wtorek, 4 marca 2025

Czas na zmiany

„Szkoła żon”

Magdalena Witkiewicz

 

Ludzkie losy rzadko kiedy krzyżują się bez powodu. Czasem jest on prozaiczny, a niekiedy łączy je podobieństwo, którego nie widać na pierwszy rzut oka. Nieprzypadkowe konkretne osoby znajdują się w tym samym miejscu i czasie, chociaż nie od razu zna się ten powód takiego obrotu spraw.

 

Kilka kobiet, mających za sobą niezbyt ciekawy moment w życiu, niejeden, ale może nadszedł czas na zmiany? To, co oferuje im wyjątkowe spa i jego właścicielka jest całkowicie odmienne od codzienności Julia, Marta, Jadwiga i Michalina. Każda z nich ma swoje problemy, a wyjazd do ośrodka wypoczynkowego zapowiada się jako odmiana. Nawet nie wiedzą, co je czeka. Z pewnością nie to, czego mogłyby oczekiwać, lecz może właśnie tego potrzebują? Różny moment życiowy, odmienne oczekiwania, co więc mają wspólnego, iż przyjechały właśnie w to, nie inne, miejsce? Zdawałoby się, że cel, chociaż czy na pewno? Co jest tak wyjątkowego w tym spa, iż zaczynają się zastanawiać nad sobą i swoją egzystencją? Dlaczego w ogóle to robią, przecież do tej pory jakoś radziły sobie? A gdyby tak ktoś „popchnął” je by spojrzały na siebie, zastanowiły się nad tym, czego pragną i co naprawdę jest dla nich istotne? Nadszedł moment by swoją osobę postawiły w centrum własnego zainteresowania. C o z tego wyniknie i kim będą po turnusie pełnym niespodzianek?

 

Zastanawiacie się, jaka historia kryje się za tytułem „Szkoła żon”? Nie taka, której moglibyście się spodziewać. Jeśli lubicie ciut przewrotne książki i dalekie od prostych schematów, oferujące za to interesującą opowieść to ta książka bez wątpienia jest dla Was. To nie wszystko co oferuje, bo pod bardzo przyjemną i sensualną pierwszą warstwą jest kolejna i następna. Każda z bohaterek to odrębny wątek, lecz zazębiający się z pozostałymi nie tylko za sprawą drugiegolanu czyli tytułowego punktu, gdzie spotkały się. Magdalena Witkiewicz prezentuje odmienne punkty widzenia i życiowe historie, każdorazowo docierając do sedna postaci. Dobry humor i życiowe rozstaje nie wykluczają się, zwłaszcza jeśli stanowią element ludzkich historii, gdzie tak jak w prawdziwym życiu śmiech, smutek, radość i łzy wzajemnie przeplatają się. W „Szkole żon” nie brakuje poważniejszych momentów orz celnych obserwacji i dodając do tego ciekawe sylwetki bohaterów otrzymujemy książkę nie tyle pozwalającą a oderwanie się od codzienności co wejście do barwnego świata, gdzie marzenia spełnia się dzięki sobie samemu i przy kibicowaniu przyjaciół.


                                  Za możliwość przeczytania książki

 dziękuję
Pracowni Dobrych Myśli