Już 12 lutego premiera
nowej książki Grzegorza Wielgusa
"Czarcie słowa"
Austria, rok 1279
Po
zakończeniu krwawej wojny o koronę Królestwa Niemiec kraj cieszy się
chwilowym spokojem. Chcąc zadowolić krnąbrnych wasali, król Rudolf
Habsburg nakazuje zorganizować turniej na zamku Rappottenstein −
zaprasza na niego wojowników i władców z ościennych krajów. Atmosfera
towarzysząca rycerskim zmaganiom wydaje się beztroska, jednak wystarczy
iskra, aby na nowo wzniecić wojenną pożogę.
Kiedy możni ścierają się o doczesną chwałę,
na traktach wokół zamku dochodzi do serii brutalnych ataków. W miejscach masakry pozostają tylko okaleczone zwłoki i wyryte na drzewach słowa. Ci, którzy je widzieli, mawiają, że kraj nawiedził Titivillus – demon słów.
Do walki z czartem stają brat Gotfryd,
doświadczony inkwizytor i członek zakonu dominikanów – oraz jego wierni towarzysze z Małopolski: Jaksa Gryfita i Lambert z Myślenic.
na traktach wokół zamku dochodzi do serii brutalnych ataków. W miejscach masakry pozostają tylko okaleczone zwłoki i wyryte na drzewach słowa. Ci, którzy je widzieli, mawiają, że kraj nawiedził Titivillus – demon słów.
Do walki z czartem stają brat Gotfryd,
doświadczony inkwizytor i członek zakonu dominikanów – oraz jego wierni towarzysze z Małopolski: Jaksa Gryfita i Lambert z Myślenic.
Szybko okazuje się, że krążący
po gościńcu diabeł nie jest jedynym złem,
jakie wkroczyło między austriackie doliny.
po gościńcu diabeł nie jest jedynym złem,
jakie wkroczyło między austriackie doliny.
Przedsprzedaż: