Przedpremierowo:
„Zemsta gangstera”
„Zemsta gangstera”
Anna
Wolf
Zemsta
podobno smakuje najlepiej na zimno, ale czasem bywa wielokrotnie podgrzewana,
aż osiąga temperaturę wrzenia. Wystarczy wtedy impuls by wybuchła z całą mocą
albo wprost przeciwnie przebiega w tajemnicy, podsycana tym, co z sobą niesie.
Co przynosi z sobą oprócz bólu, cierpienia i wciąż niezaspokojonej potrzeby
ranienia?
Miłość
od nienawiści dzieli bardzo niewiele, niekiedy wystarczy chwila i szczęście
zamienia się w coś zupełnie odwrotnego. Jordan Phoenix wie jakie to uczucie
kiedy los wydaje się aż nadto łaskawy, by zaraz za moment nie tylko odebrać
wszystko co najcenniejsze, lecz i zepchnąć kogoś na dno rozpaczy. Niektórzy
słyną ze swego opanowania i braku emocji, ale i oni mają wspomnienia gdy byli
kimś całkowicie innym. Aleksiej Tarasow jest zabójcą, nigdy nie cofnął się
przed wykonaniem zadania, które dostaje od swej rodziny, jej się nie odmawia,
zwłaszcza jeśli to mafia, a samemu jest się jej nieodrodnym synem. Tych dwoje
nienawidzi się wzajemnie, mają ku temu swoje powody i nie zamierzają się wyrzec
zemsty. Jednak w ich świecie nic nie jest proste i nikomu nie można zaufać,
zawsze powinno spodziewać się najgorszego, ale i tak nie przygotuje to
człowieka na to, co stanie się jego udziałem. Jordan i Aleksiej wydają się nie mieć
złudzeń co do siebie, łączy ich jedynie wzajemna nienawiść, chociaż trudno im
zapomnieć o wspólnej przeszłości. To ona po części ich stworzyła, lecz kiedy
wydaje się, że są swoimi najgorszymi wrogami rzeczywistość okazuje się o wiele
bardziej skomplikowana by nie rzec morderczo. Przeznaczenie bywa jednak przewrotne
i zmusza do kroków, jakich nigdy nie brało się pod uwagę, bo słowo „nigdy” może
mieć bardzo krótki żywot.
Najpierw
było niespodziewane uczucie, chwile szczęścia, a zaraz potem dosłownie wszystko
runęło, stawiając przeciwko sobie dwoje ludzi. Anna Wolf w „Sercu gangstera”
dała czytelnikom przedsmak tego, co ich czeka w drugiej odsłonie historii o
braciach Tarasow. Miłość, nienawiść oraz uczucia skrywane pod maską obojętności
i zimnej krwi, wcale takiej nie będącej stanowią jedną stronę osi akcji „Zemsty
gangstera”, drugą jest tytułowy motyw książki. Obie dały pole do popisu
autorce, która wykorzystała je, splatając w opowieść w jakiej nie ma zasad,
oprócz jednej - nic nie jest takie na jakie wygląda. Bohaterowie stawiani są
przed decyzjami, będącymi pomiędzy dwoma skrajnościami – ich życie lub śmierć
wroga, nie wahającego się przed niczym i zawsze uderzającego w najsłabszy
punkt. Światła neonów Las Vegas są tłem dla rozgrywek, gdzie stawka jest zawsze
ta sama, ale czasem jej wartość niespodziewanie zostaje podbita przez
przeszłość i jej tajemnice. Anna Wolf nie unika brutalności, bo świat, w którym
funkcjonują postacie nie ma w sobie nic z łagodności, na nią jest miejsca z
dala od postronnych, lecz w samym centrum jest zemsta, o jakiej nigdy i nikt
nie zapomina, bezwzględna, nie znająca litości i dokonywana bez litości. „Zemsta
gangstera” jest opowieścią o miłości, tak samo nieszablonowej jak i sami
bohaterowie, szaleńczej oraz stawiającej ich przed najtrudniejszymi wyborami,
od jakich nie ma odwrotu.
PREMIERA:
6 maja
Za możliwość
przeczytania książki
dziękuję: