poniedziałek, 30 stycznia 2017

Żaba, Niedziela i inne przypadki

"Połknąć żabę"
Monika B. Janowska


Z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu i to pod warunkiem, że jest się gdzieś w środku, a nie na boku - bo jeszcze ktoś kogoś wytnie. Wielu chętnie by dokonał takiego cięcia na swojej pamięci, łatwiej by było wtedy dojść do ładu z własną przeszłością, a i serce mniej cierpiałoby. Niestety duchy czasów, dawno oraz słusznie minionych, niekiedy wyskakują jak dżin z butelki i okazują się przysparzać jeszcze większych kłopotów niż wcześniej. Co człowiek ma w takiej sytuacji począć? Niektórzy decydują się na przysłowiowe ponowne wejście do tej samej rzeki, a cała reszta to materiał na więcej niż jedną komedię.

Ex-mąż może zepsuć humor równie dobrze jak za czasów małżeństwa albo i nawet lepiej. Paulina Bożyk właśnie o tym przekonała się na własnym przykładzie, niby trzy lata minęły od rozwodu, lecz były znowu daje o sobie znać. Wspomnienia przyblakły nieco, ale niestety nie na tyle by nie myśleć o tym co wydarzyło się nie tak znowu dawno, szczególnie, że policja również ma w tej sprawie coś do powiedzenie lub raczej zadaje zbyt dużo pytań jak na gust ex-małżonki. Jakby tego było mało ciekawość nie pozwala Paulinie ot tak przejść do porządku dziennego nad ostatnim wyczynem Grzegorza Bożyka, co to to nie! Trzeba bliżej przyjrzeć się temu co mówią stróże prawa, bo jakoś nijak się mają ich słowa do postaci ex. Oczywiście pomoc ze strony rodziny czyli Joanny vel przyjaciółki i bratowej w jednej osobie oraz Renatki - bratanicy bardzo się przyda. Może jeszcze tatko, narzeczony bratanicy i brat do czegoś się przydadzą, lecz wpierw Paulina sama zbada powody najścia policjantów na jej mieszkanie. Oczywiście zrobi to w sposób dyskretny, no przynajmniej taka jest teoria, wiadomo, iż w praktyce różne przypadki zdarzyć się mogą. Na przykład taki podkomisarz Bruno Niedziela co nieco chyba nabruździ w prywatnym śledztwie byłej pani Bożyk. Jednak od czego spryt i znajomość charakteru Grzegorza? Nie można także zapomnieć o Joannie i Renatce, szczególnie ta pierwsza rwie się do pomocy, nawet wbrew zakazom męża. Plan jest prosty, po prostu wersja oficjalna w ogóle nie pasuje do rzeczywistości i trzeba to udowodnić.Po drodze jedynie należy pominąć humory brata, przyjrzeć się bliżej pewnemu ostatniemu pożegnaniu, no i rozwikłać łamigłówkę pod tytułem kim naprawdę był Grzegorz Bożyk. Pozostaje jeszcze kwestia podkomisarza Bruna Niedzieli, lecz od czego są rozmyślania podczas codziennych przebieżek?

Tam gdzie policja nie widzi nic dziwnego, Paulina zauważa coś odmiennego i nie zamierza przymykać na to oka. Wprost przeciwnie, chociaż rozsądek, i nie tylko on, podpowiadają, że bezpieczniej byłoby się trzymać od spraw eksa z daleka. Ale ciekawość nie daje tak łatwo za wygraną, podobnie zresztą jak i pewna kobieta lat czterdzieści i trochę!

Chcecie pierwszorzędnego humoru, zagadki kryminalnej i bohaterki nieidealnej, ale takiej jak większość z nas? To sięgnijcie po książkę "Połknąć żabę", podczas lektury której nie raz głośnym śmiechem zwrócicie uwagę otoczenia, ponieważ Paulina i jej skłonność popadania w tarapaty nie pozwalają na zbyt długie zachowanie powagi. Monika Janowska lekko prowadzi akcję, lecz pomiędzy humorystyczne wątki wplata motywy cięższego kalibru, co nie jest łatwym zadaniem.  Połączenie jednego z drugim tak by z nie przytłoczyć elementów komediowych, a poważniejsze nie stały się kwiatkiem do kożucha wymaga wyczucia oraz przemyślenia historii jaką pragnie się przekazać. Autorka nie zapomina o zagadce kryminalnej, stanowi ona oś fabuły i wiąże wszystkie postacie w niecodziennym dochodzeniu, odkrywającym więcej niż ktokolwiek mógłby początkowo przypuszczać.

Za możliwość przeczytania książki 
dziękuję portalowi
Czytajmy Polskich Autorów
oraz 
wyd. Zysk i S-ka 
 

niedziela, 29 stycznia 2017

Styczeń jeszcze trwa

Pierwszy miesiąc 2017 tak jakby już za nami, ale to jeszcze nie czas podsumowań. Zamiast bilansu stycznia jeszcze kilka nowości podrzucam, z którymi warto się zapoznać, tym razem z wydawnictwa Oficynka i Replika. Trochę sensacji, fantastyki, uczuć, a także historii jaka pomimo upływu lat nigdy nie powinna być zapomniana. Każda z książek to odrębna opowieść, nad którą warto się pochylić i zastanowić.


 
Między kilkoma wymiarami w odległym świecie Heliasu raz na wiele pokoleń pojawiają się Wybraniec i Biała, od których zależą losy całej krainy. Aby jednak pomóc ludziom nękanym przez złowrogie siły Złych pod wodzą Rejgasa, muszą oni zrozumieć, kim naprawdę są i jakie jest ich prawdziwe przeznaczenie.
Biała, piękna dziewczyna o imieniu Simia, zostaje wciągnięta w wir nieuchronnych zdarzeń. Jej jedynym ratunkiem jest stawienie czoła przeciwnościom, w czym pomagają jej strażnicy, zwłaszcza jeden z nich – przystojny i opiekuńczy Ros. Ale zło rośnie w siłę. Nic już nie jest w stanie uchronić Heliasu przed anarchią.









Może tożsamości Kuby Rozpruwacza nigdy nie poznamy? Może Londyn ma już taką naturę, że generuje postaci z mgły i mroku, nieuchwytne i straszne, obrastające legendami?
Listopad 1888 roku. Kamil Kord przyjeżdża do Londynu z wizytą do dawno niewidzianego przyjaciela Nikodema Ponara. W tym czasie Kuba Rozpruwacz dokonuje coraz brutalniejszych ataków. W Whitechapel wybucha panika, policja miota się w poszukiwaniu mordercy, a wzajemnym oskarżeniom nie ma końca.
W trakcie własnego śledztwa Kord i Ponar odkrywają wśród polskich emigrantów pewnego sztyletnika. Jaka jest jego rola w tej historii?










W redakcji „Gazety Zielonogórskiej” w krótkim czasie giną dwaj dziennikarze. Policja przypuszcza, że obie sprawy się łączą, a wszystkie tropy wiodą do środowiska żużlowców. Daniel Jung, zmuszony do zajmowania się działem sportowym, powoli poznaje relacje rządzące tą dyscypliną i zaczyna prowadzić własne śledztwo.













