czwartek, 25 stycznia 2024

Teraz ja!

Nowość:

„Nigdy nie jest za późno 

na siebie”

Izabela Zeiske

 

Ile razy machnęliśmy ręką na swoje plany, marzenia? A może sięgniemy pamięcią, wcale nie trzeba szukać w jej odległych zakamarkach, i przypomnimy sobie jak pragnęliśmy zmiany, nawet często dość konkretnej? No i znowu jakoś „rozeszło się po kościach”, bo czas nie ten, inne sprawy są ważniejsze. Wymówek jest dużo, każdy ma swoją, aż nadchodzi moment i patrzymy wstecz żałując, że czego nie zrobiliśmy. A jakby tak wcielić w życie swoje pomysły?

 

Codzienność jakoś się toczy, bez jakiś większych wzlotów oraz upadków, równia pochyła to to nie jest, jednak Belli nie do końca odpowiada. Oczywiście trudno narzekać jeśli patrząc z boku obiektywnym okiem niby nie ma na co, ale… No właśnie co nieco lub nawet więcej można by zmienić, problem w tym, iż trzeba przejść od rozmyślań do konkretów. Taką chwilą dla kobiety jest wydarzenie, jakie innych by zatrzymało, lecz w jej przypadku oznacza przełom. Pytanie jedynie czy mąż jest na to gotowy. Zdzisławowi nie przeszkadzała monotonia, jaka doskwierała jego żonie, a po jej udarze tym bardziej spokój byłby mile widziany. Nic z tego, czas na rewolucję. Co wyniknie z zapału Belli do zmian? Z pewnością nie nuda, jeśli ktoś liczył, że to jedynie efekt przejściowy to niestety będzie musiał przyzwyczaić się do nowej rzeczywistości. A to dopiero początek!

 

Pełna humoru i nieoczywistych perypetii historia Belli, kobiety w kwiecie wieku, która jeszcze nie powiedziała wszystkiego. Taka właśnie jest książka Izabeli Zeiske podczas lektury, której z pewnością niejednokrotnie czytelnik roześmieje się głośno i serdecznie, ale to nie wszystko. „Nigdy nie jest za późno na siebie” to tytuł doskonale oddający główny motyw historii, w jakiej jest miejsce nie tylko na humorystyczne wątki, lecz również na poważniejsze obserwacje zgrabnie wplecione w całość. W czasie czytania poznajemy główną bohaterkę vel sprawczynię całego zamieszania, która nadaje rytm i cały czas  znajduje się w centrum zainteresowania czy tego by chciała czy nie, co jest ogromnym plusem. Pozostałe postacie jedynie pozorne znajdują się w jej cieniu, w odpowiednich momentach dochodzą do głosu i jak się okazuje również mają swój udział w tworzeniu fabuły, wcale nie marginalny.  „Nigdy nie jest za późno na siebie” jest książką, gdzie lżejsze i poważniejsze tony łączą się w opowieść o marzeniach, drodze do ich spełnienia oraz smaku, nie zawsze tak słodkim jak się by mogło wydawać.

 

 

 

Za możliwość przeczytania książki 

    dziękuję: