czwartek, 24 maja 2018

Przeznaczenie i prawda


„Spętani przeznaczeniem”
Veronica Roth


Czasem to co niemożliwe okazuje się aż nazbyt rzeczywiste i nie ma przed tym ucieczki. Stawienie czoła przeznaczeniu wydaje się nieludzkim wysiłkiem, na jaki nie jest się gotowym, ale czy jest inne wyjście? Niektórzy wiedzą, że nie mogą się cofnąć, jedyne co im pozostało to podążanie do przodu i walka z fatum przy wsparciu kogoś bliskiego.

Przepowiednia była jasna i wydawała się być wyrokiem od jakiego nie można się odwołać. Akos i Cyra zostali skazani na to co z sobą niosła – ból, wieczne zagrożenie i ciągłe spoglądaniu śmierci w twarz. Lud Thuvhe i lud Shotet toczą wojnę, od lat ci pierwsi nie zaznali spokoju, ci drudzy są nienasyceni w swym pragnieniu zadawania bólu i posiadania. Teraz jednak dochodzi do przełomu, lecz okupiony jest on głębokimi ranami i pozostawia po sobie widoczne i niewidoczne blizny. Wydawałoby się, że miłość Cyry Noavek i Akosa Keresetha, doświadczonych przez los i ludzi, da im wytchnienie i wzajemne wsparcie, którego tak potrzebują, ale ich przeznaczeniem nie jest nic tak oczywistego. Lazmet dał się poznać od najgorszej strony i wraca by znowu przypomnieć jak potężnym był i wciąż jest, a wraz z nim to co najgorsze i przed czym nie da się uciec. Brutalny tyran nie oszczędza nikogo, więzy krwi mało dla niego znaczą, tak samo jak i lud Thuvhe, czy ktoś odważy mu się przeciwstawić? Nienawiść to potężne uczucie, dorównuje mu tylko miłość, jednakże w świecie gdzie demony przeszłości ożywają, a najbliżsi wydają się obcy łatwo pomylić przyjaciela z wrogiem  i nie dostrzec tego co najważniejsze.

Fantastyka jest gatunkiem w jakim autorzy mogą dać się ponieść wyobraźni, nie ogranicza ich nic, no prawie nic poza umiejętnościami i fantazją. Veronica Roth dała się już poznać od najlepszej strony, w pierwszym tomie dylogii pokazała, że myśli z monumentalnym rozmachem i umiejętnie zamienia twórczą ideę w wielowarstwową opowieść. „Spętani przeznaczeniem” to nie tylko kontynuacja i dopowiedzenie  pierwszej części, ale także pełnoprawna historia, w której pojawiają się nowe wątki, a te znane już okazują się mieć drugie dno i odkrywamy ich prawdziwe znaczenie. Autorka nie ograniczyła się do jednego miejsca, co więcej nawet do jednej planety, wykreowała na potrzeby swej książki cały wszechświat z burzliwą przeszłością, niespokojną teraźniejszością i zapowiedzią zagadkowej przyszłości. Znani już bohaterowie ewoluują, dojrzewają do podjęcia kluczowych decyzji i jednocześnie konfrontują się z prawdą i tym co było za nią brane. Tytuł drugiego tomu doskonale oddaje jeden z jej motywów, gdyż przeznaczenie odgrywa w nim kolosalną rolę, lecz nie jest to aż tak proste jak mogłoby się wydawać, kryje się w nim drugie dno, zagadkowe oraz przede wszystkim wieloznaczne. Veronica Roth splotła ze sobą kilka wątków, z jednej strony tworząc powieść w makroskali obejmującą całe Uniwersum, z drugiej będącą kameralnym dramatem rodzinnym. Tłem dla postaci i ich perypetii jest wielobarwny oraz pełen kontrastów wszechświat zachwycający, niekiedy złowrogi lub zwodniczo intrygujący. Na tym nie koniec, raczej początek niezwykłej historii w jakiej zło i dobro nie są zwyczajnie czarno-białe, wprost przeciwnie, łączą się, na krócej bądź dłużej, dając w efekcie emocjonalny węzeł, czasem brutalnie dający o sobie znać, a czasem delikatnie osładzający ból istnienia.


Za możliwość przeczytania książki


dziękuję wydawnictwu:

Znalezione obrazy dla zapytania wydawnictwo jaguar

 Business and Culture