poniedziałek, 3 września 2012

To co najważniejsze


 Przedpremierowo

"Zakręty losu. Braterstwo Krwi"
Agnieszka Lingas - Łoniewska


Są historie, które zapomina się zaraz po odłożeniu książki, są również takie, pozostające w pamięci na długo, może nawet na zawsze. Po prostu mają swoje własne miejsce w umyśle, nie bledną z upływem czasu, a przy każdym powrocie do zapisanych stron odkrywa się w nich coraz to nowe barwy. "Zakręty losu" Agnieszki Lingas - Łoniewskiej należą właśnie do takiej kategorii, raz przeczytane słowa nie odchodzą, jednak wraz z ostatnim zdaniem czuje się niedosyt z gatunku "to już koniec?" i chęć na więcej, dużo więcej. Opowieść o bratersko - uczuciowym trójkącie wciąga od pierwszej strony i nie puszcza aż do ostatniej, ciekawość jak potoczą się dalsze losy trójki bohaterów dorównuje emocjom towarzyszącym lekturze pierwszej części. "Zakręty losu. Braterstwo krwi" jest kontynuacją i jednocześnie przedstawieniem perypetii głównych postaci po kilku latach, jak więc potoczyły się losy osób, które musiały  w cieniu wielkiej tragedii zbudować na nowo swoje życie?

Są momenty kiedy nie pamięta się tego co złe, czasem krótsze, czasem dłuższe, dzięki temu można iść do przodu, ale gdy nachodzą wspomnienia dramatycznych momentów trudno nie spojrzeć za siebie. Każdy krok do przodu oddala od tego co było, lecz myśli wciąż powracają do punktu gdzie niewiele brakowało by spełnił się największy koszmar. Krzysztof i Katka znają takie uczucia aż za dobrze, szczególnie jedno z nich zdaje sobie sprawę, że przeszłość nie odeszła, wręcz przeciwnie wciąż czai się i czeka na to by dać o sobie znać. Jest jeszcze jedna osoba, żyjąca z piętnem tego co wydarzyło się kilka lat wcześniej, dzień za dniem mija, a poczucie winy wcale nie maleje, wprost przeciwnie. Odcięcie od najbliższych ludzi nie jest wystarczającą karą za dokonane krzywdy, czy istnieje w ogóle dostateczna kara za zniszczenie człowieka? Jak odkupić swoje grzechy?
Bezpieczeństwo jest bardzo pojemnym pojęciem, każdy ma swoją definicję, niekiedy jest ona bardzo prosta, ale wydaje się niemożliwa do zdobycia. Niektórzy pozostają nieświadomi wobec zagrożenia, które miało już nigdy zagościć w ich pobliżu, inni są gotowi na wszystko by tę niewiedzę utrzymać za wszelką ceną, nawet bólu i cierpienia. Zaczyna się gra, w jakiej stawką jest miłość, życie i braterska krew, Krzyśkowi wydaje się, że w tej rozgrywce tak naprawdę może liczyć tylko i wyłącznie na siebie. Łukasz codziennie stawia czoła swej przeszłości, jednak czym innym są wyrzuty sumienia i pamięć o tym co wydarzyło się, a czym innym spotkanie się twarzą w twarz z tym co było i jak się okazuje jest jak najbardziej aktualne. Dwóch mężczyzn, połączonych więzami krwi, mafijnymi porachunkami oraz tragedią, każdy z nich stracił już zbyt wiele w tych porachunkach, jest jednak do utraty dużo więcej - przyszłość. Zaufanie jest czymś kruchszym niż najlepsza porcelana, najmniejsza rysa może zniszczyć je czy można odtworzyć to co zostało całkowicie zniszczone? Kaśka zna to uczucie kiedy wszystko rozpada się na kawałki i wie ile bolesnego trudu trzeba włożyć by posklejać okruchy tego co zostało zniszczone. Jej życia naznaczone jest grubą blizną, nie dającą o sobie zapomnieć, jak więc ma zareagować kiedy sprawca jej bólu pojawia się w znowu? Komu uwierzyć - sobie czy najbliższej osobie? Po raz kolejny dać wiarę słowom człowieka, który do tej pory był jedynie sprawcą tragedii i to w chwili kiedy właśnie urzeczywistniają się marzenia? Ludzie się podobno się zmieniają, lecz czy na lepsze? A może wystarczy być po prostu sobą, kimś kto przez wiele lat istniał gdzieś głęboko w zakamarkach serca i umysłu? Wybaczenie nie jest łatwe i nie zawsze możliwe, ale czasem danie drugiej szansy pozwala zamknąć pewne drzwi i wreszcie otworzyć nowe. Nie wszyscy otrzymują tak cenny dar, niektórzy nie uczą się na popełnionych błędach i powtarzają je po raz kolejny, inni, wiedząc już co stracili, umieją docenić wyciągniętą rękę, chociaż zdają sobie sprawę, że nie oznacza to wymazanie win ...

Krzysiek, Lukas, Kaśka, Magda i Łukasz, ludzie, którzy poznali życie od najmroczniejszej strony, jednak wykorzystali okazję by urzeczywistnić swoje marzenia. Ceną za przyszłość była przeszłość pełna bólu i wyrządzonych krzywd, więzy braterskiej krwi i miłości nie tak łatwo dają o sobie zapomnieć, lecz w ich imię można rozpocząć grę, nie bacząc na zagrożenia czyhające tuż obok. "Zakręty losu. Braterstwo krwi" to historia o niełatwych uczuciach i trudnych przeszłości, bohaterowie noszą w sobie piętno dramatu, który odcisnął na nich bardzo wyraźne piętno. Książka Agnieszki Lingas - Łoniewskiej to opowieść gdzie sensacyjne wątki przeplatają się z tymi spod znaku emocji, jedne i drugie wpływają na siebie, co w efekcie daje fabułę ciekawą i z wieloma zwrotami akcji. Nie ma łatwych rozwiązań na życiowej drodze, nie zawsze można naprawić to co jest zniszczone, czasem jednak przeznaczenie daje szansę, jedną jedyną na wzięcie odpowiedzialności za to co było i co ważniejsza za to co dopiero ma być, czy bohaterom udaje się wykorzystać ją? Kto pomimo wszystkiego będzie umiał przezwyciężyć własne obawy i wreszcie wejść na wymarzoną ścieżkę?




Za możliwość przeczytania książki Dziękuję
wyd. NOVAE RES

niedziela, 2 września 2012

Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie

"Bagno grzechów"
Heather Graham


Przyjaciół poznaje się w biedzie, wcześniej po prostu są, ale gdy coś zaczyna się walić wtedy dopiero siła ujawnia się bądź słabość wzajemnych więzi. Co może połączyć ludzi? Podobieństwo czy różnice? Czasem komuś z zewnątrz trudno odgadnąć dlaczego właśnie te osoby zaprzyjaźniły się, mają odmienne charaktery i upodobania, wybrały inną drogę życiową, a ich cele to dwie różne "bajki". Jednak wbrew oczywistym rozbieżnościom znajomość trwa, opiera się zagrożeniom i rozwija się. Nawet czujny obserwator nie zauważa tego co połączyło i łączy. Prawdziwa przyjaźń nie oznacza braku problemów, czasem przeżywa swoje wzloty, a czasem upadki, jednak jest w niej to "coś" co sprawia, że gdy przychodzi godzina próby staje ona na wysokości zadania. To co innym umyka dla przyjaciół jest oczywistością, wystarczy szczegół, detal, by rozpoznać, że jakieś zagrożenie zaistniało. Nawet niekiedy rodzina nie zauważa niebezpieczeństwa, jedynie przyjaciel wie, iż zaszła zmiana, którą trzeba się zaniepokoić.

Wszystko wydaje się w jak najlepszym porządku, Marnie nie jest osobą, tłumacząca się komukolwiek z czegokolwiek, więc wyjazd na weekend bez uprzedzenia sąsiadki, i jednocześnie przyjaciółki, nie powinien wzbudzić żadnych podejrzeń. Dodatkowym elementem przemawiającym za tym jest to, że w jej życiu zagościł nowy mężczyzna, a takich sytuacji również nie zwykła rozgłaszać. Dlaczego więc Sam nie przyjmuje tego do wiadomości i odczuwa niepokój? Kobiety znają się od lat i takie rzeczy miały już miejsce, nikt nie wydaje się zdziwiony takim obrotem sprawy, Marnie znana jest ze swego twardego charakteru i osiąganiu celu bez względu na koszty i ofiary, po prostu bierze to co chce i nie pyta nigdy nikogo o zdanie. Samantha wprost przeciwnie, ale nie stoi w cieniu swojej przyjaciółki, ma swoje życie, lecz sprawy koleżanki nie są dla niej tajemnicą i co ważniejsze zna ją od całkiem innej strony niż wszyscy pozostali. Wystarczył mały detal by zaczęła się niepokoić, pozostali nie widzieli żadnego powodu by wszczynać alarm. Czy faktycznie niebezpieczeństwo istnieje? Przecież nikt inny niczego nie zauważył, no i nic nie wskazuje żeby Marnie cokolwiek zagrażało ... Jednak gdy w poniedziałek nie zjawia się w pracy, a telefony z "dobrymi radami" zaczyna odbierać i Sam, sytuacja zmienia się diametralnie. Jaki związek może mieć z obecnymi wydarzeniami przeszłość pewnej siebie pani adwokat i wyjazd asystentki z kancelarii? Grono ewentualnych podejrzanych jest szerokie, w tej grupie znajduje się policjant, prawnik, rodzina, budowlaniec remontujący rezydencję zaginionej i były chłopak Sam, każdy ma motyw ... A może to ktoś jeszcze, kto starannie ukrywa swój charakter? Mężczyzna nie uznający stylu życia jaki prowadzą kobiety, które stają na jego drodze.  Bagna Everglades skrywają wiele tajemnic i grzechów, łatwo w nich zabłądzić, ale i ukryć się przed innymi, jego stali mieszkańcy - aligatory mogą pomóc w zacieraniu śladów. Jednak każdy czyn wychodzi na jaw prędzej czy póxniej, nawet gdy wydaje się, że jest czymś całkowicie sprawiedliwym ...

Upalny klimat, gorące uczucia, kobieta, obok której żaden mężczyzna nie przejdzie obojętnie, w takim trójkącie źródeł zagrożeń może być wiele. Zazdrość, emocje, duże pieniądze, tajemnice z przeszłości i z teraźniejszości, dawna miłość i śmierć sprzed lat oraz skomplikowane więzy rodzinne, każdy z tych elementów mógł stać się czynnikiem zapalnym zbrodni, ale który faktycznie nim był? Co tak naprawdę wydarzyło się w domu Marnie i czy w ogóle miało coś miejsce? Przecież taki drobny detal jaki zauważyła przyjaciółka nie świadczy o przestępstwie, chociaż gdy przyjrzeć się wszystkiemu z blisko to ...
Heather Graham daje czytelnikowi wiele powodów do podejrzeń, tu wskaże pewien szczegół, tam podkreśli jakiś ślad, a bohaterów ukaże z wielu stron, tak, że prawie każdy może być podejrzanym lub potencjalną ofiarą, no i gdzieś pomiędzy nimi czai się ON. Co faktycznie zdarzyło się i kto jest kim w tej historii? Słynny muzyk mający już zatargi ze stróżami prawa czy niewierny mąż, a co z artystą i jego obrazy z niepokojącymi elementami, no i prawnik, zajmujący się również całkiem odmiennym biznesem ... W "Bagnie grzechu" każdy ruch jest ważny, nierozważny ruch może być początkiem końca, przypomina to poruszanie się po trzęsawisku, gdzie wystarczy jeden krok w niewłaściwym kierunku by stał się równoznaczny jest ze śmiercią


Baza recenzji Syndykatu ZwB



Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi Sztukateria oraz wyd. G+J

sobota, 1 września 2012

Podsumowanie sierpnia



Kolejny miesiąc za mną, sierpień przyniósł 19 opublikowanych recenzji i trochę więcej przeczytanych książek ;)


"Nigdy nie wyjdę za mąż" Izabela Czajka Stachowicz recenzja
"Lekcje francuskiego" Ellen Sussman recenzja
"Lecę  dalej" Małgorzata Filipczak recenzja
"Tajemnica Starych Dunajczysk" Mariusz Jaka Czoba recenzja
"Sekrety Los Angeles" Susan Crosby recenzja
"Twój głos w mojej głowie" Emma Forbes recenzja
"Muszę przetrwać. Życie o zapachu gorzkiej czekolady" Aneta Kania recenzja
"Drugi oddech" Phillip Pozzo di Borgo recenzja
"Księga Raziela" Krystian Gałuszko recenzja
"Z głębi serca" Juliette Fay recenzja
"Zapiski z dnia codziennego" Kate Ochwat recenzja
"Carska roszada" Melchior Medard recenzja
"Latawce nad Montesecco" Bernhard Jaumann recenzja
"Tajemnica Abigel" Magda Szabo recenzja
"ani żadnej rzeczy ..." PM Nowka, recenzja
"Celebrytka" Katarzyna Lewcun recenzja
"Kręte ściezki" Lisa Jackson recenzja
"Kto się boi pana Wolfe`a?" Hazel Osmond recenzja
"Stroiciel śpiewu ptaków" Lech Mucha recenzja

piątek, 31 sierpnia 2012

Szalone lata dwudzieste

"Nigdy nie wyjdę za mąż"
Izabela Czajka Stachowicz


Szalone lata dwudzieste, kultura wkracza w całkiem nowe obszary, granice w niej są przekraczane na każdym polu, modernizm panuje. Wśród artystycznego zamętu świetnie czuje się młodziutka Bella, nieszablonowa i łamiąca konwenanse ...

Europa w dekadzie po pierwszej wojnie światowej odżyła, wprost rozkwitła, Paryż i Berlin wskazują kierunek w jakim należy, wręcz trzeba podążać. Na tle kolorowych obrazów, wernisaży, wieczorków muzycznych Bella jest jak kolorowy i egzotyczny ptak, wyróżnia się pod każdym względem z grona rówieśników. Za sobą ma małżeństwo, a przed sobą wypełnienie postanowienia - "Nigdy nie wyjdę za mąż" ! Kilka słów rzuconych pod wpływem impulsu nadaje ton na długie lata życia niepokornej Izabeli, nie dla niej rozpamiętywanie przeszłości, śmiało idzie do przodu, nie zastanawiając się co ją czeka tuż za zakrętem, nie mówiąc o dalszej drodze. Pewna siebie, dobrze wykształcona i mająca to tajemnicze "coś", przyciągające mężczyzn, robi furorę na uczelnianych salonach. Wokół niej i pod jej wyraźnym przywództwem tworzy się grupa, skupiająca studentów wydziału historii sztuki. Międzynarodowy charakter sprzyja wymianie kulturowej i nie tylko, w końcu kiedy jak nie w młodości człowiek ma się zakochiwać? Co jednak z przysięgą?

resztę można przeczytać tutaj
 
 Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi dlaLejdis.pldlaLejdis.pl

środa, 29 sierpnia 2012

Odliczanie czas rozpocząć ... "Zakręty losu. Braterstwo krwi"

Już niedługo ukaże się II cz. trylogii o braciach Borowskich 
- "Zakręty losu. Braterstwo krwi" autorstwa Agnieszki Lingas - Łoniewskiej. Dzisiaj dotarł do mnie egzemplarz sygnalny, 
a więc odliczanie do premiery można rozpocząć, 
na pocieszenie pozostaje pierwszy tom "Zakrętów losu".






Za książkę dziękuję Autorce - Agnieszce Lingas - Łoniewkiej 
i wyd. Novae Res





wtorek, 28 sierpnia 2012

Lekcje z życia

"Lekcje francuskiego"
Ellen Sussman


Paryż miasto zakochanych, gdzie wydaje się, że miłość unosi się w powietrzu i jest jego najważniejszym składnikiem. Romantyczne zaułki, bulwary nad Sekwaną, liczne kafejki, wszystko to sprzyja wspólnym chwilom, no i francuski czar. Nie można również zapomnieć, że jest to światowa stolica mody, zwłaszcza Paryżanki słyną z niepowtarzalnego stylu i szyku. Wspaniałe zabytki, kultura i sztuka, wrażenia jakich można doświadczyć tylko i wyłącznie właśnie na paryskim bruku. Niektórzy przybywają do tego miasta skuszeni jego klimatem, inni planują uczynić z tego miejsca swój dom, czasem jest ono jedynie okazją oderwania się codzienności. Troje Paryżan i troje Amerykanów, szóstka ludzi połączonych w szkole językowej, trzy przypadkowe znajomości ludzi, dla których punktem wspólnym język i miasto. Przypadek czy przeznaczenie zetknęło właśnie te osoby ze sobą? W jakim kierunku podąży znajomość lektorów i ich uczniów? Francuscy na wskroś, przynajmniej w oczach obcokrajowców, nauczyciele i typowi przedstawiciele narodu wuja Sama, czy możliwe jest by w ciągu krótkiego czasu poznali się i pomogli sobie? Jaką rolę odegrają emocje, te związane z przeszłością jak i teraźniejszością?

Phillipe, Nico i Chantal pracują jako lektorzy języka francuskiego, ich klasą jest paryska ulica, kafejki i wszystko te miejsca co tak zachwycają turystów w stolicy Francji. Jak odkryć niuanse słów i ich znaczenie przed osobami pochodzącymi z innej kultury i mentalności, którzy znaleźli się daleko od tego co było do nich jeszcze nie tak dawno codziennością? Josie nie dostrzega piękna opisywanego w przewodnikach, zresztą trudno to zrobić z pokoju hotelowego. Paryż jest dla niej synonimem tego co zostało jej odebrane, co odeszło, a miało trwać ... Jednak kiedy ma się przy sobie kogoś, kto umie dostrzec więcej niż pozory i to co jest na wierzchu, nawet w chwilach gdy wydaje się, że wszystko już skończyło się można zauważyć promień słońca, delikatnie przebijający się przez ciężkie chmury tragicznych wspomnień. Czy można zapomnieć o tym co miało miejsce i ranach, które wtedy zostały zadane? Raczej nie, ale kiedy ktoś słucha i sam odsłania się, przynajmniej na chwilę, zyskuje się kogoś, kto chociaż na moment staje się powiernikiem. Riley śni swój sen o mieście miłości, lecz jak dla niej dawno z sennego marzenia przerodził się on w codzienność, nie szarą, ale daleką od tego co znała. Dawne marzenia wydają się odległe, tak samo jak bliska osoba, jak odnaleźć się w świecie, gdzie wszyscy wydają się znać swoje miejsce i na dodatek czuć się w nim dobrze? Znajomość języka wydaje się być podstawą, a może to ludzie są ważniejsi? Phillipe jest zagadką dla swojej uczennicy, nie umie zdefiniować go, przypisać od odpowiedniej grupy, jednak czy to jest ważne w ich kontaktach? Dwoje ludzi całkowicie innych, jacy wydają się nawet nie rozumieją się, są w stanie znaleźć wspólny język i odpowiedzieć na pytania jakie są w nich? Jeremy widzi w Chantal kogoś więcej niż jedynie lektorkę, ale nie przekracza granic, czas spędzany na "szlifowaniu" języka to przede wszystkim obserwacja kobiety i porównanie jej do innej, różniącej się całkowicie, do czego mogą prowadzić te spostrzeżenia notowane w pamięci? Biel i czerń różnią się, a jednocześnie uzupełniają, ale czy podobnie jest z ludźmi? To co na początku przyciąga swoją innością nadal jest atrakcyjne po latach? Powiew świeżości kusi, chociaż znajome wciąż zaskakuje i daje to czego się pragnie, warto więc zaryzykować? Trzy pary, sześcioro ludzi, obserwują scenę odgrywaną przez aktorów, wydawałoby się, że wszyscy mają to samo przed oczyma, lecz co tak naprawdę widzi każdy z nich?

"Lekcje francuskiego" to niezwykła opowieść z Paryżem w tle i uczuciami na pierwszym planie. Główni bohaterowie i ci, występujący w ich cieniu są związani ze sobą niewidzialnymi więzami emocjonalnymi, od których wszystko się zaczyna i w nich również ma swoje rozwiązanie. Czasem z wysokości wieży Eiffle`a dopiero widzi się to co z poziomu chodnika umykało, spoglądając na kogoś bliskiego i tego, kto mógłby się stać nim - z pewnej odległości dostrzega się detale, jakie gdzieś zniknęły w codzienności, a będące kanwą związku. Łatwo jest stworzyć historię słodką, gdzie dobro i zło jest wyraźne zaznaczone, zdrada potępiona, a wierność pochwalona, trudniejszym zadaniem jest ukazanie emocji oraz tego jaką rolę odgrywają przy ludzkim życiu. Każdego dnia dokonywane są setki wyborów, jedne są głęboko przemyślane, inne wręcz przeciwnie, czasem te najważniejsze są wynikiem impulsu, chwili, zmieniają wszystko w ciągu sekundy, a ich efekt widoczny jest o wiele dłużej niż ktokolwiek by się spodziewał. Ellen Sussman nie przedstawiła typowych romantycznych postaci, jej bohaterowie noszą w sobie pewien sekret, mający wpływ na ich życia, a Paryż jest miejscem gdzie problemy mogą zostać rozwiązane.




Za możliwość przeczytania książki 

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Podróże bliższe i dalsze


 "Lecę dalej"
Małgorzata Filipczak

Okres letnich miesięcy najbardziej kojarzy się z podróżami, ewentualnie jeszcze zima i sporty z nią związane wyzwalają chęć wędrówki, przynajmniej u większości. Oczywiście w tle przeważnie pojawia się motyw pieniędzy, niestety są one czasem przeszkodą, jaką trudno ominąć, a część, wcale nie tak małą, pochłaniają koszty transportu. Ile razy właśnie one stanęły na przeszkodzie organizacji wycieczki lub innego wyjazdu? Szczególnie gdy kombinacja odległości i wydatku na jej pokonanie staje się głównym powodem przeszkadzającym realizacji podróżniczej pasji wszelkie wskazówki jak tanio i skutecznie zwiedzać świat są bardzo pomocne. Wydaje się, ze tanie podróżowanie nie jest raczej synonimem udanych wakacji, nawet tych najkrótszych, a może jednak da się za dosłownie parę „groszy” odwiedzić miejsca, jakie zawsze były na liście życzeń, lecz z powodów  finansowych zawsze były co najmniej mało realne lub spychane na przyszłość, kiedy w końcu zaoszczędzi się na ich spełnienie bądź dzięki uśmiechowi fortuny będzie to możliwe.
Afryka, Europa, Skandynawia, Wyspy Kanaryjskie, Rzym i Fez …. Jeżeli „na szybko” chciałoby się podsumować koszty przelotów i lokalnych połączeń nielotniczych większość z nas zrezygnowałaby bardzo szybko, bo przynajmniej o uszy każdemu obiły się ceny za takie przyjemności. Jednak kto nie chciałby zobaczyć arabskiego suku czy też przejść się po Via Apia, a do tego z bliska popodziwiać surowe piękno norweskiego fiordu? Apetyt na poznanie tego co do tej pory było oglądane w przewodnikach lub oglądane pojawia się bardzo szybko. Nawet najładniejsze zdjęcia lub najnowsza technika przekazu obrazu i dźwięku nie odda tego co czuje się, gdy jest się osobiście w każdym z tych miejsc, o jakich marzymy. Sycylia w pełnym słońcu i widziana oczyma jej mieszkańców kusi, podobnie jak karnawał w Weronie, wcale nie mniej kolorowy niż ten w Wenecji no i z Romeo i Julią w tle. Jednocześnie ucieczka od tego co wydaje się banalne, ale okazuje się przynajmniej trochę inne od wyobrażeń oraz nieoczekiwane przeżycia związane z widokami, których nie było w planach, aczkolwiek pojawiły się mniej lub bardziej nieoczekiwanie. Synonimem okrężnej, i na dodatek niepotrzebnie wykonanej podróży, jest hasło – „przez Berlin do Warszawy”, czasem jednak okazuje się, ze z Warszawy do Gdańska przez Malmo nie jest drożej – wręcz przeciwnie, no i o wiele ciekawiej. Kto z wielbicieli komisarza Wallandera nie chciałby, w drodze nad polskie morze zobaczyć z bliska otoczenie, w jakim rozwiązywał i rozwiązuje kryminalne zagadki bohatera Henninga Mankella? Pewnie każdy, szczególnie gdy jest to możliwe za ok. 100 złotych … A na tym jeszcze nie koniec, gdyż to dopiero początek kolejnej trasy, na jakiej są odwiedziny w norweskim Bergen i sprawdzeniu jak tak naprawdę wygląda siedziba legendarnego hrabiego Vlada Draculi! Dla wielbicieli „trochę” cieplejszych klimatów – Ibiza oraz Barcelona, Porto i Madera, z jednej strony wyspa kojarząca się z wieczną zabawą w rytm dyskotekowych melodii, z drugiej podróż wąskimi, wybrukowanymi uliczkami zabytkowym tramwajem, lecz to jedynie symbole, za które można wyjść o wiele dalej.
„Lecę Dalej” nie jest przewodnikiem, a też poradnikiem, a raczej kompilacją tych dwóch pozycji wraz obszernym komentarzem autorki. Dzięki Małgorzacie Filipczak czytelnik może znaleźć się w miejscach, o jakich nawet nie marzył, a nawet gdy są one w naszych pragnieniach podróżniczych to poznajemy je od całkiem innego oblicza. Autorka daje wiele cennych i świetnych rad jak tanio można dotrzeć do ciekawych punktów, jakie do tej pory wydawały się poza zasięgiem, a na pewno w takiej ilości i różnorodności. Uzupełnieniem ciekawej opowieści są zdjęcia, kuszące jeszcze bardziej by skorzystać ze wskazówek i udać się do wszystkich tych miast i miasteczek, wysp i państw.




Za możliwość przeczytanie książki dziękuję
portalowi
Duże Ka

niedziela, 26 sierpnia 2012

Tajemnica z czasów wojny

"Tajemnica Starych Dunajczysk"
Mariusz Jaksa Czoba

Zaginione skarby co jakiś czas stają się gorącym tematem, kto nie chciałby być drugim Indianą Jonesem? Odnalezienie tego co ukryte jest pragnieniem wielu, niektórzy czynią z tego nawet swoje stałe zajęcie, dla innych jest to hobby, a cała reszta pozostawia takie chęci w strefie marzeń. Wizja wielkich odkryć rozpala umysły, bo historia ma wiele zakrętów dziejowych, podczas których niejedno dzieło sztuki "zniknęło" prawie z dnia na dzień z widoku. Druga wojna światowa przyniosła kolejne zagubione przedmioty, ich odnalezienie jest celem niejednego poszukiwacza, amatorów i zawodowców. Niektóre miejsca są bardziej "podejrzane" od innych, fakty zmieszały się z plotkami tworząc legendy, chociaż prawda jest równie fascynująca. Gdzieś pomiędzy realnymi wydarzeniami i narosłymi wokół nich mitami jest ukryta rzeczywistość ostatnich dni wojennej zawieruchy.

Na Dolnym Śląsku wiele miejsc otacza sława, które posłużyły jako kryjówki nie tylko dla fabryk broni, lecz również cennych zabytków. Jeszcze przed zakończeniem wojny zaczęły krążyć słuchy o tajemniczych transportach i ich niewiadomym celu końcowym. Gdzie kończyły swoją trasę i co było ich ładunkiem? Broń, muzealne skarby, a może ... Część tego co zostało schowane odnaleziono, ale dużo jeszcze czeka by znowu zobaczyć światło dzienne. Każda opowieść na nowo rozpala dyskusję i marzenia o poszukiwaniach uwieńczonych sukcesem, jednak za tym co wydaje się wyciągnięcie ręki kryją się najczęściej żmudne przygotowania, szukanie informacji i ich weryfikacja w archiwach oraz terenie. Łukasz Jaksa ma dość niespotykane hobby, nie poprzestał jedynie na słuchaniu o zaginionych przedmiotach i oglądaniu przygodowych filmów, poszedł krok dalej - w wolnym czasie szuka tego co zaginione. Pewne osiągnięcia ma już na swoim koncie, nie są one spektakularne, ale od czegoś trzeba zacząć. Szczególnie pewne wiadomości intrygują go i skłaniają do "wizji lokalnej", a to co odkrywa na miejscu dodatkowo utwierdza go w przekonaniu, że ślad za jakim podąża jest właściwy. Mała wioska, leżąca na uboczu od głównych dróg, lecz blisko Wrocławia mogła być dobrym punktem, ale czy była? Po co ktoś zastawiałby pułapki na eksploratorów starej sztolni i to nieczynnej od ponad pół wieku? Odstraszenie przynosi odwrotny skutek od zamierzonego, a Jaksa wraca do szybu w bardziej sprzyjającej porze roku i to nie sam. Jaką tajemnicę skrywają Stare Dunajczyska i jej mieszkańcy, szczególnie jeden z nich? Słynne "złoto Wrocławia" spoczywa w okolicach czy może to tylko zbieg okoliczności? Prowadzenie poszukiwań wymaga dobrze rozwiniętego zmysłu obserwacji, bo nic nie znaczące detale mogą być cennymi wskazówkami. Czy faktycznie strażnik opiekuje się domniemanym skarbem? Do rozwiązania jest kilka zagadek, ale czy wszystkie znajdą swoje rozwiązanie? Łukasza wraz z pomocnikami czeka kilka niespodzianek, ziemia niechętnie oddaje to co zostało jej oddane na "przechowanie", tajemnice również wolą zatrzymać część swego sekretnego oblicza.

