wtorek, 21 stycznia 2020

Niebezpieczne związki


„Ognista sukienka. 
Nie igraj z żywiołem”
Patty Goodman

Bajki podobno są tylko dla dzieci, a romantyczne historie jedynie dla tych, którzy widzą w miłość w jasnych barwach. Często rzeczywistość odbiega od tej wyobrażonej i okazuje się ciut lub więcej bardziej różniąca się od oczekiwanych emocji. Czasem los uśmiecha się i daje szansę na to, by spełnić swoje marzenia. Jednak co w sytuacji kiedy okazja trafia pod niewłaściwy adres? Chociaż czy na pewno?

Kiedy zamiast nudnego wieczoru ktoś oferuje wieczorową kreację oraz pantofelki z logo znanego projektanta, a w ramach atrakcji głównej przystojnego partnera to czy powinno paść słowo NIE! To już zależy od okoliczności, rzucających na tak niecodzienną propozycję, dość intrygujące światło. Amanda nie waha się głośno i wyraźnie oznajmić zainteresowanym swojej odpowiedzi i to nawet kilka razy w dość dosadnych zdaniach. Na Blake`u nie robią one wrażenia, za to ich autorka jak najbardziej. Jak może potoczyć się znajomość, mająca taki wstęp? Na pewnie niezbyt spokojnie, zwłaszcza kiedy dziewczyna ma odwagę zawsze i wszędzie wyrazić to, co myśli, a druga strona konsekwentnie trzyma się swoich zamiarów. Pozostaje jeszcze urok osobisty, nieplanowane emocje i życiowe realia, w jakich nie uwzględniono zapatrywań ze strony bliskiego otoczenia. Jakby tego było mało Amanda i Blake dolewają oliwy do ognia, w centrum którego znaleźli, więc nic dziwnego, że ich punkt widzenia ulega diametralnej zmianie. Fikcja czasem staje się aż zanadto realna, lecz czasem taki prolog otwiera drzwi do dość nieoczekiwanej przyszłości.

Humor, cięty i czasami bardzo ostry, kontrastowi bohaterowie, którym autorka na pewno nie daje taryfy ulgowej w żadnym momencie oraz historia, jak z bajki tylko z przymrużeniem oka. O jakiej książce piszę? Do „Ognistej sukienki” słowa te pasują doskonale, podobnie jak i pewne ostrzeżenie z tylnej strony okładki. Patty Goodmann obdarzyła główną bohaterkę charakterem takim jak i tytułowa część garderoby, a można zaryzykować opinię, iż ma jeszcze bardziej temperamentne usposobienie. Już na samym początku dostajemy przedsmak jak będzie przebiegać jej dalsza część czyli śmiechu na pewno nie zabraknie, a emocje nieraz sięgną zenitu. Jeśli do tego dodać postacie mocno wyraziste oraz różniące się, miliony w tle i rodzinę z gatunku tych upiornych to i tak jeszcze nie ma pełnego obrazu perypetii, jakich czytelnicy będą świadkami. A co z bajkowymi wątkami? Mamy piękną sukienkę i pantofelki, bohatera, odpowiedniego na współczesnego księcia i dziewczynę, która mogłaby odegrać rolę księżniczki, tyle, że w żadnym wypadku nią nie jest. Na pierwszy rzut oka szablon został zachowany, oczywiście w odkurzonej wersji, lecz jak się okazuje wszelkie podobieństwa może nie są dziełem przypadku, ale od czego wyobraźnia autorki? Niekiedy diabeł tkwi w detalach, tworzących całość, a te rysują od nowa osoby, wydające się znane. Cała reszta dodaje pikanterii, bezpardonowego humoru oraz dystansu do słodkich marzeń w postaci bajkowych historii. „Ognista sukienka” jest zabawną opowieścią, zapewniającą rozrywkę, żartobliwy nastrój oraz poznanie bohaterów, głośno wyrażających swoje zdanie bez cenzury ;)


Za możliwość
przeczytania ksiażki
dziękuję