W podejrzanych okolicznościach ginie były poseł Krystyn Kunicki. Śmiercią tak ważnej osobistości interesują się wszyscy lokalni politycy. Jednak prokuratura bardzo szybko umarza śledztwo, orzekając samobójstwo. Media zaś dostają nieformalny zakaz pisania na ten temat.
Dziennikarz śledczy Daniel Sateck, były glina, nie wierzy w oficjalną wersję ani tym bardziej nie zamierza ulegać naciskom. Zaczyna prywatne śledztwo, a tajemnice, jakie odkrywa, są wielu osobom coraz bardziej nie na rękę…








Były już: radość, spokój i beztroska. I nagle los zabrał to wszystko, co piękne i pełne podziwu… Pozostały tylko wspomnienia…

Skomplikowany związek Witolda i Basi rozpoczął się, kiedy oboje byli zaledwie dziećmi. Dziewczynka, której rodzice nie potrafili poradzić sobie nawet z własnym życiem, nieoczekiwanie trafia do zupełnie obcych ludzi, którzy podjęli się opieki nad nią. Po latach dorosła już Basia wciąż zdaje się zagubiona w otaczającym ją świecie, a jej jedyną podporą jest niezmiennie Witek. Do akcji jednak niespodziewanie wkracza przeznaczenie i burzy całe szczęście zakochanych. Kiedy nie można już cofnąć tragedii, kiedy za późno na zmiany w życiu, kiedy nie przydadzą się dyplomy najlepszych szkół ani poważne stanowisko w świecie dyplomacji, Witold wraca pamięcią do wspomnień, gdy zauroczony nietuzinkową osobowością dorastającej Basi wyczekiwał uczucia: na zawsze i aż do śmierci.



Roztrzepana i lekkomyślna Zuzanna Roszkowska tym razem spróbuje swoich sił jako… prywatny detektyw

Zu – najlepsza z żon, a także kobieta zdolna do wszystkiego – daje się namówić mężowi na roczny wyjazd na wieś. Na miejscu słynne „cisza i spokój”, zwykle wiązane z życiem na wsi, będą musiały ustąpić przed niezwykłą skłonnością Zu do wpadania w tarapaty.

Kiedy gospodyni pensjonatu, w którym zamieszkali Roszkowscy z dziećmi, znika nagle bez słowa, zaledwie dzień po przyjeździe swoich nowych lokatorów, Zuzanna od razu przeczuwa zbliżające się kłopoty. Jednak wszyscy wokół zdają się lekceważyć jej obawy o los zaginionej.

Tym razem Zu będzie musiała zmierzyć się z przedstawicielami tajemniczej fundacji, niegrzecznym Panem Małpką, pojawiającymi się i znikającymi rondlami, a także… koniem, świnią, kozą, królikiem, gąsiorem oraz kotem – za jedyną pomoc mając podręcznik dla początkujących detektywów.

Co tym razem wymyśli „najlepsza z żon”? Jedno jest pewnie – będzie barwnie, zabawnie i… wybuchowo! Napisać dobrą komedię to nie lada sztuka, a Iwonie Czarkowskiej z całą pewnością się to udało.
Magdalena Majcher, autorka i recenzentka 


Nowa odsłona cyklu Bruderszaft ze śmiercią to kolejne dwie minipowieści utrzymane w eksperymentalnej konwencji „powieści-filmu”, która ma na celu połączenie tekstu literackiego z wizualnością dzieła filmowego.

W opowieści Dziwny człowiek weźmiemy udział w błyskotliwej operacji, jaką niemiecki wywiad przeprowadza w wyższych kręgach petersburskiej socjety. Kapitan Josef von Teofels dociera do jednej z najbardziej wpływowych, a zarazem najbardziej kontrowersyjnej postaci Cesarstwa Rosyjskiego, aby wykorzystać ją do własnych celów. Będzie jednak najpierw musiał uporać się z „mistycznymi” mocami swojej ofiary…

Z kolei w historii Grzmijcie, fanfary zwycięstwa! agent rosyjskiego kontrwywiadu Aleksiej Romanow otrzymuje niezwykłe zadanie. Rosjanie szykują się do wielkiego natarcia na wroga, jednak szczegóły planu objęte są największą tajemnicą. Tylko od młodego agenta zależy, czy tak pozostanie…

Wyborny humor i doskonale skonstruowana fabuła tylko potwierdzają kunszt pisarski Borisa Akunina!


Co sprawiło, że Einsatzgruppen – szwadrony śmierci Hitlera – wymordowały setki tysięcy niewinnych ludzi?
Helmut Langerbein postawił sobie za zadanie ustalenie motywów, które sprawiły, że kadry Einsatzgruppen w latach 1941-1942 przyniosły śmierć setkom tysięcy ludzi na okupowanych terenach Związku Sowieckiego. Niemcy dokonywali aktów masowego ludobójstwa bez sprzeciwu i wątpliwości. Dlaczego tak skrupulatnie wykonywali rozkazy, często budzące w nich samych odrazę? Którym wewnętrznie się sprzeciwiali? Dlaczego z własnej inicjatywy wykraczali poza już i tak zbrodnicze instrukcje? Dlaczego bezbronne ofiary doświadczały od nich przed śmiercią okrutnego, bestialskiego traktowania?
Punktem wyjścia do tych rozważań są wnioski przedstawione w pracach uznanych badaczy Holocaustu: Christophera Browninga i Daniela Goldhagen. Langerbein przeprowadza własną analizę powodów, które „zwykłych ludzi” zamieniły w ludobójców. Wychodząc od materiałów podstawowych, jakimi były akta zbrodniarzy z Einsatzgruppen, znacząco rozszerza bazę źródłową o materiały procesowe z innych okręgów sądowych Niemiec. Szczególną wagę przykłada do pochodzenia społecznego, wykształcenia i kariery zawodowej przyszłych masowych morderców.
W tym celu dzieli sprawców na kilka grup i każdą poddaje wnikliwej analizie, nierzadko dochodząc do zaskakujących wniosków.
Szczególną uwagę Langerbein poświęca analizie „patologicznych zabójców”, czyli oficerów SS. Pomimo starannego wychowania i wyższego wykształcenia, w ekstremalnych warunkach Holocaustu, ujawnili oni najnikczemniejsze strony ludzkiej natury. Znajdowali specyficzną satysfakcję w dręczeniu i upodlaniu ofiar, których los i tak był przesądzony z woli Hitlera.
Autor przeciwstawia im przypadki zbrodniarzy „sprawiedliwych”, skruszonych i uniewinnionych przez sądy.
Szwadrony śmierci Hitlera rzucają nowe światło na motywy Holocaustu. Prezentują zarazem szerokie spektrum portretów bezpośrednich sprawców zbrodni, wnikając w głąb ich indywidualnych motywacji.


 Walczyli i umierali za wolną Polskę. Niektórym udało się przeżyć...

Wspomnienia tych, dla których II wojna światowa nie skończyła się w 1945 roku. Tych, którym sumienie nie pozwalało biernie godzić się na zbrodniczy ustrój wprowadzony Polsce po „wyzwoleniu”.
Żołnierze pod dowództwem Antoniego Żubryda „Zucha”, Hieronima Dekutowskiego „Zapory” czy Stanisława Sojczyńskiego „Warszyca” nie poddali się. Nadal zbrojnie stawiali opór komunistom. Wielu z nich – zbyt wielu – przypłaciło to życiem. W niniejszym tomie zgromadzone zostały relacje tych, którzy ocaleli.
Są to członkowie Konspiracyjnego Wojska Polskiego, Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość oraz innych organizacji podziemnych. Wspominają oni wojnę, walkę z komunistami, pobyt w ubeckich więzieniach i katowniach. Niektórzy z nich otwarcie mówią, iż to, że żyją, zawdzięczają wyłącznie szczęściu.
Dzięki ich opowieściom poznajemy bliżej postaci szeregowych żołnierzy i dowódców, ich charaktery i słabości. Słowa bezpośrednich uczestników opisywanych wydarzeń pozwalają inaczej spojrzeć na wybory dokonywane przez Żołnierzy Wyklętych, a także na codzienne ich życie w konspiracji. Dzięki tak osobistej perspektywie „Zapora” czy „Jastrząb”, nie przestając być bohaterami, stają się w naszych oczach bardziej ludzcy. 