"Tajemnica Starych Dunajczysk" to historia nie tylko o jednym sekrecie. Czytelnik wraz z bohaterami prowadzi poszukiwania i jest zaskakiwany rozwojem sytuacji. Autor stworzył ciekawe tło, w jakim połączył kilka miejsc, co w efekcie dało bardzo realne miejsce, gdzie rozgrywa się akcja opowieści. Poszukiwanie skarbów, szczególnie gdy kanwą są prawdziwe wydarzenia, dostarcza czytającym dreszczyku emocji. Gdzieś pomiędzy prawdą a fikcją jest wiele miejsca na snucie opowieści o tym co zaginione, ale niezapomniane. Kto nie chciałby znaleźć tego czego szukają inni?




Za możliwość przeczytania książki Dziękuję
wyd. NOVAE RES


sobota, 25 sierpnia 2012

„Dzielę się książkami 2012”

Dzielimy się we wrześniu w Katowicach!
Akcja Społeczna „Dzielę się książkami 2012”

Jeszcze tylko kilkanaście dni dzieli nas od kolejnej, trzeciej już edycji Akcji Społecznej „Dzielę
się książkami”, organizowanej w 2012 roku przez Fundację „Dziecko i Kultura” (w roku
ubiegłym przez firmę Qlturka.pl) we współpracy z Silesia Expo (organizatorem Targów Książki w
Katowicach), portalem Qlturka.pl i Fundacją „Miasto Słów”.

Sponsorami Akcji są DPD Polska i Firma Księgarska Olesiejuk.

Od 7 do 9 września, przez cały czas trwania Targów Książki w Katowicach, czekać będziemy na
wszystkie chętne dzieci (i dorosłych też), które zechcą przynieść wybraną 
ze swoich zbiorów książkę
i podarować ją dzieciom pozbawionym kontaktu z literaturą, przebywającym w domach dziecka,
szpitalach, hospicjach, a także pod opieką świetlic środowiskowych. Część książek przekażemy
także do małych wiejskich bibliotek i do tworzących się biblioteczek polonijnych, 
m.in. w Danii i naUkrainie.

W stoisku portalu Qlturka.pl/Fundacji „Dziecko i Kultura” będzie można nie tylko zostawić
przyniesioną książkę, ale także wziąć udział w twórczych działaniach.

Gorąco zachęcamy rodziców, nauczycieli i wychowawców do przekazywania informacji o naszej
Akcji dalej, do drukowania plakatu, a także osobistego – wraz z dziećmi, udziału w zbiórce.

Targi Książki w Katowicach
Data i miejsce:
7-9 września 2012
7 września 2012 (piątek) - 10:00 - 17:00
8 września 2012 (sobota) - 10:00 - 18:00
9 wrzesnia 2012 (niedziela) - 10:00 - 16:00

Hala Widowiskowo-Sportowa SPODEK
Al. Korfantego 35
Katowice




piątek, 24 sierpnia 2012

Mroczna strona miasta

"Sekrety Los Angeles"
Susan Crosby


Los Angeles jest miastem aniołów, w którym spełniają się marzenia, te najskrytsze, jak i te ukryte głęboko. Gdy dawne pragnienia urzeczywistnią się co pozostaje jeszcze do zdobycia? Może wreszcie nadszedł czas na to co zostało zepchnięte w najdalszy kąt serca, z tamtego miejsca ból jest mniej dotkliwy, lecz nigdy nie daje o sobie zapomnieć ... Maska noszona dla innych z czasem staje się stałym elementem kamuflażu, z nią łatwiej żyć, a z czasem prawie stapia się z prawdziwym obliczem, ale nie do końca. Los w pewnym momencie stawia na życiowej drodze kogoś, kto zmusza do tego by wreszcie, po latach wrócić ponownie do tego co było i spróbować jeszcze raz spojrzeć w twarz temu co kiedyś zraniło i pozostawiło głęboką bliznę, niewidzialną dla większości, lecz dotkliwie odczuwaną. Miłość niejedno ma imię, kaleczy jednak podobnie, a czas nie zawsze jest lekarstwem, tym co może uleczyć jest inne uczucie, jednak czy przeszłość pozwoli zaistnieć przyszłości?

Nate`a, Sama i Ariannę łączy praca, będąca czymś więcej dla nich niż jedynie źródłem utrzymania. Razem stworzyli swoją firmę od podstaw, u jej korzeni jest przyjaźń trojga ludzi, wiedzących jak trudno w życiu o sprawiedliwość, a prawda bywa wielokrotnie w nim oszustwem. Jako prywatni detektywi odkrywają tajemnice innych i ujawniają ją swoim zleceniodawcom, chronią swoich klientów, ale i szukają w ich otoczeniu zła. Przedstawiając dowody zdrady, oszustw, przestępstw stawiają swoich klientów przed faktami, często niewygodnymi i bolesnymi. Wiedzą, że by być skutecznymi powinni pozostać bezstronnymi, bo liczy się przede wszystkim cel, wszystko inne schodzi na dalszy plan, nie oni są najważniejsi, a zadanie. Jak długo można żyć jedynie pracą i problemami innych? Rok, dwa, dziesięć ... jednak każdy w końcu zaczyna odczuwać potrzebę zrzucenia maski, ale czy to jeszcze możliwe? A co z tym co zostało dobrze schowane przed światem? To co wydarzyło się kiedyś nie może mieć wpływu na teraźniejszość, lecz czy na pewno? Miejsce w jakim znaleźli się Sam, Arianna i Nate jet wynikiem dawnych decyzji i tego co było ich powodem, nie jest jednak łatwo wrócić do wspomnień i tego co było. Zdrada, odrzucenie, brak oparcia i sekrety stworzyły skuteczną barierę dla spokoju, szczęścia i zaufania dla drugiej osoby. Gdy pojawia się okazja na nowy początek i zamknięcie rozdziału, który ranił czy szansa zostanie ona dobrze wykorzystana?

Każdy skrywa jakąś tajemnicę, wielu odczuło jej cień we własnym życiu, czasem dawała siłę do kolejnego kroku, czasem stanowiła barierę, wydającą się nie do pokonania. Jednak gdy wreszcie stawia się jej czoła i nie wycofuje się pomimo trudności przeistacza się ona z przeszkody w pomoc w osiągnięciu tego czego się pragnęło, a co pozostawało poza zasięgiem. "Sekrety Los Angeles" to trzy historie o ludziach, którzy przez lata żyli z bolesną blizną, lecz w końcu dostrzegli możliwość rozwiązania dawnych problemów, pytanie tylko czy odważyli się na to? Książka Susan Crosby pozwala czytelnikowi zajrzeć wgłąb ludzi żyjących według własnych zasad i poznać świat gdzie piękni i bogaci wiodą wcale nie takie słodkie życie, miasto aniołów ma też ciemniejszą stronę ...


Za możliwość przeczytania książki
dziękuję wyd. Mira






czwartek, 23 sierpnia 2012

Tylko lub aż ...

