"Bajki, które zdarzyły się naprawdę.
Historie słynnych kobiet"
Anna Moczulska
Bajki i baśnie są dla dzieci, niektórzy idą dalej i mówią w szczególności dla dziewczynek. Mniej lub bardziej lukrowane opowieści w jakich dobro zawsze zwycięża, a biedne dziewczątka lub księżniczki w końcu dostają swego księcia, po czym następuje koniec z zawłaszczonym przez Hollywood hasłem "i żyli długo i szczęśliwie". Jak to się wszystko ma do rzeczywistości? Wbrew wszelkim pozorom ma się jak najbardziej adekwatnie, a historia zna wiele bohaterek, które śmiało mogłyby zastąpić Śnieżkę i jej koleżanki.
Patyna dziejów pokrywa prawdziwych ludzi ciężką warstwą, skutecznie czasem pozbawiając człowieczeństwa i zamieniając w posąg, czasem nawet jeszcze za ich życia oraz wbrew ich woli. Jednak niektórym udaje się zauważyć rysy, niewielkie pęknięcia, w tych statuach, a pod nimi tego kim kiedyś były nim stały się symbolami. Twarz Śpiącej Królewny znana jest jedynie z opisu, ale życiorys podobny do tej bajkowej postaci miała nie jedna księżniczka, daleko nie trzeba nawet szukać. Jagiellonki - Anna, Katarzyna i Zofia, z urodzenia córki potężnego władcy, lecz stojące na uboczu współczesnym im wielkich wydarzeń. Dzielnie trwające u boku olśniewającej matki lub bardziej właściwszym byłoby stwierdzenie, że uśpione przez brak zainteresowania z jej strony i nie tylko zresztą jej. Nie zostały zbudzone po stu latach, nastąpiło to o wiele wcześniej i okazało się nieść z sobą perypetie ciekawsze niż bajkowej arystokratki. Każda z nich zapisała się na stałe w annałach i to więcej niż pozytywnie, a ich egzystencje daleko wykraczały za stwierdzenie "i żyły ...". Nie każda dziewczyna to księżniczka, niekiedy nawet tytuł to za mało by otoczenie zauważyło prawdziwe piękno i niezwykły charakter. Martę Skowrońską i Elżbietę Rakuszankę dzielił na pewno status społeczny - prosta chłopka i potomkini Habsburgów, łączyło jedno - brak typowej urody oraz to co najważniejsze - zdobycie serc prawdziwych książąt, nawet więcej cara i króla. Oczywiście nim do tego doszło obie miały konkurentki w osobach pięknych kobiet oraz wielokrotnie stawały się obiektami żartów i drwin. Ale w ostatecznym rozrachunku to one zasiadły na tronie i pozostały na nim mimo upływu lat ...
Nad losem Belli pochyla się kolejne pokolenie, które chociaż wie jak zakończy się jej historia rozumie, przynajmniej po części, dlaczego do Bestii jakoś nie zapałała od razu płomiennym uczuciem. Czy w przeszłości można odnaleźć prawdziwe odzwierciedlenie tej bajki? Oczywiście, że tak, a jednym z przykładów są dzieje Joanny o przydomku Szalona i jej męża Filipa, o ironio nazwanego Pięknym przez współczesnych im. Ona to córka królowej Izabeli Kastylijskiej i Ferdynanda Aragońskiego, on był synem cesarza Maksymiliana Habsburga, oboje mieli tak zwaną "świetlaną przyszłość". Życie napisało inny scenariusz niż ten jakiego życzyliby sobie wszyscy. Księżniczka stała się bestią, a przystojny królewicz ... No cóż opowieść o nich najlepiej poznać osobiście ...
Spojrzenie na historię może być poważne, w jakim liczą się fakty, niezbite fakty potwierdzone dokumentami oraz kronikami. Czasem jednak perspektywa bardziej osobista, w której to konkretny człowiek się liczy najbardziej, odkrywa więcej niż starannie potwierdzona prawda dziejowa. "Bajki które zdarzyły się naprawę" Anny Moczulskiej to książka właśnie o takim charakterze. Punktem wyjścia w niej są bajkowe postacie i ich rzeczywiste odzwierciedlenia albo raczej odwrotnie, ponieważ bajkowe istoty, chociażby najlepiej opisane słowami bądź ilustracjami, są jedynie bladymi dagerotypami realnych ludzi. Autorka nie skupiła się na tym co najczęściej nudziło większość w szkole - daty, daty, daty, a na okrasę kto kiedy kogo zwyciężył, to jedynie bardzo daleki plan, natomiast w świetle reflektorów są one - prawdziwe śpiące królewny, księżniczki na ziarnku grochu, Kopciuszki i Śnieżki oraz rzecz jasne Piękne i Bestie. Czasem baśń i historyczny pierwowzór są swoim dokładnym odbiciem, czasem nawiązują do siebie w dość przewrotny sposób, lecz w każdym przypadku zaskakują świeżym spojrzeniem na znane wydarzenia i przede wszystkim historię, będącą niekiedy romansem, a czasem prawdziwym thrillerem lub kryminałem.
