sobota, 25 czerwca 2022

Mylne, pierwsze, wrażenie

Przedpremierowo

„Niegrzeczny prezes”

Weronika Jaczewska

 

Złe miłego początki. Czasem tak bywa, że start bardziej wygląda jak falstart i nie zapowiada niczego dobrego. A może to jedynie pierwsze wrażenie, które wcale nie musi być przepowiednią na przyszłość? Los bywa przewrotny, zwłaszcza gdy trafia na ludzi, jacy zdają się dokładnie wiedzieć czego chcą od niego!

 

Pewnych spraw korporacja nie wybacza, nawet jeśli się jest wysoko w hierarchii i osiągnęło się sukces. Lena doskonale zna te zasady i do tej pory nie przeszkadzały jej, praca dawała satysfakcję i pozwalała wykazać się. Błędów raczej nie popełnia, przynajmniej świadomie i z premedytacją. Tyle, że znajomość z Fryderykiem zdezaktualizowała prawdziwość tej i kilku jeszcze innych zasad. Pierwsze spotkanie nie zapowiadało, iż pomiędzy tą dwójką cokolwiek wydarzy się, ale szybko okazuje się jak bardzo było to mylne założenie. Chemia? Zakazane emocje? Ryzyko? Wszystkiego wcale nie po trochu, a w dawce, jaka z jednej strony sprawia ból, z drugiej lęk o to, co jeszcze się wydarzy. Każde z nich ma swoje tajemnice, on ma reputację, jak zdążyła go wyprzedzić i powinna być ostrzeżeniem, no i jest jej szefem. Ona do tej pory zgadzała się na prawa rządzące się światem, jaki jej pozwolił na rozwinięcie skrzydeł. Czy są w stanie ponieść koszt, którego nie brali pod uwagę? W krótkim czasie stali się dla siebie kimś więcej niż zakładali, podnieśli stawkę niebezpiecznie wysoko, stracić mogą wiele, lecz zyskali już o wiele więcej. Utrata tego zaboli i to bardziej niż zakładali, ale do tej pory walczyli o to, na czym im zależało. Czy teraz będą w stanie podjąć rękawicę, jaką sami sobie rzucili? Niejedno uczucie nie przetrwało niedomówień, wątpliwości i strachu.

 

Zakazane uczucie, pogoń za sukcesem, przeszłość, jaka wcale nie jest zamkniętym rozdziałem i niespodziewana szansa, wydająca się czymś zgoła odmiennym. Dwoje bohaterów, jacy podczas lektury zaskakują nas i pokazują, że prawdziwa twarz często skrywa się pod maskami, lecz jakoś zapominamy o tej prostej prawdzie. Weronika Jaczewska zbudowała historię „Niegrzecznego prezesa” na pomysłowo rozbudowanych motywach zakazanej miłości oraz hate-love i przede wszystkim bohaterach, nie tylko ich odzwierciedlających, lecz odpowiednio sportretowanych. Drugi plan pozwala pokazać się postaciom oraz tego, czego pragną, jednak na pierwszym są emocje, skomplikowane, pełne pułapek i przynoszące niespodziewany rozwój sytuacji, jaka miała potoczyć się zupełnie inaczej. Autorka wszystkich kart fabuły nie odkrywa od razu, robi to w odpowiednich momentach, tak, by podtrzymać klimat zaskoczenia oraz niepewności co do dalszego ciągu relacji oraz tego, co z sobą niesie. Krok po kroku prosty wydawałoby się związek wchodzi w całkiem nowe obszary, burząc dotychczasowy porządek i stawiając pod znakiem zapytania dosłownie wszystko. Jaką odpowiedź przygotowała Weronika Jaczewska dla swoich bohaterów? O wiele bardziej zaskakującą niż zakładali, pokazująca im oraz czytelnikom, że korporacyjny kodeks i miłość to prawdziwa mieszanka wybuchowa.

 

 

PREMIERA
29 czerwca
 
 
 Za możliwość przeczytania książki
dziękuję: