„Szkoła żon”
Magdalena Witkiewicz
Ludzkie losy rzadko
kiedy krzyżują się bez powodu. Czasem jest on prozaiczny, a niekiedy łączy je
podobieństwo, którego nie widać na pierwszy rzut oka. Nieprzypadkowe konkretne
osoby znajdują się w tym samym miejscu i czasie, chociaż nie od razu zna się ten
powód takiego obrotu spraw.
Kilka kobiet, mających
za sobą niezbyt ciekawy moment w życiu, niejeden, ale może nadszedł czas na
zmiany? To, co oferuje im wyjątkowe spa i jego właścicielka jest całkowicie
odmienne od codzienności Julia, Marta, Jadwiga i Michalina. Każda z nich ma
swoje problemy, a wyjazd do ośrodka wypoczynkowego zapowiada się jako odmiana.
Nawet nie wiedzą, co je czeka. Z pewnością nie to, czego mogłyby oczekiwać,
lecz może właśnie tego potrzebują? Różny moment życiowy, odmienne oczekiwania,
co więc mają wspólnego, iż przyjechały właśnie w to, nie inne, miejsce?
Zdawałoby się, że cel, chociaż czy na pewno? Co jest tak wyjątkowego w tym spa,
iż zaczynają się zastanawiać nad sobą i swoją egzystencją? Dlaczego w ogóle to
robią, przecież do tej pory jakoś radziły sobie? A gdyby tak ktoś „popchnął” je
by spojrzały na siebie, zastanowiły się nad tym, czego pragną i co naprawdę
jest dla nich istotne? Nadszedł moment by swoją osobę postawiły w centrum
własnego zainteresowania. C o z tego
wyniknie i kim będą po turnusie pełnym niespodzianek?
Zastanawiacie się, jaka
historia kryje się za tytułem „Szkoła żon”? Nie taka, której moglibyście się spodziewać.
Jeśli lubicie ciut przewrotne książki i dalekie od prostych schematów,
oferujące za to interesującą opowieść to ta książka bez wątpienia jest dla Was.
To nie wszystko co oferuje, bo pod bardzo przyjemną i sensualną pierwszą
warstwą jest kolejna i następna. Każda z bohaterek to odrębny wątek, lecz
zazębiający się z pozostałymi nie tylko za sprawą drugiegolanu czyli tytułowego
punktu, gdzie spotkały się. Magdalena Witkiewicz prezentuje odmienne punkty
widzenia i życiowe historie, każdorazowo docierając do sedna postaci. Dobry
humor i życiowe rozstaje nie wykluczają się, zwłaszcza jeśli stanowią element
ludzkich historii, gdzie tak jak w prawdziwym życiu śmiech, smutek, radość i
łzy wzajemnie przeplatają się. W „Szkole żon” nie brakuje poważniejszych
momentów orz celnych obserwacji i dodając do tego ciekawe sylwetki bohaterów
otrzymujemy książkę nie tyle pozwalającą a oderwanie się od codzienności co wejście
do barwnego świata, gdzie marzenia spełnia się dzięki sobie samemu i przy
kibicowaniu przyjaciół.
Za możliwość przeczytania książki