Przedpremierowo:
„Bojkot”
Agnieszka Kulbat
Sekrety ma każdy, bez
względu na wiek. Niektóre z nich jednak mogą skomplikować życie jak mało co, a
już zwłaszcza gdy tyczą się uczuć. Czasem kryje się za nimi dużo więcej niż
ktokolwiek przypuszcza, a od tego już krok do czynów, jakich niewielu będzie w
stanie zrozumieć!
Życie Nastki, Kariny,
Igora i ich przyjaciół dla kogoś z zewnątrz mogłoby wydawać się marzeniem.
Łączy ich nie jedynie szkoła, ale to, co chcą osiągnąć w przyszłości, chociaż
ich motywy są różne cel mają podobny. Urzeczywistnić swoje marzenia wbrew
wszystkiemu i wszystkim. Jak się okazuje wcale nie jest to tak proste jak myśli
wielu. W wieku kilkunastu lat muszą podjąć niejedną ważką decyzję, która będzie
miała dalekosiężny wpływ, lecz czy są na to gotowi i mogą przewidzieć jakie
skutki przyniosą ich czyny? Szkoła gdzie powinni zdobywać wiedzę i rozwijać się
okazuje się być miejscem gdzie spotykają się z oskarżeniami i to bardzo
poważnymi. Samobójcza śmierć nauczycielki wstrząsa nie tylko uczniowskim
środowiskiem, a do tego w centrum zainteresowania oraz co istotniejsze oskarżeń
znajdują się Nastka i Igor. Dlaczego właśnie oni? Tych dwoje związanych jest z
sobą bardziej niż można by sądzić, ale czy ma to związek z czyjąkolwiek
śmiercią? Ile jeszcze niewiadomych kryje się w szkolnych murach i poza nimi?
Młodzi, nie tylko z
widokami na przyszłość, ale z gwarancją na sukces. Tacy, jakim niejeden
zazdrości, dzięki rodzinom uprzywilejowani. Jednak wciąż daleko im dojrzałości,
lecz czy tylko im? Ich świat daleki jest prostych wyborów, a na progu
dorosłości mierzą się z rzeczywistością, w której muszą stawić czoła czemuś
więcej niż jedynie pierwszym uczuciom i szkolnej presji. Agnieszka Kulbat
odsłania przed czytelnikami świat, gdzie czerń i biel tworzy cały wachlarz
szarości i pod znakiem zapytania stoi niejedno, czego moglibyśmy być pewni
przed lekturą. „Bojkot” wyróżnia się dojrzałym spojrzeniem na młodych zdawałaby
się bohaterów, ale kto powiedział, że nie mogą mieć doświadczeń, jakie są
udziałem starszych osób? Jeśli spodziewacie się prostego schematu lepiej
nastawcie się na historię zupełnie odwrotną, w jakiej nie ma prostego wzoru, na
jakim opiera się fabuła. Z pewnością autorka nie stawia na proste rozwiązania
co do rozwoju wątków, a co za tym idzie także całości. Tam gdzie można by było
być pewnym ścieżki jaką podążą postacie okazuje się, iż nic bardziej mylnego. Pod
żadnym pozorem oczywiste kierunki nie
wchodzą w grę, natomiast dramaturgia wciąż przybiera na sile aż do prawdziwego Grande
finale jaki po mistrzowsku podsumowuje „Bojkot”.