Irma Grese – urocza i okrutna – zdaniem więźniarek: „piękna bestia"
Poruszająca opowieść o kobiecie, którą ideologia narodowego socjalizmu skutecznie przemieniła z naiwnej wiejskiej dziewczyny w bezwzględnego potwora.
Termin „zbrodniarze hitlerowscy” przywodzi na myśl zimne i pozbawione wyrazu twarze SS-manów. W końcu, czyż Trzecia Rzesza to nie „męska sprawa”, jak głosił jeden z nazistowskich sloganów?
Daniel Patrick Brown szybko rozprawia się z mitem, jakoby tylko mężczyźni mogli wyrządzać ekstremalne zło. Nazistowskie Niemcy to nie tylko „męska sprawa”, lecz „sprawa”, w której mężczyźni i kobiety uczestniczyli z równą gorliwością. Niemieckie zbrodniarki nie wahały się torturować i mordować niewinnych ludzi, niezależnie od płci i wieku. Jedną z nich była Irma Grese – członkini personelu pomocniczego SS i strażniczka niemieckich obozów koncentracyjnych.
W 1943 roku Irma Grese została skierowana do Auschwitz-Birkenau, gdzie awansowała do funkcji zastępczyni głównej nadzorczyni obozu kobiecego w Brzezince. Została aresztowana w kwietniu 1945 roku, osądzona w tzw. procesie Bergen-Belsen i stracona w grudniu 1945.
Irmę Grese uznaje się za jedną z najokrutniejszych funkcjonariuszek SS. Ze względu na niezwykłą urodę kontrastującą z brutalnością więźniarki Auchwitz-Birkenau nadały jej przydomek „piękna bestia".


sobota, 28 stycznia 2017

Oblicza prawdy

"Promień rażenia"
Sophie Hannah


Sekrety mogą być toksyczne, ranić do krwi i zamykać człowieka w błędnym kole strachu oraz bólu. Ich wyjawienie światu wydaje się okazaniem słabości i przyznaniem się, iż było się winnym czegoś co nas spotkało. Jednak ciągłe ukrywanie ran może skierować na ścieżkę nie ku wyzwoleniu, lecz do jeszcze większego koszmaru niż ten jaki już był naszym udziałem.

Przeświadczenie o tym, że stało się coś złego komuś bliskiemu bywa niewystarczające by ktokolwiek potraktował poważnie takie oczucia. Ale Naomi Jenkins nie zamierza czekać bezczynnie aż znajdą się dowody, iż Robert Haworth stał się ofiarą i na pomoc będzie za późno. Niestety policja nie traktuje sprawy zbyt serio, jakieś kroki zostają podjęte, lecz słowa kochanki nie poparte dowodami to za mało? Pani Haworth zapewnia, iż mąż jest cały oraz zdrowy i na tym sprawa powinna się zakończyć. Naomi nie przekonują słowa żony, ona wie swoje i zrobi wszystko by udowodnić swoją rację, nawet sięgając po  środki, jakie mogą narazić ją w niedalekiej przyszłości na spore nieprzyjemności. Jeżeli prawda okazała się nieskuteczna trzeba użyć jej odwrotności, teraz już policjanci będą musieli się zainteresować Robertem. Co się stało z mężczyzną? Policjanci przystępują do działania, nie mogąc zignorować takiego zgłoszenia, ale dochodzenie szybko zmienia kierunek. Naomi Jenkins nie zdaje sobie sprawy jaką lawinę wydarzeń sprowokowała, miała jeden cel i chciała go osiągnąć za wszelką cenę. Śledztwo zaczyna zataczać coraz szersze kręgi i ujawniać fakty, których nikt nie mógł podejrzewać na samym początku. Rzeczywistość niekiedy przekracza wyobraźnię, a sprawa Roberta Hawortha to o wiele więcej niż wszyscy przypuszczali. Za miłosnym trójkątem kryje się nie tylko uczucie, zdrada i nadzieja, ma on w sobie pewną tajemnicę i nie jest nią jego istnienie.

Kochanka, kochanek, żona. Historia stara jak świat zdawałoby się, lecz Naomi Jenkins nie wiedziała, iż wikłając się w romans wejdzie na drogę, z jakiej tak usilnie chciała zejść. Pewne sekrety nigdy nie powinne były zostać nimi, bo jako takie przynoszą jeszcze więcej zła dy pozostają nieujawnione.

Przepis na intrygę kryminalną wydaje się prosty, po prostu musi być frapująca i najlepiej gdyby do samego końca pozostawała nieodgadniona. Nic łatwiejszego czyż nie? Ale w praktyce okazuje się to trudne do realizacji, niewielu autorów umie swój pomysł na sensacyjną historię doprawić klimatem tajemnicy i tak poprowadzić fabułę by czytelnik nie odkrył zbyt szybko rozwiązania zagadki. Sophie Hannah pokazała, że jest mistrzynią gatunku oraz dawkowania napięcia, jej najnowsza książka to prawdziwy majstersztyk. "Promień rażenia" zaczyna się niepokojąco i taka atmosfera towarzyszy lekturze do samego końca, a tytuł znajduje bezpośrednie przełożenie w motywie powieści. Początkowy wątek ewoluuje i staje się punktem wyjścia dla kolejnych, które zazębiając tworzą skomplikowaną siatkę wzajemnych powiązań kryminalno-emocjonalnych. Sophie Hannah zrywa maski z postaci, pokazuje ich prawdziwe twarze i przede wszystkim to co skrywają w swych umysłach, a są to sprawy fundamentalne dla ich poczynań. Zaskoczenie czeka czytających wielokrotnie, ponieważ autorka co jakiś czas dodaje kolejny kawałek do układanki, dający do myślenia i stawiający w nowym świetle wcześniejsze wydarzenia. Patrząc wstecz widzimy dokładnie misterną intrygę "Promienia rażenia" oraz jak została przemyślana w każdym detalu, nic nie jest przypadkowe, chociaż w pierwszym momencie może sprawiać, iż to on rządzi wszystkim. Sophie Hannah oddała w ręce czytelników kryminał w jakim nic nie jest oczywiste, kipiący wprost od skrywanych emocji, popychające człowieka do działania, którego nikt po nim się nie spodziewa.




      Dziękuję za możliwość 
       przeczytania książki   
          Księgarniom MATRAS :)
 
 

czwartek, 26 stycznia 2017

"Pozorność" Natalii Nowak-Lewandowskiej

Już niedługo czyli 30.01.2017 będzie premiera 
książki Natalii Nowak-Lewandowskiej "Pozorność".

Polecam gorąco :)


Już nic nie miało znaczenia, bo właśnie w tej chwili jej życie się skończyło. Życie i małżeństwo, które okazało się tak bardzo koszmarne, tak zakłamane, że już sama nie wiedziała, czy chociaż przez chwilę rzeczywiście było prawdziwe.

Historia dwojga młodych ludzi, którzy po krótkiej znajomości postanawiają się pobrać, rozstając się jednocześnie z wcześniejszymi partnerami. Wkrótce po ślubie Piotr zaczyna być agresywny. 
Kiedy dochodzi do pierwszego poronienia, otwarcie obwinia Ankę o tę sytuację. Kobieta pod wpływem szoku przechodzi krótkie załamanie nerwowe, podczas którego traci kontakt z rzeczywistością. 

