Ogarnij się! Dziennik”
Sarah
Knight
W
grudniu już wiemy co chcielibyśmy zmienić, dokładnie od przysłowiowego „A do
Zet”. Zdążyliśmy już przypomnieć sobie dlaczego uwierają nas takie, a nie inne
sytuacje, niektórzy mają już gotowe plany reorganizacji swego życia, inni dopiero
rozmyślają nad ogólnymi ramami zmian. Ostatni miesiąc roku nastraja wspominkowo
i przede wszystkim jest czasem podsumowań. A potem do gry wchodzi nowy rozdział
czyli nowy rok i styczeń, zapał do zmian jest ogromny, lecz dla wielu okazuje
się on przysłowiowym słomianym. Dobre chęci to zbyt często za mało by wytrwać w
realizacji planów, no i kończą się nadspodziewanie szybko. Dla tych ze zmniejszającymi
się chęciami, ale również tych, którzy umieją wytrwać książka i dziennik w
jednym Sarah Knight jest bardzo dobrą pomocą i motywatorem w pierwszym
przypadku i dodatkowym wsparciem w drugim.
Jeżeli
spodziewacie się łagodnych napomnień i
zalewu dobrych rad, to autorka Was więcej niż zaskoczy, gdyż stawia raczej na prawdę
prosto w oczy i tego samego oczekuje od osób zainteresowanych przemianami. Krok
po kroku wyjaśnia gdzie są popełniane błędy i co trzeba zrobić by zgodnie z
tytułem ogarnąć się. Od pierwszych stron teoria i praktyka idą z sobą w parze,
ćwiczenia pozwalają wdrożyć w życie zasady, jakie ułatwiają osiągnięcie celów
oraz eliminowanie tego, co do tej pory utrudniało to. „Get Your Sh*t Together.
Ogarnij się! Dziennik” nie jest sztywnym zestawem nakazów i zasad, lecz z humorem, ale także
z pewną dosadnością pokazuje drogę do zdobycia to, czego pragniemy, jednak wciąż
wymyka się nam z rąk. Temat problemów, jakie pojawiają się na drodze do celu,
nie jest jedynym, autorka pokazuje także, co jest ważne podczas pracą nad sobą
czyli nagradzanie czy też posiadanie hobby. Sarah Knight podchodzi kompleksowo
do ogarniania siebie i rzeczywistości wokół, dostrzega detale, na jakie najczęściej
machamy ręką, a one gromadzą się by spaść na nas w najmniej odpowiednim momencie.
Nie zapomina o wymówkach i rozprawia się z nimi stanowczo, zmniejszenie
motywacji to jedno, lecz zupełnie czym innym jest rezygnacja z
usprawiedliwianiem się i jednoczesnym żalem, że znowu nam się nie udało. „Get
Your Sh*t Together. Ogarnij się! Dziennik” jest świetnym mobilizatorem do działania, uwzględniającym
potknięcia, ale z dającym wskazówki jak ich uniknąć lub wyjść z nich obronną
ręką i wrócić do zdobywania celów. Oprócz tego jest także dziennikiem, dającym możliwość
wyznaczenia zadań z podziałem na działania, co pozwala widzieć już osiągnięte
efekty i nie obawiać się podołaniu tego, co jeszcze pozostaje do zrobienia.
Książkę przeczytałam dzięki
uprzejmości
Wydawnictwu MUZA
Wydawnictwu MUZA