Premiera
27 stycznia
Ratownicy medyczni często wyręczają całą opiekę zdrowotną w Polsce – zastępują lekarza rodzinnego, opiekę społeczną, a nawet taksówkarzy wiozących kobiety w ciąży do porodu. Często są traktowani protekcjonalnie, mimo że warunkiem wykonywania ich pracy jest ukończenie trzyletnich studiów, a nie – jak niektórzy sądzą – zaledwie kursu pierwszej pomocy. Praca ratownika medycznego jest wyczerpująca zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Na ich barkach spoczywa ogromna odpowiedzialność. Mimo że pracują po 12 godzin non-stop, a w razie potrzeby znacznie więcej, to ich zarobki niewiele przekraczają najniższą krajową.
Przyjeżdżają na miejsca wypadków, pożarów, udzielać pomocy, ale i stwierdzać zgony. Pierwsi docierają na miejsce zdarzenia. Intubują, zakładają opatrunki, prowadzą resuscytację. Próbują utrzymać pacjenta przy życiu. Nie zawsze się to udaje – czasem jest za późno. Ludzkie tragedie są wpisane w ich codzienność. Na co dzień mierzą się z największym cierpieniem. Podczas interwencji muszą zachować zimną krew i opanowanie. Mimo to, a może właśnie dlatego, ciężar psychiczny dla wielu okazuje się zbyt duży. Niektórzy obojętnieją, inni wypalają się psychicznie. Prawie wszyscy w czasem dość drastyczny sposób odreagowują stres. Nikt z nich po kilku latach pracy nie jest już tym człowiekiem, jakim był wcześniej; zaangażowanie ustępuje miejsca znużeniu, pasja – obojętności a współczucie – czasem nawet pogardzie.
Co dzieje się w duszy ratownika jadącego na kolejne wezwanie? Czy potrafi jeszcze współczuć swoim pacjentom? Jak radzi sobie ze stresem? Jak odreagowuje wyczerpujące dyżury? Czy zostaje miejsce na życie prywatne, przyjaźnie i związki? Czy w pracy, w której widziało się prawie wszystko, coś jeszcze może zaskoczyć? Tomasz Mitra szczerze i bez ogródek opisuje jak wygląda praca ratownika medycznego, z jakimi sytuacjami mierzy się na co dzień i co sprawia, że ta niewiarygodnie trudna, odpowiedzialna praca przyciąga jak narkotyk.