środa, 25 stycznia 2017

Novae Res zapowiedzi i nowości

Doba jest zdecydowanie za krótka, dwadzieścia cztery godziny to czasem za mało by pracować/ uczyć się, spędzić czas z bliskimi, no i oczywiście przeczytać wszystkie książki jakie nas zainteresowały bądź zwróciły uwagę. Wydawnictwa zasypały nas wieloma ciekawymi tytułami, a zapowiedzi równie są obiecujące. Tym razem przedstawiam co słychać na księgarskich półkach wydawnictwa Novae Res.



Kiedy w grę wchodzą gorące uczucia, równie parne co teksańskie noce, nie liczą się konwenanse, lecz to, co jest sensem naszego życia.

Do małego miasteczka w Teksasie powraca osiemnastoletnia Anna – córka ambitnego polityka od najmłodszych lat przebywająca w oddalonych od domu szkołach z internatem. Wkrótce spotyka na swojej drodze starszego od niej Jaxa – szefa motocyklowego gangu o nazwie Boys from Hell, osieroconego w wieku sześciu lat opiekuna rodziny. Młodzi kochankowie, oszołomieni namiętnością, początkowo nie dostrzegają chmur gromadzących się na horyzoncie… Czy siła miłości pokona dzielące ich granice i pozwoli na spełnienie marzeń?



Słodko-gorzka opowieść o miłości, zemście i zbrodni, z wielką historią w tle.

W pewien styczniowy poranek w domu prawie stuletniej Nataszy Silsterwitz zjawia się młody Anglik, Artur Adams. Przywozi ze sobą kopertę wypełnioną starymi fotografiami i srebrną piersiówkę, na widok której Nataszę ogarnia panika. Kobieta ma pewność, że ten mężczyzna przynajmniej w części zna jej dramatyczną przeszłość. Przeszłość, o której nie powiedziała nikomu – nawet najbliższej rodzinie.

Adams z determinacją dąży do rozmowy z nestorką, a ona wie, że nie będzie w stanie przed nim uciec. I oto – u schyłku życia – przyjdzie jej wyjawić prawdę o sobie. Przed Arturem, ale i przed własną wnuczką, których Natasza zabiera w pełną napięcia podróż do przeszłości - na przedwojenną Wileńszczyznę i skutą lodem Syberię.


Połączenie „Zwału” Sławomira Shuty'ego z kultowym „Trainspotting”. Zjazdy, kace, wizje, koszmary – gubi się w nich bohater i gubi czytelnik. Nie wiadomo, co się przed chwilą wydarzyło i co przyniesie kolejna pijana noc. Pytanie „Gdzie się obudzisz?” zamienia się na „Czy się obudzisz?”. Fascynujący szkic socjologiczny młodych Polaków.

„I tak dalej” wciąga czytelnika w świat odwróconych wartości, dziwacznych, przypadkowych postaci, narkotyków i wizji z pogranicza jawy i snu, nonszalanckiego podejścia do życia i postępującej destrukcji. Błyskotliwa narracja powieści dziesiątkuje czytelnika każdym kolejnym akapitem, pozwalając mu jedynie na chwilę wytchnienia w postaci gorzkiego, czarnego humoru, który osadza się nieprzyjemnie na ściankach przełyku, jak zbyt duża porcja wciągniętej amfetaminy. Efemeryczny i czasami mocno surrealistyczny klimat powieści osadzonej w „magicznym” Krakowie i upalnej Malcie wciąga czytelnika tylko po to, żeby go na końcu bezpardonowo „wypluć” i pozostawić w stanie kompletnej dezorientacji.


 Wiek XXIII. Trwa wieczna, bezsensowna, krwawa wojna, przyczyny której nikt już nie pamięta. Johnny – doświadczony, choć młody żołnierz – przenoszony jest nieustannie z frontu na front. Ranny w jednej z bitew trafia do szpitala. Nie spodziewa się, że spotka tam miłość swego życia – tajemniczą, niewinną i uroczą Suzie, która całkowicie zawładnie jego sercem i rozumem. Losy tego intensywnie doznawanego uczucia staną się początkiem lawiny wstrząsających, makabrycznych i surrealistycznych wypadków.

Powieść nie jest jednak wojennym romansem. To wiwisekcja duszy Johnnego, który przeżywa i odbiera dramatyczną rzeczywistość niezwykle emocjonalnie. Obserwacja i uczestnictwo w tragicznych wydarzeniach pobudza bohatera do refleksji nad fundamentalnymi dla istoty ludzkiej kwestiami: przemijaniem, życiem i śmiercią, sensem miłości i istotą zła.

Dlaczego źrebak mało jadł? Dlaczego smok płakał? Gdzie mieszkają stare lalki?
Ile można poświęcić dla sławy? Czy jest coś gorszego niż samotność? Czy można się uwolnić od poczucia winy?
Bajki od wieków służyły jako nośnik życiowych mądrości. Dzięki nim jako dzieci poznawaliśmy świat, to za ich pomocą przedstawiamy świat naszym dzieciom. I to właśnie dzięki nim jako dorośli możemy poznać samych siebie, odszukując ukryte pod warstwą codzienności dziecko. Autorka „Kukły i innych opowieści terapeutycznych” dzięki bajkom i nie-bajkom odpowiada na pytania zagubionych dorosłych i pomaga im odnaleźć sens we współczesnym świecie. Nie zawsze optymistyczne, niejednokrotnie bardzo szczere bajki przeplatane poetyckimi refleksjami człowieka współczesnego zmuszają do spojrzenia w twarz nie zawsze wygodnej prawdzie.
Dla poszukujących, dla pytających, dla odważnych i dla bezsilnych, dla wewnętrznego dziecka i jego dorosłej maski.




A gdyby tak cofnąć się wspomnieniami do lat osiemdziesiątych w Polsce, jaki obraz stanąłby nam przed oczami? Zwykłego życia, pierwszych miłości, rodzinnych wakacji czy walki z ustrojem, zakłamania i powszechnej siermięgi? A może te dwa obrazy są ze sobą nierozłączne i koegzystują w naszej pamięci? Odpowiedzi na to pytanie nie jest pewien Marcel, maturzysta 1985, który próbuje ocalić przed zapomnieniem najważniejsze osobiste wydarzenia swojej młodości, panującą wówczas atmosferę w kraju oraz… notowania Listy Przebojów Trójki.







Wchodzenie w dorosłość – wyprowadzka z domu, wybór studiów, pierwsza praca, budowanie dojrzałych związków – nigdy nie jest łatwe. Nina postanowiła jednak podnieść sobie poprzeczkę jeszcze wyżej i po maturze wyjechała do Anglii, by tam poznać smak dorosłego życia.

Rzeczywistość przerośnie jej oczekiwania – emigracja okaże się czasem wielu szalonych przygód, miłosnych uniesień i gorzkich lekcji… Przede wszystkim jednak będzie okazją do spotkania całego korowodu barwnych postaci, z mozaiki których wyłania się portret życia polskich emigrantów na Wyspach w pierwszej dekadzie XXI wieku.







Prezent – czyli uważaj o czym marzysz. Autorka marzyła o domu z ogrodem. Nie przypuszczała, jak wysoką cenę przyjdzie jej zapłacić za to marzenie. Czy było warto?

Książka nie jest zwykłym dziennikiem budowy domu - to prawdziwa historia o tym, jak jednego dnia szczęście mówi „żegnaj”, świat wali się na głowę i trzeba jakoś brnąć przez życie dalej. Tym bardziej że ma się nietypowy dom do ukończenia.




