wtorek, 30 czerwca 2015

Paloma i La Rusa

"Złote kolczyki"
Belinda Alexandra


Dwa złote kółka, kobieca ozdoba podobna do innych, ale w tych konkretnych kryje się opowieść pełna dramatyzmu, naznaczona wielką historią i tajemnicami bolesnymi nawet po upływie wielu dziesięcioleci. Właścicielka złotych kolczyków nigdy nie poddała się, zawsze była sobą i przede wszystkim rzuciła wyzwanie swemu przeznaczeniu.

La Ruse swym tańcem hipnotyzuje, uwodzi i rzuca na kolana publiczność. Jej występ to nie błaha rozrywka, lecz opowieść zaklęta w taneczne kroki, ruchy rąk i twarz, oddającą emocje z ich najdrobniejszymi niuansami. Nawet stare kadry filmowe nie są w stanie przyćmić wielkości jej talentu i przede wszystkim magii samej tancerki. Paloma podporządkowała swoje życie jednemu - baletowi, o nim myśli gdy się budzi i kiedy zasypia, dla niej jest sensem egzystencji. Chce być najlepsza, miejsce pośród tancerek zespołu Opery Paryskiej to spełnienie jej wszystkich marzeń. Wie, że nic nie przychodzi samo, na sukces trzeba zapracować i ona nie nie zamierza się poddawać w trudnej chwili. Babcia Evelina wspiera ją na każdym kroku, sama od lat zajmuje się tańcem i kocha go równie mocno jak wnuczka, a wcześniej córka. Dlaczego więc na wspomnienie o niezwykłej La Rusie unosi się gniewem? Paloma nigdy nie zgłębiała historii swej rodziny, była szczęśliwa w niewielkim gronie oddanych sobie wzajemnie ludzi. Jednak para złotych kolczyków sprawia, że dziewczyna zaczyna interesować się przeszłością najbliższych. Co wydarzyło się kilkadziesiąt lat temu? Evelina zdaje sobie sprawę, że musi opowiedzieć o dawnych zdarzeniach, nawet za cenę otwarcia zabliźnionych ran. Staruszka nigdy nie zapomniała o tym co było jej udziałem i wpływie na wszystko co później miało miejsce. Dawne tajemnice boleśnie dają znowu o sobie znać, a słowa nie zawsze są w stanie oddać ogromu emocji, jakie odczuwa się podczas przekazywania wspomnień. Złote kółka zdają się mieć magiczną moc, co jeszcze przyniosły ze sobą oprócz pytań pozostających na razie bez echa? Paloma zamierza odkryć kim była La Rusa, ale równie ważna jest dla niej historia jej Babci, czuje, że coś kryje się za tak długim milczeniem. Odpowiedzi okazują się być równie skomplikowane jak przeżycia Eveliny. Prawda wcale nie przynosi ulgi, wręcz przeciwnie, rodzi kolejne znaki zapytania.

Złote kolczyki okazują się być szansą na poznanie własnej rodziny, która nie do końca jest taka za jaką była uważana. Starsze pokolenie również kiedyś było młode, miało swoje pragnienia i chciało je urzeczywistnić. Przeznaczenie dawało, odbierało i upominało, szczęście splotło się z tragicznymi wydarzeniami. Nikt nie spodziewał się, iż losy kilkoro osób aż tak będą zależeć od siebie. Cień tajemnicy jaki raz zawisł nad rodziną Montellów wciąż będzie jej towarzyszył, nawet wtedy gdy już świat o nich zapomni. Czy Paloma będzie miała siłę by przebić się przez mur zbudowany z ponadczasowego oddania, rozczarowania i przede wszystkim tęsknoty za najbliższymi? Stawienie czoła temu co miało miejsce w przeszłości wymaga także odwagi by pogodzić się z faktem, że nic już nie będzie takie samo, jeśli dotrze się do końca opowieści o sile miłości i nienawiści ...

Monumentalna Barcelona początku dwudziestego wieku i jej mniej znane oblicze, pełne ciemnych zaułków, ściśniętych kamienic i cuchnących rynsztoków. Obie egzystują obok siebie w zrozumiałej tylko jej mieszkańcom symbiozie, barwne oraz pulsujące życiem nie pozwalają nikomu na dobrowolne odejście. Na takim tle trudno wyróżnić człowieka, jednak autorce "Złotych kolczyków" udało się zaznaczyć obecność swoich bohaterów. Belinda Alexandra zaprasza czytelników w podróż do świata, który już nie istnieje, lecz jest nadal obecny w kolejnych pokoleniach, nawet jeśli nie są one już z urodzenia Barcelończykami. Historia La Rusy, Palomy i Eveliny kipie emocjami, zakazanymi uczuciami oraz pragnieniami, zdającymi się być jedynie iluzją. Rytmy flamenco przeplatają się z dystynkcją baletu, postacie walczą o to by urzeczywistnić swoje marzenia, a tuż obok nich rozgrywa się wielka historia, wciągając ich w swoje odmęty - zdradzieckie i niebywale niebezpieczne. Autorka konfrontuje ludzi z lat dwudziestych i trzydziestych ubiegłego wieku z generacją lat siedemdziesiątych, a czytający są obserwatorami odkrywania przeszłości i jednocześnie samych siebie.





            
          Za możliwość przeczytania książki 

       Dziękuję 

     wyd. Albatros