"Twój głos w mojej głowie"
Emma Forbes


Depresja, słowo klucz do choroby, o której słyszy się ostatnio o wiele częściej niż dawniej, jednak osoby walczące z nią nadal spotykają się z niezrozumieniem czy też lekceważeniem. Gdzie kończy się zwykłe zniechęcenie wobec kolejnego stresującego dnia i smutek z powodu tego czego byliśmy uczestnikiem lub świadkiem, a zaczyna coś o wiele poważniejszego, wpływającego na całe życie i przyszłość człowieka? Granica pomiędzy tym co zwyczajne i tym oznaczające stan chorobowy nie zawsze jest wyraźna, czasem znaki ostrzegawcze są niewidoczne, chociaż patrząc wstecz zauważa się wyraźnie, ale jest już za późno by pomogły uniknąć zagrożenia. Co leży u źródeł depresji? Wiele czynników, każdy człowiek jest odrębną indywidualnością i na tę samą sytuację reaguje inaczej, czasem jest zauważalne, a czasem nie. W końcu kiedy załamanie uwidacznia się, dla niektórych może być za późno na pomoc, lecz innym otoczenie daje pomocną dłoń, nawet gdy wcale taką się nie wydaje. Zanim jednak ktoś powie, że jest lepiej mija sporo czasu i wiele rzeczy ma miejsce, bo życie nie staje w miejscu tylko wciąż biegnie,tylko czy do przodu?

Emma Forrest wychowała się w zwyczajnej rodzinie, nie gorszej i nie lepszej od innych, nie doświadczyła rozwodu rodziców i była traktowana przez nich tak samo jak młodsza siostra. Na zewnątrz wydawała się zwykłym dzieckiem, później nastolatką z brytyjskich przedmieść zamieszkanych przez klasę średnią. To jednak były pozory, ale o tym uświadomi sobie i ona i jej otoczenie wiele lat później. Bohaterka miała i ma dobry kontakt z rodziną, była i jest z nią blisko, a jednak to co raniło ją przez lata pozostało w ukryciu. Początek wcale nie był dramatyczny i wcale nie musiał być zapowiedzią tego co wydarzyło się w kolejnych latach, nikt nie podejrzewał, iż to dopiero wstęp, a finałem będzie próba samobójcza. Przez lata rósł mur z obaw i lęków, a próby ich pokonania jeszcze go wzmacniały. Okłamywanie siebie i innych stało się normą, życie na krawędzi również, to co było brane za przejaw ekscentryzmu i wyraz buntu było przejawem tego co kłębiło się tuż pod powierzchnią. Jak wyjść z zaklętego koła samodestrukcji? Za pomocą leków i leczenia? A gdy nie daje to efektów, co dalej? Nie ma uniwersalnego leku, a to co wydawałoby się nim może być szkodliwe, nawet uczucia do drugiej osoby mogą okazać się równie wielkim zagrożeniem co samookaleczenie się ... Co oznacza tytuł "Twój głos w mojej głowie"? Niezwykle bliskie relacje pomiędzy bohaterką i kimś, kto pomógł jej w najgorszych momentach, pozostał blisko niej, a raczej pozostaje w niej do tej pory ...

Emma Forrest przedstawia w swojej książce nie historię opartą o zebrane fakty, lecz własne życie oraz wieloletnie zmagania z depresją, bulimią i samą sobą. W tej opowieści nie ma miejsca dla wstydu czy też eufemizmów, wręcz przeciwnie, autorka wręcz z fotograficzną dokładnością opisuje co czuła, co widziała i co skłaniało ją do takich, a nie innych kroków. W swojej książce ukazuje również swoją rodzinę i jej reakcje na to wydarzyło się w jej życiu. Dlaczego właśnie Emma doświadczyła tej karuzeli bólu, blizn, smutku i przerażenia? Może jedno wydarzenie z przeszłości zadecydowało o całej reszcie, a może nie ma w ogóle związku z chorobą tylko coś zupełnie innego?


Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi Sztukateria i wyd. G+J

środa, 22 sierpnia 2012

Roszadowy konkurs


Wakacje już za półmetkiem, ale jeszcze trochę ich pozostało.
Dla letniego relaksu zapraszam do konkursu.

Pytanie konkursowe: 

Jaką zagadkę literacko - kryminalną zapamiętaliście 
i dlaczego właśnie ona?


Czas trwania konkursu: 22.08.2012 - 19.09.2012

Nagroda: "Carska roszada"





ZAPRASZAM :)


wtorek, 21 sierpnia 2012

Tylko życie się liczy

"Muszę przetrwać. 
Noty z życia o zapachu gorzkiej czekolady"
Aneta Kania


Zapach czekolady jest znany wszystkim i nie można pomylić go z żadnym innym. Aromat kusi i zapowiada przyjemność, nie zawsze oznacza słodki smak, czasem wprost przeciwny - gorzki, każdy z nich ma swoich zwolenników i przeciwników. Chociaż ich źródłem jest to samo ziarno to efekt całkowicie odmienny. Jakie może być życie o zapachu gorzkiej czekolady? Cierpkie? Słodkie? A może to jedynie metafora egzystencjalnej ścieżki? Tytuł intryguje, zadaje pytania nim jeszcze pierwsze zdanie zostanie przeczytana ... O czym jest książka "Muszę przetrwać. Noty z życia o zapachu gorzkiej czekolady"?

W krótkim czasie może zmienić się wszystko, z lub bez naszej woli, los nie pyta o zgodę, niekiedy po prostu na naszej życiowej drodze pojawia się przeszkoda, wręcz prawdziwa czarna dziura. Nie można jej obejść, przeskoczyć czy też zbudować bezpiecznego przejścia, ona po prostu wchłania człowieka, a po wyjściu z niej nic już nie jest takie samo. Co może zmienić aż tak wiele? Choroba. Jedno słowo o tysiącu, a nawet więcej znaczeń, ilu ludzi tyle definicji, przecież każdy inaczej odczuwa, to co dla jednej osoby jest nie do zniesienia, dla innej jest ledwie odczuwalne. Trudno porównać emocje, a jeszcze trudniej jest zrozumieć drugiego człowieka i to czego doświadcza. Jak przekazać ból, cierpienie, ciągłą walkę o to co jeszcze do niedawna było codziennością? Jak oddać zniechęcenie i osłabienie, zniecierpliwienie i strach? W momencie kiedy wydawało się, że wszystko dopiero jest do zdobycia i nagle to staje się to już przeszłością, do której nie ma powrotu, jak odnaleźć się w takiej sytuacji? Zamiast osiągania tego co było w marzeniach trzeba "zejść na ziemię" - wyczynem jest kilkuminutowy spacer lub przeczytanie paru zdań ... Czy ktoś może zrozumieć jakie emocje rodzą się w takich chwilach? Co może dać oparcie i siłę do kolejnej i następnej rozgrywki z tym co tak osłabia? Ludzka życzliwość, przede wszystkim rodzina i wiara, że wszystko to czego doświadczamy ma cel, nie jakiś a konkretny.

"Muszę przetrwać. Noty z życia o zapachu gorzkiej czekolady" to nie jedynie zapis zmagań z bólem, strachem, chorobą, która ma wiele nazw i zawsze atakuje bez uprzedzenia, bo wszystko to stanowi jedynie tło dla człowieka. Bohaterka, a jednocześnie autorka, przedstawia kilkunastoletnią walkę o zdrowie. W ciągu paru sekund z kobiety stojącej u progu kariery stała się pacjentką z niepewnymi rokowaniami, w ciągu szesnastu lat wielokrotnie przeżywała kryzysy, odcisnęło to na niej ślad, lecz nie piętno. Tytuł doskonale oddaje jak obecnie przebiega życie Anety Kani - nie każdy podołałby jego trudom, nie ma słodkiego smaku, lecz gorzki - bardziej wymagający i nie każdy jest w stanie go docenić. Podobno to co nas nie zabija wzmacnia nas, ale to hasło nie oddaje w pełni ani osoby bohaterki, ani tego czego co osiągnęła. "ISTNIEJE SPEŁNIONE ŻYCIE, pomimo wielu niespełnionych życzeń" - te kilka słów trafniej opisuje Anetę Kanię, jednak najlepiej jest przedstawione na stronach jej książki "Muszę przetrwać. Noty z życia o zapachu gorzkiej czekolady".



Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi Sztukateria i wyd. Salwator

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Życie po ...

"Drugi oddech"
Philippe Pozzo di Borgo


Jedna decyzja i kilka sekund mogą zmienić wszystko, prawda oczywista, ale czy ktoś zastanawia się nad tymi słowami zanim stanie się uczestnikiem jakiegoś wydarzenia? Rzadko, dopiero po fakcie rozważa się wszystko dokładnie, szczególnie hipotezy "co by było gdyby" są kuszące - nie ma w nich miejsca na żadne błędy. Jednak rzeczywistość jest często daleka od tego scenariusza i to z nią, a nie alternatywnym rozwojem sytuacji trzeba się zmierzyć.
Cierpienie, ból, izolacja, poczucie straty tego co jeszcze tak niedawno było codziennością, w jakiej człowiek porusza się bez głębszego zastanawiania się, czy takie odczucia można oddać słowami, zdaniami, zapisanymi stronami? Jak przedstawić to co zmieniło wszystko w ciągu paru sekund tak by postronna osoba przynajmniej w części umiała zrozumieć co miało, ma i będzie miało miejsce? Ogrom emocji łatwo może przejść w patos lub stać się zapisem żalu do losu, jednak autor "Nietykalnych" nie taki miał zamiar, wprost przeciwnie - w centrum jego historii są ludzie, to oni są siłą opowieści i najsilniejszym punktem.

Phillipe Pozzo di Borgo zaczyna opowiadać swoją historię od dnia wypadku, jednak nim rozwinie ją, przedstawia swoją rodziną. Dzięki niej stał się tym kim był i jaki jest obecnie, to ona w dużym stopniu wpłynęła na życie autora książki i jej głównego bohatera jednocześnie, gdyby nie ona byłby innym człowiekiem? Tego nikt nie wie, ale po co zastanawiać się nad czymś na co się nie ma wpływu, ważniejsze jest to co faktycznie zdarzyło się. Co doprowadziło Phillipa do tego punktu w jakim znalazł się obecnie? Zbieg okoliczności, pech czy niewłaściwa decyzja? Może wszystko po trosze, jednak wypadek miał miejsce i tego nie da się już zmienić, najważniejsze to co następuje po nim - walka o siebie i swoich bliskich. Życie gdy jest się sparaliżowanym zmienia się całkowicie, trudno jest wyobrazić sobie, że nagle wykonanie najprostszej czynności jest niemożliwe. Z minuty na minutę traci się to nad czym nikt nie zastanawia się, a czego brak odczuwa się bardzo boleśnie - kontrolę nad swoim ciałem. Jak poradzić sobie z nagłą zależnością od innych? Nie przyjmować tego do wiadomości? Walką? Poddaniem się? Zobojętnieniem? Albo wręcz przeciwnie - domaganiem się by być w centrum zainteresowania? Jeżeli było się oparciem dla bliskich i nagle role całkowicie odwróciły się jak sprostać takiej sytuacji? Nie ma jednej właściwej odpowiedzi, bo każdy dzień przynosi nowe wyzwania i rozwiązania problemów. Czasem również dochodzi do spotkania się ludzi, którzy w innym przypadku raczej nigdy by się nie spotkali, a już na pewno nie pomyśleliby by, że mogłyby połączyć ich takie więzy jakie właśnie zaistniały. Pacjent i jego opiekun, to początek wspólnej drogi dwóch mężczyzn, całkowicie odmiennych pod każdym względem, na końcu tej wspólnej podróży przyjaźń, która wytrzymała więcej niż ktokolwiek mógł spodziewać się, a nawet więcej.

"Drugi oddech" to historia lub właściwie obrazy z życia Phillipa Pozzo di Borgo, napisane po jego tragicznym wypadku, w wyniku jakiego został całkowicie sparaliżowany. Autor i główna postać opowieści zarazem odsłania przed czytelnikami kulisy swojej egzystencji, nie ukrywa tego co najgorsze w niej - prawie ciągłego bólu, zależności od innych i problemów, stojących przed nim i jego najbliższymi. Przeszłość dla niego jest równie ważna jak teraźniejszość i przyszłość, chociaż wszystko naznaczone śladem tragedii, nie pierwszej w tej rodzinie, dają siłę by chcieć nadal być uczestnikiem wydarzeń, a nie jedynie biernym ich uczestnikiem. Niewiarygodnie autentyczny portret, gdzie załamanie i depresja przeplatają się ze śmiechem i zwykłą codziennością, gdzie ktoś wykonuje za kogoś najbardziej podstawowe, a zarazem najintymniejsze czynności. Życie Phillipa Pozzo di Borgo zmienił wypadek, jednak pomimo tego co doświadczył i doświadcza nadal jest graczem w życiowej grze, a nie jedynie widzem oglądającym z daleka i oddzielonym od innych barierą. Siłą książki jest jej autor, szczery w każdej kwestii, nie kontrowersyjny, lecz nie ukrywający tego co czuje i myśli, jest nadzieja na kolejny dzień spędzony z najbliższymi. „Drugi oddech”  swoisty pamiętnik lub relacja z życia człowieka, na miejscu którego wielu by się załamało i nikogo by to nie zdziwiło, lecz on się nie poddaje, chociaż wypadek wciąż jest obecny w każdym momencie i czasem, na krótszy lub dłuższy moment zwycięża. To co było ma i będzie mieć wpływ na to co jest  i będzie, ale nie oznacza to,  iż człowiek jest jedynie marionetką nie mającą nic do zrobienia na tym świecie.



Za możliwość przeczytanie książki dziękuję
portalowi
Duże Ka i wyd. Otwarte


niedziela, 19 sierpnia 2012

Skryte pod codziennością

"Księga Raziela"
Krystian Gałuszko


Czy to co znane od dawna od podszewki, a nawet bardziej, może czymś zaskoczyć? Tajemnica jest bardzo pojemny pojęciem, zawiera w sobie to co niewiadome, co czeka dopiero na odkrycie, ale również wszystko budzące dreszczyk emocji i nie do końca określone. Znajome miejsca raczej rzadko kiedy wydają się skrywać sekrety, rzadko też budzą większe zainteresowanie, w końcu co może być w nich ekscytującego i zaskakującego?  A jednak gdyby przyjrzeć się bliżej lokalnej historii, opowieściom krążącym wśród mieszkańców, to można odkryć, że coś co jest "na oczach" umyka i skrywa się przed ciekawskimi spojrzeniami. Krajobraz widziany często wcale nie musi oczywisty, czasem pod pozorem zwyczajności schowana jest intryga, o jaką nigdy by się nie podejrzewało powszedniego otoczenia.