 

Młodzi artyści decydują się opowiedzieć o swoich zmaganiach w świecie polskiego show-businessu.

Skąpani w blasku fleszy, rozdający uśmiechy, triumfujący – tak zazwyczaj widzimy artystów. Tymczasem ich życie oraz praca to pot, krew i łzy, o czym mówią sami zainteresowani w cyklu rozmów, które stały się podstawą niniejszej książki. Poruszające wyznania, dzielenie się niełatwymi doświadczeniami, opisy najtrudniejszych momentów w życiu to jednak tylko część tego, co w niej znajdziemy. Równie ważną składową prezentowanych tu rozmów są próby określenia tego, jak sobie radzić z przeciwnościami losu, które każdy artysta nieuchronnie spotka na swojej drodze. Ważna lektura dla artystów, ich bliskich oraz wszystkich tych, którzy chcą zrozumieć świat show-businessu.

wtorek, 24 stycznia 2017

Magiczny realizm

"Cytrynowy chleb 
z  ziarnkami maku"
Cristina Campos


Życie ma wiele odcieni, czasem przypomina burzową chmurę z piorunami w tle, a czasem słoneczny dzień na plaży turkusowego morza. Gdzieś pomiędzy człowiek ogląda namiętną czerwień miłości, błękit spokojnego dnia i zasłużony odpoczynek granatowego nieba. Jednak pośród tych wszystkich kolorów łatwo pogubić się i stracić z oczu życiową drogę, którą kiedyś pragnęliśmy podążać. Niekiedy los podsuwa wskazówki,które właściwie odczytane mogą pomóc ponownie znaleźć się na właściwej ścieżce egzystencji.

Piekarnia i młyn, spadek więcej niż niespodziewany i przede wszystkim otoczony aurą tajemnicy, dla Mariny jest czymś więcej niż tylko potencjalnymi zerami na koncie, a jak go widzi Anna? Na pewno nie w tych samych kategoriach co jej młodsza siostra, ona ma konkretne plany, rodzinę,nie ma czasu na wahanie i doszukiwanie się drugiego dna. Co tak na prawdę dostrzegła w tym miejscu Marina? Od wielu lat nie postawiła stopy na majorkańskiej skale, a teraz nagle zainteresowała się nie tylko zapisem w testamencie, ale i kobietą, która pozostawiła im to dziedzictwo. Dlaczego dała to co miała najcenniejszego obcym kobietom? Co lekarkę, która do tej pory pomagała najbardziej potrzebującym w najodleglejszych krańcach globu, pociąga w piekarni i młynie, iż zmienia prawie już podjętą decyzję? Zresztą jeżeli taki wybór jest Mariny to Anna nie chce się wtrącać. Prawie trze dekady temu przestały być sobie bliskie, chociaż to może pozory, kryjące zupełnie inną prawdę? Kiedyś wszystko było prostsze dla obu sióstr, pragnęły czegoś odwrotnego od tego co jest ich obecną teraźniejszą. Ale wtedy miały kilkanaście lat, a życie zweryfikowało ich marzenia, poszły różnymi drogami, każda ma swoje własne życie, czy jeszcze znajdzie się miejsce w nim dla tej drugiej? Marina widziała aż za dużo śmierci, bólu, od lat przemieszczała się z jednego punktu do drugiego, dając z siebie więcej niż wszystko, teraz zaczyna coś zupełnego odmiennego w dotychczasowej egzystencji - pozostaje w tym samym punkcie, bliżej poznaje ludzi i szuka odpowiedzi na pytania, te nowe i te stare. A co z Anną? Czy i dla niej nie nadszedł czas by zmierzyć się z przeszłością i przyszłością? Los ma dla nich w zanadrzu jeszcze kilka niespodzianek, wymagających od nich zastanowienia się i podjęcia wyborów, najważniejszych dla tego co ma dopiero nastąpić. Jaką rolę odegra stara piekarnia i wypiekanie chleba?

Piękna historia, ale te dwa słowa to za mało by oddać w pełni magię "Cytrynowego chleba z ziarnkami maku". Cristina Campos napisała niezwykłą historię, w której czytelnik odnajdzie ogromny wachlarz uczuć, wiele odcieni miłości, barwy wielkiego szczęścia i dorównującego mu dramatu. Ale przede wszystkim jest to książka o ludziach z krwi i kości, czasem nie doceniających tego co los im ofiarował, uczących się na bolesnych błędach, lecz umiejących dostrzec także promyk szansy zmiany na lepsze. Wielkie brawa należą się autorce również za atmosferę powieści, pełną emocji i ciepła, jedno i drugie da się odczuć podczas całej lektury, od przysłowiowej pierwszej do ostatniej kartki. "Cytrynowy chleb z  ziarnkami maku" zaczyna się i kończy bardzo symbolicznie, to co zostało zawarte pomiędzy niesie w sobie ogromną dawkę optymizmu, nie tego spod znaku różowych okularów, lecz rzeczywistego oraz nadziei, że pomimo napotykanych życiowych burz jeszcze słońce nieraz ogrzeje serce radością. O czym jeszcze pisze Cristina Campos? Przede wszystkim o rodzinie, tak tej tradycyjnej, jak i tej mającej u swych źródeł nie więzy krwi, a w przyjaźń i miłość. "Cytrynowy chleb z  ziarnkami maku"  przenosi nas od wysuszonej afrykańskiej ziemi, gdzie każda kropla wody jest na wagę złota aż po luksusowe rezydencje Majorki, w te krajobrazy wplecione są ludzkie losy kobiet, mężczyzn i dzieci na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Losy głównych bohaterek - Mariny i Anny, mogą się wydawać całkowicie różne, ale pod warstwą widoczną dla wszystkich skrywają się tajemnice, które kiedyś je rozdzieliły, lecz mogą także je połączyć gdy obie dostrzegą co jest dla nich ważne. Cristina Campos opowiada o namiętności, poczuciu winy i dojrzewaniu do zrywania ograniczeń nałożonych na człowieka przez i innych oraz siebie samego. "Cytrynowy chleb z  ziarnkami maku" to książka o magii życia, nieprzewidywalnej, zaskakującej, często raniącej oraz podsuwającej szczęście, a jej istota ukryta jest w samym tytule, którego znaczenie schowane jest gdzieś pomiędzy łzami, uśmiechem, pocałunkami i odkrywaniem co jest najistotniejsze w życiu.  Po prostu magiczny realizm lub rzeczywisty czar ponadczasowej historii o miłości ....



                                              Za możliwość przeczytania  
                                                          dziękuję:
 

poniedziałek, 23 stycznia 2017

Stosik czyli nie taka zima straszna ;)

Jako, że na zimę nic nie poradzimy po prostu "taki mamy klimat" człowiek musi sobie dawać radę z jej kaprysami oraz pojawianiem się i znikaniem. Ubieranie się na cebulkę, opatulanie się ciepłymi szalami i chustami oraz noszenie wełnianych czapek to świetna metoda, ale gdy człowiek spojrzy przez okno to i tak dreszcze go przechodzą. Na to mam jeden sprawdzony sposób - książki, po prostu czytanie w autobusie, na przystanku, no i oczywiście w domu. Tym razem rozgrzewają mnie i pozwalają zapomnieć kryminały, komedie, no i oczywiście historie z miłością w tle 😉

Porcja rozgrzewaczy:



Karolina Szewczykowska "Druga strona miasta"
portal CPA i wyd.Prószyński i S-ka
recenzja tutaj 
 

 Sophie Hannah "Promień rażenia"
księgarnie Matras i Wydawnictwo Literackie


Monika B. Janowska "Połknąć żabę" 
portal CPA i wyd.Zysk i  S-ka


Sylvain Reynard "Shadow"
(w ramach bonu - nagrody za recenzję tygodnia w księgarni Gandalf)

 
Sylvain Reynard "Raven"
(w ramach bonu - nagrody za recenzję tygodnia w księgarni Gandalf)


 No i zima nie taka straszna ;)
 

niedziela, 22 stycznia 2017

Zbrodnia

"Druga strona miasta"
Karolina Szewczykowska


Przeszłość to czasem prawdziwa puszka Pandory, która tylko wydaje się być zamkniętą i doskonale ukrytą przed światem. Niestety to tylko iluzja, wcześniej czy później pękająca jak bańka mydlana i przynosząca wciąż ból. Gdy raz zostanie chociażby uchylona już nigdy nie da się zamknąć, a zło w niej zawarte nie pozwoli o sobie zapomnieć. Potem jedynie można stawić czoła temu co z niej wypełzło lub poddać się i patrzeć bezradnie jak zawłaszcza wszystko co znajdzie się w jego zasięgu.

Przy pewnych sprawach od samego początku wiadomo, że mogą przynieść spore kłopoty. Prokurator Aleksander Zawadzki właśnie z taką ma do czynienia, przekonuje się o tym prawie już na wstępie i tym razem nie może pozwolić sobie na błąd, Luiza Orłowicz to doskonale zapowiadająca się aktorka, matka, żona i córka oraz przede wszystkim ofiara morderstwa. Co do tego ostatniego nie ma żadnych wątpliwości, całą resztę pokaże dochodzenie, w jakim dużą rolę mógłby odegrać Modest Tokaj, były policjant i znajomy Zawadzkiego. W zabójstwie Orłowicz nie ma nic oczywistego, za to są same znaki zapytania oraz ślady prowadzące do przeszłości i to nie tylko zamordowanej. Podobno jeżeli nie wiadomo o co chodzi to na pewno pieniądze i w tym przypadku są one brane pod uwagę jako motyw, lecz potencjalnych powodów sprawca miał o wiele więcej. Uroda, majątek, sukces, udana rodzina, to wszystko mogło stać u podstaw zabójstwa, ale czy czegoś nie przeoczono? Wątków w dochodzeniu jest wiele i każdy brany jest pod uwagę, jednak Zawadzki i Tokaj poza ewidentnymi przesłankami dostrzegają mniej oczywiste podłoże zbrodni, od tego już krok by wskazać ewentualnego mordercę, lecz czy nie pomylili się w swoich przypuszczeniach? Emocje mogą być zaciemniać już i tak niezbyt jasny obraz sytuacji, w przeszłości wszystkich kryje się wiele tajemnic, a to śledztwo wiele z nich wyciąga na światło dzienne. Lęk o przyszłość też nie jest dobrym doradcą i niekiedy już podsuwał błędne rozwiązania. Jak będzie tym razem? No i czy odnalezione przypadkowo zwłoki drugiej kobiety mają coś wspólnego ze śmiercią Luizy Orłowicz? Dwie zbrodnie, pieniądze i sekrety, jak na jedne dochodzenie to dużo, zwłaszcza gdy przeciwnik wydaje się mieć w rękawie same asy.

Kto zabił? By odkryć tożsamość zabójcy wystarczy znaleźć odpowiedź na pytanie dlaczego. Niby prosta zasada, lecz nie tak łatwa do zastosowania. Czasem przy okazji trzeba zmierzyć się ze złem zakamuflowanym pod tym co wydaje się już znane.

Upalne lato, trudne dochodzenie i związki z przeszłością, gdzieś w tle Warszawa, wielki biznes, kryminał oparty na takich elementach ma ogromny potencjał, ale łatwo go zmarnować. W "Drugiej stronie miasta" został on wykorzystany do najmniejszego detalu. Karolina Szewczykowska nie pozwoliła sobie na jakikolwiek słaby punkt w fabule, od tytułu po ostatnie zdanie trzyma czytelników w napięciu, dbając by po drodze jedynie je wzmacniać, nigdy nie zmniejszać. Podczas lektury autorka pokazuje czytającym co może się kryć w rzeczywistej puszce Pandory czyli umyśle człowieka i ludzkich czynach. Poszczególne wątki opowiadają wycinki historii, każdy jest ważny, kryje się w nim część odpowiedzi, która stanowi istotę śledztwa w sprawie,  pokazującej zło w czystej postaci o wielu twarzach. "Druga strona miasta" to starannie przemyślany kryminał, nie pozostawiono w nim miejsca na przypadek, wszelki szczegół jest ważny, żadna z postaci nie jest tylko rekwizytem, wprost przeciwnie ma odegrania konkretną rolę z określonym od samego początku punktem ciężkości dla całości. Karolina Szewczykowska zadebiutowała po mistrzowsku, teraz trzeba poczekać co przyniesie następna książka ...
Za możliwość przeczytania książki 
dziękuję portalowi
Czytajmy Polskich Autorów
oraz 
wyd. Prószyński i S-ka 
 





sobota, 21 stycznia 2017

Babcia i Dziadek

Dzień Babci i Dzień Dziadka można świętować w każdy możliwy sposób. Pamiętam przygotowane samodzielnie laurki, potem już kartki, i odwiedziny w te wyjątkowe święta. Patrząc wstecz chciałoby się wrócić do razem spędzanych chwil, nawet tych zwykłych bez jakiekolwiek okazji. Niestety czas nie do końca był łaskawy by dać nam więcej wspólnych momentów. Teraz pozostają wspomnienia, zdjęcia i pamięć o niezwykłych ludziach, którzy tak wiele mi dali i zdecydowanie za szybko odeszli. 

 

piątek, 20 stycznia 2017

Poza skalą

"Outliersi"
Kimberly McCreight


Przyjaźń to bardzo skomplikowana układanka więzi pomiędzy ludźmi, niekiedy wystawia na próbę cierpliwość drugiej strony lub sprawdza wytrzymałość wzajemnych powiązań. Bywa nieobliczalna w swych skutkach, czasem zawodzi, a czasem jest tarczę chroniącą przed całym złego tego świata. W jej imię zdolni jesteśmy do największych poświęceń, ale zdarza się, że coś w niej zawodzi i wtedy rozczarowanie łamie tak samo serce jak nieszczęśliwa miłość.

Wyobraź sobie, że najbliższa przyjaciółka przysyła ci sms, alarmujący, prosi w nim o pomoc. Nie wiesz co dokładnie jej grozi i co się stało, ważne jest tylko to, że jesteś jedyną osobą, która może pomóc. Ostatnio nie rozmawiałyście dużo, wasze ścieżki zaczęły się w jakimś momencie rozchodzić, każda z was miała własne problemy i tym razem nie rozwiązywałyście ich razem, lecz samodzielnie. Oczywiście było brak pokrewnej duszy, znającej Ciebie tak dobrze, ale czas płynął, a skupianie się nad tym co dopiero miało miejsce i zraniło tak dotkliwie twoje serce nie pozwalało na zbyt częste myślenie o niej. Nadszedł pewien wieczór, podobny do innych w ostatnim okresie, może bardziej nerwowy, lecz nic nie zapowiadało, iż właśnie teraz na twoim telefonie wyświetli się wiadomość z prośbą o pomoc.Co zrobisz w takiej sytuacji? Wylie dostała właśnie taki sms od Cassie, przyjaciółka musiała być w potrzebie, że wysłała go właśnie do niej. Ostatnio łącząca ich więź stała się jakby cieńsza, obie dziewczyny miały za sobą trudne i bolesne doświadczenia, radziły sobie z nimi na własny sposób, lecz niepokojąca wiadomość to coś więcej niż dotychczasowe gorsze chwile. Cassie przecież zdaje sobie sprawę, że Wylie będzie zmuszona stawić czoła wszystkiemu temu, od czego starała się odgrodzić, by móc pośpieszyć z pomocą. Jakby tego było mało jeszcze ktoś ma brać udział w misji ratunkowej, a Jasper nie należy do jej ulubieńców. Jednak obecnie ważne jest co innego, szczególnie, iż nadchodzą kolejne sms-y i trzeba się śpieszyć z pomocą, na szczęście są w nich także wskazówki jak odnaleźć Cassie. W jakie tarapaty wpakowała się tym razem buntownicza i co jej grozi? Podążanie za enigmatycznymi, ale i alarmującymi wiadomościami to dla Wylie ogromne wyzwanie, lecz czego nie robi się w imię przyjaźni. Własne lęki nabierają całkiem nowych kształtów, zresztą na wszystko zaczyna się patrzeć z innej perspektywy, nawet to co uważała za prawdę nie jest już takie pewne. Cassie skrywała przed bliskimi niejedną tajemnicę, lecz tym razem to coś o wiele poważniejszego, Wylie i Jasper nawet nie podejrzewają w co się wplątali. Rzeczywistość okaże się dla nich nie lada niespodzianką, nic i nikt nie będzie już takie jak wcześniej.

Wszystko zaczęło się na długo przed wysłaniem pewnego sms-a, potem scenariusz był prosty, lecz nie uwzględniał siły przyjaźni. Kiedy wydawało się, że nastąpiło zakończenie nadchodzi kolejna wiadomość, czy można jej zaufać?

Wbrew temu co się wydaje "Outliersi" to nie tylko powieść dla młodzieży, starsi także znajdą w niej historię wartą przeczytania. Kimberly McCreight połączyła w ciekawy sposób nurt new adults z thrillerem oraz fantastyką. Problemy okresu dojrzewania oraz wchodzenia w dorosłość dodane zostały do wątków z innych gatunków i okraszone sporą dawką sekretów. Akcja nie toczy się bardzo szybko, ale nie prędkość jest tu kluczowa, autorka postawiła na atmosferę tajemnicy, po trochu odsłanianej, lecz nie do końca ujawnionej, to ona napędza fabułę. Młodsi i starsi bohaterowie skrywają sekrety, czasem są tego nieświadomi, z ich powodu ich prawdziwa twarz nie od razu jest dostrzegana. "Outliersi" składają się z kilku warstw, tę najbardziej oczywistą dostrzega się od razu, kolejne zauważane są wraz z pojawianiem się nowych wątków, a splecione są tym co doświadczają postacie. Z pomiędzy nich wyzierają problemy młodych ludzi we współczesnym świecie, a także jak łatwo przychodzi ocenianie innych przez pryzmat plotek i iluzji. Kimberly McCreight napisała intrygującą powieść na pograniczu kilku gatunków z tym co najciekawsze w każdym z nich.

                                           
                                   Za możliwość przeczytania  
                                                 dziękuję:
 


środa, 18 stycznia 2017

Burda, Czwarta Strona i Muza czyli nowości na księgarskiej półce



Nowe recenzja pisze się, tym razem na tapecie "Outliersi" Kimberly McCreight, niestety grypa ciut pokrzyżowała plany. Ale nic nie stoi na przeszkodzie by kolejną porcję nowości i książek, które lada moment ukażą nie przedstawić. Tym razem coś od wydawnictwa Burda, Czwarta Strona oraz Muza :)





 Chyba każdy kawaler marzy o takim stylu życia, jaki prowadzi Darren Bridge. Darren jest strażakiem, a w wolnych chwilach trenuje w siłowni swojego brata. Niewiele kobiet oparło się jego wdziękowi... dopóki nie pojawiła się Vanessa. Różni się ona od wszystkich dziewczyn, które do tej pory poznał Darren. Niestety obiecał komuś, że da jej spokój.

Zapracowana Vanessa Hawkins od prawie dwóch lat nie miała urlopu. Kiedy wreszcie może wyrwać się z biura, żeby pojechać na wesele swoich przyjaciół – Camerona i Mai – jej uwagę przyciąga drużba. Darren jest niebezpiecznie przystojny i tak seksowny, że każda obdarzona ognistym temperamentem kobieta bez namysłu rozpoczęłaby z nim nawet najbardziej szaloną przygodę.
Po powrocie do miasta Darren uświadamia sobie, że kawalerski tryb życia stracił cały swój urok. Vanessa jest jednak tak zajęta, że w jej życiu nie ma miejsca dla mężczyzny, zwłaszcza dla takiego playboya jak Darren.


Czy Darren odnajdzie drogę do jej serca i przekona Vanessę, że warto podjąć dla niego ryzyko?





 Trainspotting to dziś powieść już niemal kultowa. Ten literacki debiut Irvine'a Welsha sprzedał się na Wyspach Brytyjskich w blisko milionowym nakładzie, doczekał się przekładów na kilkanaści języków i wreszcie został sfilmowany przez Danny'ego Boyle'a. Irvine Welsh (u. 1958) to w tej chwili jeden z najpopularniejszych angielskich, a właściwie co sam zaznacza szkockich, choć obecnie autor mieszka w Irlandii. Ale tę szkockość widać w jego powieściach, ich akcja toczy się w Edynburgu (najczęściej) i to stamtąd pochodzi sam Welsh i bohaterowie jego książek, w tym także oczywiście także powieści Trainspotting, która jest portretem grupy przyjaciół, młodych ludzi, ćpunów, śworów, a przy tym ludzi wrażliwych i na swój specyficzny sposób inteligentnych. Zarzucano Welshowi, że gloryfikuje narkomanię. Istotnie, główny bohater powieści Mark Renton wychwala heroinowego kopa pod niebiosa, a autor wydaje się patrzyć na świat oczami swoich bohaterów i opisywać go ich językiem. Ale przecież Welsh pokazuje także koszmarne strony narkotykowego uzależnienia, a to że stroni od taniej dydaktyki to tylko zaleta. Nowe zmienione i poprawione wydanie ksiązki zbiega się z premierą kolejnego filmu Dany'ego Boyle'a ' Trainspotting 2"

 



• Jesteś jedyną osobą, którą możesz zmienić.
• Szczęśliwe pary to nie te, które nigdy się nie kłócą.
• Konstruktywna krytyka partnera powinna dotyczyć tylko jego czynów. 
• Negocjacje to jasne, spokojne, pozbawione oskarżeń i wykłócania się określenie, co powinno zmienić się w waszym układzie.
• Zmierz się z problemami. To trudne, ale się opłaca.
• Powiedz, co ci przeszkadza – albo sobie odpuść.
On nie chce ze mną rozmawiać, ona nie chce się ze mną kochać.







Po części thriller psychologiczny, po części dramat sądowy, Mroczny zaułek to mroczna, błyskotliwa i bez wątpienia seksowna powieść autorstwa wielokrotnie nagradzanej pisarki Louise Doughty.
Yvonne Carmichael ciężko pracowała, by zrealizować swoje ambicje i marzenia. Zrobiła zawrotną karierę w dziedzinie genetyki, ma piękny dom, udane małżeństwo i dwójkę dorosłych dzieci.
Jej ułożone życie wywraca się do góry nogami, gdy pewnego dnia w Pałacu Westminsterskim ulega urokowi nieznajomego, fascynującego mężczyzny. Wybucha między nimi gwałtowny i namiętny romans, kontynuowany w mrocznych zaułkach Londynu, a Yvonne ryzykuje utratę wszystkiego, co miało dla niej jakąkolwiek wartość. Początkowo wierzy, że uda jej się oddzielić sekretny związek od codziennego życia, jednak brutalny akt przemocy, którego ofiarą pada na uniwersyteckim przyjęciu, krzyżuje jej plany i sprawia, że kobieta wpada w wir kłamstw i zbrodni.
Gdy trafi na salę sądową, oskarżona o współudział w morderstwie, będzie musiała odtworzyć historię romansu, który doprowadził do jej zguby, i stawić czoła konsekwencjom swoich impulsywnych decyzji.
Mroczny zaułek to nie tylko psychologiczny thriller, lecz także wnikliwa analiza wartości, wedle których żyjemy, oraz podejmowanych przez nas wyborów. Doughty snuje misterną opowieść o zdradzie, zbrodni, seksie i kłamstwach, która będzie trzymać czytelników w napięciu do ostatniej strony.








TALANT DUJSZEBAJEW, legenda piłki ręcznej, jeden z najlepszych zawodników i trenerów świata, obecnie trener reprezentacji Polski. Człowiek o dwóch twarzach: jedną pokazuje na boisku, drugą odkrywa poza nim. Piłkę ręczną widzi jak w Matrixie i podobnego widzenia chce nauczyć zawodników, których nazywa swoimi dziećmi. Dla niego w sporcie nie istnieją drugie i trzecie miejsce, liczy się tylko zwycięstwo. W jego słowniku nie istnieje słowo „ja”, tylko „my”. Media mówią, że jest cholerykiem, zawodnicy go uwielbiają.






Wyświetlacz na wadze nigdy nie pokaże twojej prawdziwej wartości, a wyrzeźbione mięśnie nie dadzą ci siły, by osiągnąć trwałe szczęście. Chwyć życie we własne ręce. Zaprzyjaźnij się ze swoimi myślami i odkryj, że silny umysł jest najważniejszy, bez niego zdrowe ciało przypomina pusty pojemnik.
Siłownia nie wystarczy, żeby spalić złe emocje i pozbyć się natrętnych myśli. Płyta z ćwiczeniami fitness nie rozwiąże życiowych problemów i nie uwolni cię od kompleksów.







Książki dostępne są już w przedsprzedaży na empik.com 

 

Lipiec 1932 roku. Europa pogrążona jest w głębokim kryzysie ekonomicznym. Z każdym dniem przybliżającym termin wyborów do Reichstagu społeczeństwo niemieckie coraz bardziej się radykalizuje.
Tymczasem urzędujący w Schneidemühl (dzisiejsza Piła) kapitan Carl Aschmutat, dawny znajomy  Antoniego Fischera, wpada w poważne kłopoty. W mieście dochodzi do morderstwa, którego ofiarą jest znany działacz komunistyczny. Aschmutat musi jak najszybciej odkryć, kto stoi za atakiem, by zdążyć przed wizytą w mieście kandydata do urzędu kanclerza – Adolfa Hitlera.
Tylko umarli wiedzą to druga część serii o przygodach Antoniego Fischera. Tym razem poznański policjant pomaga swojemu dawnemu przyjacielowi rozwiązać zagadkę zbrodni, która tylko na pierwszy rzut oka wydaje się prosta. Równocześnie Fischer ma do wykonania najtrudniejsze zadanie, z jakim przyszło mu kiedykolwiek się zmierzyć. Major Jażdżewski, oficer polskiego wywiadu powierza mu niezwykle delikatną i wymagającą misję. Misję, której przyjęcia Fischer nie mógł odmówić, gdyż zależy od niej dobro Rzeczypospolitej.



Zastanawiałyście się kiedyś, jak to jest mieszkać pod jednym dachem z mężem, obłędnie przystojnym wuefistą i byłym narzeczonym?
Zuzanna właśnie znalazła się w takiej sytuacji. Gdyby tego było mało, do Jaszczurek przyjeżdża ekipa telewizyjna, by nakręcić film o wypadku, który zdarzył się tuż pod jej domem! Zuzanna niespodziewanie zostaje gwiazdą filmową i nie jest tym zachwycona…
Kobiety wzdychają częściej to zwariowana i barwna opowieść o tym, że bycie kurą domową niekoniecznie polega na gotowaniu obiadów, sprzątaniu i robieniu prania.










Renata żyje w nieustannym biegu. Trudno jej znaleźć choćby krótką chwilę tylko dla siebie. Cały dom jest na jej głowie, co przy trójce małych dzieci i ciągle nieobecnym mężu nie jest łatwe. Poza tym, od pewnego czasu kobieta boryka się z różnymi dolegliwościami. Najlżejszy dotyk sprawia, że na jej ciele pojawiają się sińce. Diagnoza lekarska jest jednoznaczna – Renata choruje na białaczkę. Ta wiadomość zupełnie przewraca do góry nogami życie jej i oraz całej rodziny.
Karuzela,  to niezwykła opowieść o walce z okrutną chorobą. Pełna ciepła i subtelnego humoru. To  nie tylko historia Renaty, ale także całej jej rodziny, która w obliczu tragedii jednoczy się na nowo. Są bowiem sytuacje, w których człowiek nie może być sam. Zwłaszcza, gdy każda chwila jest walką o powrót do normalności, o jeszcze jeden mały krok.





 
Rok 1988. Podczas Festiwalu Muzyki Rockowej w Jarocinie na polu namiotowym zostają znalezione zwłoki młodej dziewczyny. Już na pierwszy rzut oka widać, że przyczyną śmierci było zgruchotanie skroni jakimś tępym narzędziem. Mariusz Blaszkowski, podchorąży ze szkoły milicyjnej w Szczytnie, rozpoczyna śledztwo. Wkrótce przybywają mu w sukurs dwaj starsi koledzy z Poznania: kapitan Mirek Brodziak i chorąży Teofil Olkiewicz. Ten pierwszy to człowiek, który tylko przez przypadek został milicjantem, bo równie dobrze mógłby zostać przestępcą, drugi to zdeklarowany wielbiciel mocnych trunków, który zrobi wszystko byle tylko się nie przepracować.











Camille Verhoeven, komisarz paryskiej policji znany polskiemu czytelnikowi z powieści "Alex" i "Ofiara", ma przed sobą wyjątkowego przeciwnika. Jest nim miłośnik literatury kryminalnej, który w hołdzie dla niej popełnia morderstwa będące dokładnym powieleniem literackich pierwowzorów - zbrodni opisanych w takich klasykach  gatunku jak „American Psycho”, „Czarna Dalia” czy „Roseanna”.







 

W klasie 18-letniego Alexa pojawia się nowa uczennica, Ylenia. Chłopak postanawia zwrócić na siebie jej uwagę. Ale Ylenia skrywa tajemnicę i postanawia trzymać chłopaka na dystans. W końcu jednak nie jest w stanie przeciwstawić się uczuciu. Alex jest pewien, że nic ich nie rozłączy, dopóki się nie dowiaduje, że dziewczyna cierpi na ciężką i nieuleczalną wadę serca. Jej jedyną szansą jest przeszczep. W dniu egzaminu maturalnego Alex odbiera telefon ze szpitala z informacją, że Ylenia jest umierająca. Wybiega zrozpaczony na ulicę...