"Atlantydzki świat"
A.G. Riddle
Współczesna nauka odkryła już wiele tajemnic natury, ale pochodzenie człowieka ma wciąż wiele nieznanych detali, które czekają na wyjaśnienie. A gdyby to co wydawało się potwierdzone okazało się być tylko małym wycinkiem czegoś o wiele większego, burzącego podstawy ewolucji? Na tym jeszcze nie koniec, ludzkość bowiem stanęła przed czymś niewyobrażalnym, czyżby krok po kroku zmierzała do zagłady? Czy jeszcze da się ocalić przyszłość? Świat nie jest już taki jaki był, czasem w mitach kryje się więcej niż ziarnko prawdy.
Dawno uruchomiony zegar odliczający czas do apokalipsy wydaje się niemożliwy do zatrzymania. Do tej pory Kate próbowała z wszystkich sił go unicestwić, udało się jej jak na razie tylko odroczyć w czasie to co wydaje się nieuniknione. Nie jest tą samą osobą co kiedyś, zmieniła się i posiadła wiedzę, za którą płaci ogromną cenę, lecz jeszcze na tak wiele pytań nie zna odpowiedzi, a od nich zależy przyszłość ludzi. David musi przyglądać się jak kobieta zmaga się z nieoczekiwanymi faktami i przede wszystkim odpowiedzialnością za coś co kiedyś wydarzyło się. Niestety nikt nie może pozwolić sobie na nawet na najmniejszą chwilę słabości, przeciwnik czeka tylko by uderzyć i tym razem chce dokończyć to do czego zmierzał od samego początku. Jednak nie jedynie on stanowi śmiertelne zagrożenie, coś jeszcze wkracza na scenę brutalnej gry, w jakiej stawką jest ocalenie ludzkości i jej istoty. Czy szukanie w przeszłości pozwoli wreszcie na zdobycie przewagi nad wrogiem? Kate stawia na szali wszystko, wie już prawie wszystko, rozumie także, że jedynie od niej zależy czy dawna szansa dana ludziom nie zostanie zaprzepaszczona. Ziemia była już świadkiem wielu kataklizmów, ostatnie zniszczyły tak wiele, z jej powierzchni zniknęły setki gatunków, ale człowiekowi udało się prawie zapanować nad naturą. Dlaczego tylko on tego dokonał i czy tym razem prawie pokonany nie podda się i pokaże na co go stać? Nauka była kluczem rozwoju, teraz w niej cała nadzieja ...
Jaki będzie efekt z połączenia mitów, odkryć naukowych i fantastyki? "Atlantydzki świat" odpowiedział na to pytanie bardzo kreatywnie, łącząc różne nurty współczesnej literatury w trylogii, której wspólnym punktem są legendarni Atlanci. Z tomu na tom rozwijała się wizja naszego świata stojącego u progu zagłady i walki o jego ocalenie, w ostatniej części okazuje się, że fabuła ma jeszcze kilka niespodzianek, A.G. Riddle zamiast tylko zamykać wątki, postawił na rozwinięcie już znanych i wplecenie do nich nowych. Zanim seria zakończy się czytelników czeka jeszcze parę momentów zwrotnych oraz finał łączący w sobie poszczególne elementy. "Atlantydzki świat" ma najbardziej fantastyczny charakter z całej trylogii, ale autor zadbał by główny motyw wciąż był obecny, a nowe elementy uzupełniały i jednocześnie kierują go w całkiem nowym kierunku. Autor dodając do faktów teorie naukowe oraz zagadki historyczne i futurystyczne elementy stworzył opowieść w jakiej nie brak szybkiej akcji, pomysłowych rozwinięć mitów i przede wszystkim wizji przyszłości, mającej w swym tle więcej niż biblijny armagedon. Nowe postacie przynoszą następne zagadki, których rozwiązanie kryje się gdzieś pomiędzy wierszami kolejnych rozdziałów, opowiedzianych z różnej perspektywy i planów czasowych. A.G. Riddle utrzymał w każdym tomie szybkie tempo i nie pozwolił by poziom zaintrygowania spadł.
A.G. Riddle
Współczesna nauka odkryła już wiele tajemnic natury, ale pochodzenie człowieka ma wciąż wiele nieznanych detali, które czekają na wyjaśnienie. A gdyby to co wydawało się potwierdzone okazało się być tylko małym wycinkiem czegoś o wiele większego, burzącego podstawy ewolucji? Na tym jeszcze nie koniec, ludzkość bowiem stanęła przed czymś niewyobrażalnym, czyżby krok po kroku zmierzała do zagłady? Czy jeszcze da się ocalić przyszłość? Świat nie jest już taki jaki był, czasem w mitach kryje się więcej niż ziarnko prawdy.
Dawno uruchomiony zegar odliczający czas do apokalipsy wydaje się niemożliwy do zatrzymania. Do tej pory Kate próbowała z wszystkich sił go unicestwić, udało się jej jak na razie tylko odroczyć w czasie to co wydaje się nieuniknione. Nie jest tą samą osobą co kiedyś, zmieniła się i posiadła wiedzę, za którą płaci ogromną cenę, lecz jeszcze na tak wiele pytań nie zna odpowiedzi, a od nich zależy przyszłość ludzi. David musi przyglądać się jak kobieta zmaga się z nieoczekiwanymi faktami i przede wszystkim odpowiedzialnością za coś co kiedyś wydarzyło się. Niestety nikt nie może pozwolić sobie na nawet na najmniejszą chwilę słabości, przeciwnik czeka tylko by uderzyć i tym razem chce dokończyć to do czego zmierzał od samego początku. Jednak nie jedynie on stanowi śmiertelne zagrożenie, coś jeszcze wkracza na scenę brutalnej gry, w jakiej stawką jest ocalenie ludzkości i jej istoty. Czy szukanie w przeszłości pozwoli wreszcie na zdobycie przewagi nad wrogiem? Kate stawia na szali wszystko, wie już prawie wszystko, rozumie także, że jedynie od niej zależy czy dawna szansa dana ludziom nie zostanie zaprzepaszczona. Ziemia była już świadkiem wielu kataklizmów, ostatnie zniszczyły tak wiele, z jej powierzchni zniknęły setki gatunków, ale człowiekowi udało się prawie zapanować nad naturą. Dlaczego tylko on tego dokonał i czy tym razem prawie pokonany nie podda się i pokaże na co go stać? Nauka była kluczem rozwoju, teraz w niej cała nadzieja ...
Jaki będzie efekt z połączenia mitów, odkryć naukowych i fantastyki? "Atlantydzki świat" odpowiedział na to pytanie bardzo kreatywnie, łącząc różne nurty współczesnej literatury w trylogii, której wspólnym punktem są legendarni Atlanci. Z tomu na tom rozwijała się wizja naszego świata stojącego u progu zagłady i walki o jego ocalenie, w ostatniej części okazuje się, że fabuła ma jeszcze kilka niespodzianek, A.G. Riddle zamiast tylko zamykać wątki, postawił na rozwinięcie już znanych i wplecenie do nich nowych. Zanim seria zakończy się czytelników czeka jeszcze parę momentów zwrotnych oraz finał łączący w sobie poszczególne elementy. "Atlantydzki świat" ma najbardziej fantastyczny charakter z całej trylogii, ale autor zadbał by główny motyw wciąż był obecny, a nowe elementy uzupełniały i jednocześnie kierują go w całkiem nowym kierunku. Autor dodając do faktów teorie naukowe oraz zagadki historyczne i futurystyczne elementy stworzył opowieść w jakiej nie brak szybkiej akcji, pomysłowych rozwinięć mitów i przede wszystkim wizji przyszłości, mającej w swym tle więcej niż biblijny armagedon. Nowe postacie przynoszą następne zagadki, których rozwiązanie kryje się gdzieś pomiędzy wierszami kolejnych rozdziałów, opowiedzianych z różnej perspektywy i planów czasowych. A.G. Riddle utrzymał w każdym tomie szybkie tempo i nie pozwolił by poziom zaintrygowania spadł.
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję wydawnictwu: