Przedpremierowo:
„Rosja od kuchni”
Witold Szabłowski
Historię można poznawać z wielu perspektyw, ale kuchenny punkt widzenia ma w sobie to nieuchwytne coś, sprawiające, że na znane, mniej znane i dopiero poznawane fakty oraz ludzi, którzy je tworzyli patrzymy bez patosu czy też całej otoczki brązu pomnikowego. W końcu to, co jest na talerzu wiele mówi, a jeśli jeszcze ma się okazję poznać tych, którzy są odpowiedzialni za kulinarną stronę to dostaniemy smakowitą lekturę.
Z jakimi potrawami kojarzy nam się kuchnia rosyjska? Za nim sięgnęłam po najnowszą książkę Witolda Szabłowskiego pewnie byłabym pewna odpowiedzi, ale już po przeczytaniu paru kartek okazało się, że moja pewność szybko zmalała. Podobnie jest i ze znajomością kraju, wydającą się ogromną, lecz jest to zbiór szczegółów, z jakich trudno ułożyć całość lub same ogóły, w jakich nie dostrzeżemy detali. Jedno i drugie myli oraz daje złudne przeświadczenie, że posiadamy wiedzę, chociaż w rzeczywistości daleko nam do niej. „Rosja od kuchni” jest wielowarstwową opowieścią o multikulturowym państwie, w jakim spotyka się wschód i zachód, północ i południe, pełnego sprzeczności i zaskakujących potraw. Te ostatnie oddają w pełni historię, stanowią niezwykłą erratę do większych i mniejszych dat, wydarzeń i bohaterów, jacy zapisali się na jej kartach. Witold Szabłowski odkrywa kuchenne kulisy najlepszych restauracji, pałaców, Kremla, ale i stołówek Czarnobyla czy też baz wojskowych. Na pierwszym planie jest nie tylko jedzenie, lecz również ludzie, będący narratorami tej niezwykłej książki, w jakiej odsłaniane są kulinarne tajemnice znanych, od lepszej lub gorszej strony, postaci. Stalin, Gagarin, Lenin, car Mikołaj II, to jedynie niektórzy z pojawiających się w „Rosji od kuchni” prominentów, ich gusta gastronomiczne mogą zaskakiwać lub wprost przeciwnie. Ale co ważne oni są bardziej tłem dla osób, odpowiedzialnych za to, czym się stołowali, rzadko kiedy wspomina się o nich, pozostają bezimienni, a przecież też tworzyli rosyjskie, bądź, radzieckie dzieje. Witold Szabłowski nie zapomniał również pokazać znaczących wydarzeń z perspektywy tego, co w tym czasie jadano.
Książka Witolda Szabłowskiego jest nieszablonowa, pełna niespodzianek i przede wszystkim lekturą przedstawiającą Rosję znaną i nieznaną. Serwuje czytelnikom równocześnie kulinaria, historię, tę wielką i całkiem nieznaną, i życiorys ludzi, jacy ją tworzyli, nawet jeśli ich nazwiska poznali nieliczni albo nie byli tego świadomi. To także niezwykła podróż, nie jedynie geograficzna, lecz i głęboko w kulturę oraz w to, co kształtowało, kształtuje i pewnie będzie kształtować zza kulis obraz Rosji. Daleko mu do czarno-białych kolorów, od kuchni patrząc na niego widzi się więcej, dostrzega tajemnice, które stają się nimi dopiero gdy ją opuszczą. Każdy z rozdziałów to osobna opowieść, lecz i fragment nietuzinkowej całości, kontrastowej, po części sekretnej, bardzo osobistej. Autor bowiem ma niebywały talent do snucia intrygującej gawędy, w której nie brakuje anegdot, wyrazistych osobowości, chociaż znanych niekiedy wąskiemu gronu. Rewolucja, wojny, pierwszy lot w kosmos i na wiele innych faktów spojrzenie przez pryzmat szeroko pojętej gastronomii daje możliwość dostrzeżenia w tym, co znane nowych aspektów.
Premiera:
10 listopada