Terri Blackstock

Ella jest przeciętną użytkowniczką portalu internetowego, ma szeroko grono znajomych, z którym kontaktuje się właśnie za pomocą sieciowego miejsca spotkań. Tak jak wielu innych użytkowników zdawajr relację ze swojego życia, pisze o swoich zainteresowaniach i tym co robi w danej chwili, każda aktywność znajduje odzwierciedlenie na jej profilu. Co może być niebezpiecznego w takim postępowaniu? Przecież to jedynie zwykłe informacje, którymi dzielimy się również podczas rozmów ze znajomymi ... Różnica raczej niewielka, ale zasięg ogromny, bo nagle szczegóły z naszego życia poznaje o wiele szersze grono ludzi, a któryś z nich może wykorzystać te informacje w celu, którego intencje nie są altruistyczne. Takie zdarzenia mają miejsce i to częściej niż można by się spodziewać, czasem przekonujemy się o tym niespodziewanie. Młodsza siostra Kristy robiła to co inni, nic więcej i nic mniej, ale dla niej zakończyło się w najgorszy możliwy sposób. Jeden post przeważył szalę na jej niekorzyść, niewinna wypowiedź dała okazję tytułowemu dr@pieżcy, ktoś czekał właśnie na sposobność by wykorzystać ją dla swoich celów. Kto mógł podejrzewać, że opublikowane słowa mogą być powodem dramatu? Jednak dziewczyna nie jest ani pierwszą, ani też ostatnią ofiarą ... Zbrodniarz czai się wśród setek tysięcy osób, jakie w każdej minucie dnia opisują swoje życie w sieci ...
Czy można zapobiec kolejnym tragediom i co ważniejsze jak wśród milionów ludzi odnaleźć jednego człowieka? Policja wydaje się być bezradna w obliczu zbrodniarza, wybierającego swoje ofiary w wirtualnej rzeczywistości i wyprzedzającego ścigających go o więcej niż krok czy dwa. Każda sekunda może decydować o czyimś życiu lub śmierci. Rodzina Elli nie chce być tylko biernym obserwatorem, wydaje się, że ich działania są skazane na porażkę, jednak nie zamierzają się poddać i nie zawahają się przed niczym by znaleźć mordercę.
"Dr@pieżca" nie jest jedynie historią sensacyjną, jej główne przesłanie to wskazanie na konkretnym przykładzie zagrożeń, które są codziennie ignorowane, mniej lub bardziej świadomie. Kto słysząc o kolejnym przestępstwie w sieci nie pomyślał "to mnie nie dotyczy"? Bohaterowie dostrzegają niebezpieczeństwo w momencie gdy dotyka ono ich bezpośrednio i to w najdramatyczniejszy sposób, jak większość użytkowników internetu zauważyli problem gdy było już za późno. Autorka nie poszła w kierunku moralizatorstwa w swej historii, lecz raczej ukazania skutków niefrasobliwości i nie wychwycenia ryzyka. Motyw kryminalny jest nicią łączącą poszczególne wątki oraz postacie, a także stanowi w ostatecznym rachunku element zaskoczenia. Zanim umieści się kolejny post, zdjęcie bądź komentarz warto zastanowić się do kogo mogą trafić wiadomości od nas i o nas ...
Baza recenzji Syndykatu ZwB