Przedpremierowo
„Gdzie
diabeł mówi dobranoc”
Karina
Bonowicz
Tajemnice,
sekrety, zagadki wydają się bardziej intrygujące gdy dotyczą kogoś innego niż
nas samych. Czasem pod pozorami zwyczajności kryje się prawda przekraczająca
jakiekolwiek wyobrażenie o tym, co faktycznie jest rzeczywiste. Nowy punkt
widzenia daje możliwość spojrzenia na świat o wiele szerzej niż do tej pory,
ale nie można zapominać o pewnym haczyku – powrót do tego, co było jest
niezwykle trudne i pytanie czy w ogóle możliwe …
Nie
tak sobie wyobrażała najbliższą przyszłość Alicja, nagle została sierotą,
musiała opuścić Warszawę i przeprowadzić się do małego miasteczka gdzieś na
Podkarpaciu. Jedyna żyjąca krewna jest dla niej obcą osobą, zresztą wszystko w
nowym miejscu zamieszkania jest całkowicie różne od tego, co jest jej znane.
Mieścina gdzie diabeł mówi dobranoc … jak się okazuje prawie dosłownie. W rzeczywistości
Czarcisław ma dość osobliwe oblicze, podobnie jak i jego mieszkańcy, w tym
miejscu nic nie jest takie jak się wydaje, zresztą tajemnic jest o wiele
więcej, a w samym ich centrum znajduje się nie kto inny jak właśnie przybyszka
ze stolicy. Rodzinna przeszłość kryje w sobie wiele znaków zapytania, nowi
znajomi oraz ciotka wydają się być z nią doskonale zaznajomieni, jedyną osobą,
która nie ma pojęcia co się dzieje jest
Alicja. Jakby tego było mało ma do wypełnienia ważne zadanie, od którego zależy
bardzo wiele, wywierana presja jest ogromna, lecz dlaczego właśnie ona musi mu
podołać, a wpierw zdecydować się by wziąć w nim udział? Życie siedemnastolatki
i bez tego jest trudne, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę ostatnie wydarzenia jakie
miały miejsce. Jednak w Czarcisławiu priorytetem są sprawy zupełnie odmienne
niż gdziekolwiek indziej. To, co kiedyś przytrafiło się przodkom kilku rodzin
rzuca cień na kolejne pokolenia, także i na samą Alicję. Po jakiej stronie
powinna się opowiedzieć i komu zaufać? Wróg i przyjaciel to czasem bardzo
elastyczne pojęcia, podobnie zresztą jak i określenie co jest rzeczywiste, a co
legendą lub niesamowitą plotką. Małe podkarpackie miasteczko ma w zanadrzu
bardzo dużo sekretów, poznanie niektórych
z nich może skutkować odkryciem swojego prawdziwego „ja” …
Ostatnio
coraz więcej rodzimych twórców sięga do
słowiańskich korzeni, niekiedy są to bardziej dosłowne inspiracje, czasem tylko
punkt wyjścia do opowiedzenia całkiem nowej historii. „”Gdzie diabeł mówi
dobranoc” jest spod znaku drugiej opcji, w jakiej czytelnik odnajduje ślady
dawnych mitów i wierzeń wplecionych w całkowicie współczesną opowieść. Intrygująca
układanka z tego, co mniej lub bardziej znane,
oraz wydającej się nieograniczonej wyobraźni pisarki już od samego początku
smakuje intrygująco, im dalej czytelnik zagłębia się w zapisane strony
otrzymuje niesamowitą porcję wyśmienitej lektury. Duża w tym zasługa w
plastycznie oddanych krajobrazach z mocną nutą bieszczadzkiej tajemniczości
oraz diabelnie dobrze skonstruowanych postaci. Nadnaturalny klimat nie jest
przesadzony, ale dopełnia wątki, będąc jednocześnie ich integralną częścią oraz
podkreślając je. W fabule „Gdzie diabeł mówi dobranoc” nadnaturalność obserwujemy
z dwóch perspektyw, poznajemy ją wraz z bohaterką, towarzysząc jej podczas
poznawania tego, co wydaje się niemożliwe, lecz jest jak najbardziej realne.
Karina Bonowicz odczarowuje paranormalny gatunek ze schematyczności oraz powtarzalności
i równocześnie odciskając w niej swój ślad. Śmiało można powiedzieć, że cudze
chwalicie, swego nie czytacie.