Anna Moczulska
Bajki i baśnie są dla dzieci, niektórzy idą dalej i mówią w szczególności dla dziewczynek. Mniej lub bardziej lukrowane opowieści w jakich dobro zawsze zwycięża, a biedne dziewczątka lub księżniczki w końcu dostają swego księcia, po czym następuje koniec z zawłaszczonym przez Hollywood hasłem "i żyli długo i szczęśliwie". Jak to się wszystko ma do rzeczywistości? Wbrew wszelkim pozorom ma się jak najbardziej adekwatnie, a historia zna wiele bohaterek, które śmiało mogłyby zastąpić Śnieżkę i jej koleżanki.
Patyna dziejów pokrywa prawdziwych ludzi ciężką warstwą, skutecznie czasem pozbawiając człowieczeństwa i zamieniając w posąg, czasem nawet jeszcze za ich życia oraz wbrew ich woli. Jednak niektórym udaje się zauważyć rysy, niewielkie pęknięcia, w tych statuach, a pod nimi tego kim kiedyś były nim stały się symbolami. Twarz Śpiącej Królewny znana jest jedynie z opisu, ale życiorys podobny do tej bajkowej postaci miała nie jedna księżniczka, daleko nie trzeba nawet szukać. Jagiellonki - Anna, Katarzyna i Zofia, z urodzenia córki potężnego władcy, lecz stojące na uboczu współczesnym im wielkich wydarzeń. Dzielnie trwające u boku olśniewającej matki lub bardziej właściwszym byłoby stwierdzenie, że uśpione przez brak zainteresowania z jej strony i nie tylko zresztą jej. Nie zostały zbudzone po stu latach, nastąpiło to o wiele wcześniej i okazało się nieść z sobą perypetie ciekawsze niż bajkowej arystokratki. Każda z nich zapisała się na stałe w annałach i to więcej niż pozytywnie, a ich egzystencje daleko wykraczały za stwierdzenie "i żyły ...". Nie każda dziewczyna to księżniczka, niekiedy nawet tytuł to za mało by otoczenie zauważyło prawdziwe piękno i niezwykły charakter. Martę Skowrońską i Elżbietę Rakuszankę dzielił na pewno status społeczny - prosta chłopka i potomkini Habsburgów, łączyło jedno - brak typowej urody oraz to co najważniejsze - zdobycie serc prawdziwych książąt, nawet więcej cara i króla. Oczywiście nim do tego doszło obie miały konkurentki w osobach pięknych kobiet oraz wielokrotnie stawały się obiektami żartów i drwin. Ale w ostatecznym rozrachunku to one zasiadły na tronie i pozostały na nim mimo upływu lat ...
Nad losem Belli pochyla się kolejne pokolenie, które chociaż wie jak zakończy się jej historia rozumie, przynajmniej po części, dlaczego do Bestii jakoś nie zapałała od razu płomiennym uczuciem. Czy w przeszłości można odnaleźć prawdziwe odzwierciedlenie tej bajki? Oczywiście, że tak, a jednym z przykładów są dzieje Joanny o przydomku Szalona i jej męża Filipa, o ironio nazwanego Pięknym przez współczesnych im. Ona to córka królowej Izabeli Kastylijskiej i Ferdynanda Aragońskiego, on był synem cesarza Maksymiliana Habsburga, oboje mieli tak zwaną "świetlaną przyszłość". Życie napisało inny scenariusz niż ten jakiego życzyliby sobie wszyscy. Księżniczka stała się bestią, a przystojny królewicz ... No cóż opowieść o nich najlepiej poznać osobiście ...
Spojrzenie na historię może być poważne, w jakim liczą się fakty, niezbite fakty potwierdzone dokumentami oraz kronikami. Czasem jednak perspektywa bardziej osobista, w której to konkretny człowiek się liczy najbardziej, odkrywa więcej niż starannie potwierdzona prawda dziejowa. "Bajki które zdarzyły się naprawę" Anny Moczulskiej to książka właśnie o takim charakterze. Punktem wyjścia w niej są bajkowe postacie i ich rzeczywiste odzwierciedlenia albo raczej odwrotnie, ponieważ bajkowe istoty, chociażby najlepiej opisane słowami bądź ilustracjami, są jedynie bladymi dagerotypami realnych ludzi. Autorka nie skupiła się na tym co najczęściej nudziło większość w szkole - daty, daty, daty, a na okrasę kto kiedy kogo zwyciężył, to jedynie bardzo daleki plan, natomiast w świetle reflektorów są one - prawdziwe śpiące królewny, księżniczki na ziarnku grochu, Kopciuszki i Śnieżki oraz rzecz jasne Piękne i Bestie. Czasem baśń i historyczny pierwowzór są swoim dokładnym odbiciem, czasem nawiązują do siebie w dość przewrotny sposób, lecz w każdym przypadku zaskakują świeżym spojrzeniem na znane wydarzenia i przede wszystkim historię, będącą niekiedy romansem, a czasem prawdziwym thrillerem lub kryminałem.
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję
portalowi CPA
i
wyd. ZNAK