Nowość:
„Paranormalia”
Natalia Turska
Co jest rzeczywiste, a
co już mieści się w kategorii niewytłumaczalne? To pierwsze zdaje się być
dokładnie nam znane, natomiast to drugie jest kategorią nie do końca określoną.
A może pytanie powinno brzmieć, co jest wytłumaczalne, a co nie? Egzystujemy w świecie
gdzie wydaje się nam, iż wszystko zostało odkryte, zbadane, a nawet, jeśli nie
to da się to wytłumaczyć logicznie i podeprzeć naukowymi teoriami. Ale czy tak
jest na pewno?
Wierzyć? Nie wierzyć?
Pozostawić bez odpowiedzi? Jak to jest z szeroko pojętymi zjawiskami
paranormalnymi? Tak wiele znaków zapytania oraz mitów narosłych wokół, nomen
omen, tego, co wielu uważa właśnie za mit. Autorka „Paranormalii” od lat
prowadzi kanał o tym samym tytule i co najistotniejsze tematyce. Książka jest
po części jest dopełnieniem, gdyż powstała dzięki materiałom lub raczej
przekazom odbiorców, ale też stanowi odrębną lekturę. Kilkanaście rozdziałów i
tyle samo historii konkretnych osób, jakie doświadczały tego, co niewytłumaczalne
albo trudne do wyjaśnienia. Każda z opowieści jest inna, jedne z nich wydarzyły
się jakiś czas temu, inne są niedawne, łączy je jedno – zagadkowość oraz dlaczego
wydarzyły się. Sny, przeżycia na jawie, przeczucia, dziwne znaki, tak naprawdę doświadczeń,
których nie potrafimy wytłumaczyć jest wiele. Podobno wszystko da się wyjaśnić,
chociaż z drugiej strony wciąż tak dużo przed nami do odkrycia, więc może
jeszcze nie znaleźliśmy odpowiedzi albo nie akceptujemy jej?
Opowieści z gęsia
skórką? Oczywiście. Historie z pogranicza tego co realne i niewytłumaczalne?
Jak najbardziej. Jednakże „Paranormalia” to nie jedynie zbiór niesamowitych
przekazów, lecz również dyskusja o możliwych źródłach ich pochodzenia oraz
spojrzenie na nie z więcej niż jednego punktu widzenia. Natalia Turska oddaje
głos odbiorcom swojego kanału, przedstawia swoją perspektywę, ale na tym nie
koniec. Czytelnicy otrzymują również spojrzenie naukowe, a także szeroki kontekst
kulturowy, sięgający do religii i wierzeń ludowych. Tam gdzie wydawałoby się,
że będzie prosty, zerojedynkowy, przekaz otrzymujemy lekturę ze styku kilku
dziedzin, wciągającą zagadkowością oraz mrocznymi motywami i
niejednoznacznością. Naturalnie pojawia się pytanie: wierzyć czy nie wierzyć?
Autorka w żadnym wypadku nie przekonuje na siłę, natomiast podaje racjonalne
tłumaczenia, nawet tam gdzie wydawałoby się, że trudno o nie. Jesienny wieczór
lub każdy inny spędzony z „Paranormaliami” jest książkową wersją seansu sezonu,
albo kilku, intrygującego serialu, w trakcie, którego oglądania i po jego
zakończeniu pozostaje się w jego klimacie i po prostu chciałoby się więcej.
Za możliwość przeczytania