Co łączy pracownika praskiej galerii i bibliotekarza ze śląskiego miasta? Przeszłość, studenckie lata i kobieta, ale w teraźniejszości jedyną nicią wiążącą tych dwoje mężczyzn jest pewien tekst znaleziony podczas prac remontowych w jednym z kościołów. Słowa nieznanego autora interesują wiele osób, nawet w odległej Pradze wzbudzają ciekawość, co jest w nich takiego intrygującego? Podobieństwo do innego utworu, którego autorstwo również nie do końca nie jest pewne, lecz czy to jedyna analogia? Może coś więcej łączy oba utwory, jednak czy nie jest to hipoteza na wyrost? Tysiące kilometrów, różni twórcy, całkowicie inne okoliczności ... przypadek? A to jeszcze nie koniec, nawet nie wstęp, jedynie przedsmak tego co kryje się w historii mającej swej początek u zarania nowej epoki. Spokojna okolica była świadkiem wydarzeń kojarzących się z całkiem innymi krajobrazami, w końcu w mrokach średniowiecza pojawiła się legenda, która jest żywa do dziś. Co jakiś czas jest o niej głośno, lecz wciąż pozostaje nieodkryta, wierzą w setki tysięcy i tyle samo ma przeciwników co zwolenników. Nieprawdopodobnym więc wydaje się to, iż zagadka, jakiej rozwiązanie pasjonowała i pasjonuje od tak wielu wieków ludzi mogła znaleźć rozwiązanie na Śląsku. Ale wszystkie ślady historyczne wskazują właśnie ten punkt, bo wbrew pozorom poszlaki kierują do takiej, a nie innej odpowiedzi. Krok po kroku odsłania się prawdziwe oblicze pewnego człowieka, który swoją prawdziwą misję wspaniale ukrył pod całkowicie inną działalnością. Co jest realne, a co jedynie hipotezą, mogącą nie mieć pokrycia w rzeczywistości? Jakie jest prawdziwe znaczenie słów odnalezionych w śląskiej świątyni?

"Księga Raziela" to opowieść, w której tajemnica odgrywa kluczową rolę, składa się na nią część realna i ta bardziej pod znaku mistycyzmu i wiary. Autor umieścił fabułę w śląskich miastach,kryjących jak się okazuje wiele sekretów, niezauważanych na co dzień, a jednak istniejących. Krystian Gałuszko oparł swój pomysł o fakty i uzupełnił je miejscowymi legendami i podaniami. Czytelnik ma okazję poznać tło historyczne i to co mniej znane, a zagadkowa atmosfera sprawia, iż o sekrecie stanowiącym oś fabuły nie można zapomnieć.




Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi Sztukateria


sobota, 18 sierpnia 2012

Życie od nowa

"Z głębi serca"
Juliette Fay


Życie nie stoi w miejscu, wbrew naszym wysiłkom wybiera drogi, jakie nie chcemy poznać i które jeszcze kilka chwil wcześniej nie przyszłyby nam do głowy. Kiedy już obierze jakiś kierunek czasem wydaje się, że wszystko toczy się wbrew naszej woli i nic nie można już zrobić. A może to jedynie wskazanie nowego celu i szans na coś czego nigdy nie bralibyśmy pod uwagę gdyby właśnie nie doszło do niespodzianki w życiowej codzienności? Dzień za dniem mija, kolejne miesiące i lata zaczynają się i kończą, wszystko jest takie jak w marzeniach, są i odstępstwa od dawnych pragnień, lecz kto by żałował tego co mogłoby być, gdy wydaje się, iż nie ma na co się skarżyć? Dom na przedmieściach, zdrowe i nie sprawiające kłopotów dzieci, życzliwi sąsiedzi i oddani przyjaciele, czego można jeszcze chcieć od losu? Niczego, czasem jednak to co wydaje się być niezmienną rzeczywistością nagle się kończy, bez wcześniejszej zapowiedzi, bez ostrzeżenia, tak po prostu ... Naiwnością jest wierzyć, że aż do śmierci i wiernie? Banalne słowa i nieprzystające do naszych czasów? Być może dla niektórych tak, lecz większość uważa te zasady, za oczywiste ... Do czasu, gdy grom z jasnego nieba spali to co wydawało się pewne ...

Dla otoczenia Dana mogła się wydawać kolejną gospodynią domową z amerykańskiego, zamożnego przedmieścia. Niepracującą zawodowo, minivanem odwożącą dzieci na treningi i zajęcia muzyczne, w międzyczasie działającą charytatywnie i wspierającą męża w jego karierze zawodowej. Szablon powielany od lat i cieszący się co najmniej złośliwym uśmieszkiem, co może być ciekawego w takiej egzystencji? Pani Stellgarten nie widziała w tym nudy, lecz po prostu zwykłe życie milionów rodzin, dające zadowolenie i szczęście. Wiadomość o rozwodzie rzadko kiedy jest czymś oczekiwanym, a gdy człowiek nie spodziewa się w go w ogóle to w takiej chwili trudno szukać jasnych stron w tej sytuacji. Jednak Dana ma to już za sobą, a przynajmniej stara się mieć, zbytnio nie rozczula się nad swoim przypadkiem, w końcu wymiana na młodszy model nastąpiła, a trzeba myśleć o córce i synie, a resztę jakoś się poskleja w całość. To co wydawało się finałem, okazało się dopiero początkiem czegoś niespodziewanego i to w wielu dziedzinach życia. Los przygotował kilka niespodzianek, w których konieczne jest wejście na nowe ścieżki, zmieniające kierunek nie tylko życia, lecz i marzeń. Jeszcze nie wszystko stracone, a tak naprawdę wiele przed Daną, stać ją na dużo, szczególnie kiedy bliskie osoby potrzebują ją, a niektórzy rozczarowują swoim zachowaniem. Przyjaźń, miłość, rodzina, przysięgi wierności, a raczej to co za tymi słowami stoi, muszą na nowo zdefiniować członkowie rodziny Stellgartenów, każdy z nich osobna i wszyscy razem. Szczególnie burzliwie przechodzi ten czas matka, córka i siostrzenica, one dotkliwie doświadczają zmian i mierzą się nie tylko z nową sytuacją życiową, ale i opinią otoczenia.

"Z głębi serca" to historia o dojrzewaniu i zmianach, osadzona w realiach amerykańskiego przedmieścia i obrazie jaki najczęściej kojarzy się z takim miejscem. Jednak autorka sięgnęła głębiej, łamiąc stereotypy i ukazując bohaterów w momencie gdy wydawało się im, że zakręt w ich życiu już za nimi. Zamiast cukierkowego portretu dzielnie walczącej kobiety tuż po rozwodzie, Juliette Fay przedstawia bohaterkę, nie rozpoczynającej wszystkiego od nowa, lecz starającej się żyć tak jak wcześniej, chociaż nie ułatwia jej tego ani dorastająca córka, ani siostra uważająca, iż zajmowanie się domem zamiast bycie artystką, cokolwiek to oznacza, to poniżej ludzkiej godności i zasługuje co najmniej na wyśmianie, czy też były mąż, kiedyś najbliższa jej osoba, a teraz prawie obcy człowiek. "Z głębi serca" jest opowieścią o życiu, zwyczajnym, lecz z czasem pojawiającymi się fajerwerkami. Nie jest to książkowa wersja "Gotowych na wszystkich", lecz historia gdzie  humor zmieszany jest z codziennością i niespodziankami losu, tymi mniej i bardziej przyjemnymi. Czasem to co wydaje się już znane można przedstawić na nowo w ciekawy sposób, tak, że czytelnik nawet nie spostrzega gdy zaczyna trzymać kciuki za bohaterów.



Za możliwość przeczytanie książki dziękuję
portalowi
Duże Ka i wyd. Otwarte




czwartek, 16 sierpnia 2012

Stosik poświąteczny

Po wczorajszym święcie skrzynka listowa zapełniła się :)



Od góry:

Agnieszka Galewska "Tajemnica urwisów z Parkowej", sztukater.pl
Marta Semeniuk "Emigrantka być,czyli wspomnienia z Wells", sztukater.pl
Beata Polkowka "Wołanie",sztukater.pl
Heather Graham "Bagna grzechów", sztukater.pl
Krzysztof Petek "Gra w dwadzieścia pytań",szztukater.pl
Mirjam Mous "Boy 7", wyd. Dreams
Isabell Pheiffer "W roku Skorpiona", wyd. Dreams


Dziękuję :)