niedziela, 7 grudnia 2025

Więzy

Nowość:

„Powrozy”

Małgorzata Micior

 

Przeszłość. Słowo klucz, chociaż czasami nie wiemy do czego drzwi zostaną otwarte nim. Podobno niepamięć chroni nas przed tym, z czym nie potrafiliśmy sobie poradzić. Czasem jednak jest ciężarem, który coraz trudniej nosić, a nie da się od niego uwolnić. A co w sytuacji, gdy pojawia się ślad, mogący zmienić dużo albo i wszystko?

 

Anastazja Stec doskonale potrafi wykorzystać psychologię w kryminalnych śledztwach. Tam gdzie inni nie dostrzegają logiki ona widzi powiązania. Jednak tym razem to coś więcej niż jedynie kolejna sprawa zawodowa. Ofiara jest łudząco podobna do profilerki, nawet bardziej. Co więcej mieszkańcy podoleskiej miejscowości, gdzie znaleziono ciało, uważają ją za wiedźmę. Na tym nie koniec niespodzianek, raczej był to wstęp do dochodzenia, gdzie prawie na każdym kroku czeka fragment zagadki, czy tylko jednej? Na to odpowiedzieć musi podkomisarz Jaworek i Radosław Konor, oczywiście we współpracy z Anastazją. Z pewnością nie chodzi tutaj o przypadek, ewentualny zbieg okoliczności okryty jest cieniem sekretów sprzed lat. Jaki jest związek pomiędzy denatką i panią psycholog, bo jakiś musi być. Jednak w tym dochodzeniu nie ma prostych odpowiedzi, ale i pytania również do takich nie należą. Czy ten kto zabił wie więcej od policji? Splot okoliczności w tej sytuacji stoi pod dużym znakiem zapytania, zresztą ten drugi pojawia się zbyt często… Gdzie doprowadzą tropy stróżów prawa i czy są gotowi na prawdę?

 

Niekiedy chętnie zapomnielibyśmy o tym, co wydarzyło się oraz rozpocząć wszystko z czystą kartą, lecz przysłowiowa carte blanche bywa iluzją i wcale nie zawsze taką jest. „Powrozy” są doskonałym przykładem thrillera, który już na wstępie sygnalizuje czytelnikom, iż przed nimi rasowa kryminalna szarada, w jakiej nic nie będzie podane na przysłowiowej „tacy”. Przypuszczenia nasuwają się szybko, ale jakie mają przełożenie na zagadkową historię przyjdzie poczekać, inną rzeczą jest czy w ogóle jesteśmy na dobrym tropie. Zwłaszcza, iż Małgorzata Micior nie postawiła na prosty scenariusz i przewidywalność. Tam gdzie wydaje się nam, że rozwiązanie jest na wyciągniecie ręki i już prawie je dostrzegamy w gąszczu domysłów, kłamstw i ludzkiego zła oraz bólu, okazuje się, że daliśmy się zwieść. To jeszcze nie czas na finał, on dopiero przed nami. Nie tak łatwo jest rozwiązać zbrodniczą łamigłówkę, w jakiej przeszłość jest równie istotna co teraźniejszość i kładzie się na niej cieniem. Jedno z pytań to te, do kogo on należy? „Powrozy” są wielowarstwowym thrillerem psychologicznym, gdzie drugi człon nie jest na wyrost, lecz widać go tak w konstrukcji fabularnych wątków, jak również w sylwetkach bohaterów oraz ich czynach. Małgorzata Micior do samego końca trzyma w niepewności czytających co do zakończenia, wszystko ma swoje odpowiednie miejsce i czas by wybrzmieć oraz pokazać jakie było jego znaczenie.

 

                                                        Za możliwość przeczytania 

książki 

dziękuję:
Autorce -     Małgorzacie Micior