piątek, 21 października 2011

Halloween po polsku



Halloween za pasem, tuż tuż, blisko - itd, itp.
Można w ogóle nie zauważyć daty 31 października w kalendarzu
albo bawić się z dyniami, kościotrupami w tle,
ALE ...
można też spędzić ten dzień z książką

i to nie byle jaką :)


"HALLOWEEN PO POLSKU"



Szczegóły tutaj


Tam gdzie diabeł mówi dobronac, a święty Antoni dzień dobry

"Okno z widokiem"
Magdalena Kordel


Wspomnienia z dzieciństwa, szczególnie te gdzie Babcia bądź Dziadek zostawili swój ślad często są podporą w trudnych chwilach dorosłego życia. Wraca się do nich i w tych dobrach momentach i gorszych - wtedy pomagają chociaż na trochę zapomnieć o tym co negatywne i dają siłę do zrobienia kolejnego kroku do przodu. Jeżeli do tego dodać odwiedziny miejsca gdzie jako dziecko spędziliśmy niezapomniane chwile to każdy problem wydaje się od razu mniejszy, nawet jeżeli jest się wykładowcą akademickim i zarazem archeologiem. Szczególnie te ostatnie może być całkiem użyteczne w praktyce, gdy do ocalenia jest raj lat dziecięcych, wtedy też zawiązują się niezwykłe sojusze, a to wszystko by Malownicze pozostałe takim nie tylko z nazwy. Świat idzie z postępem, co dla tradycji może oznaczać tylko jedno - "musi" ona ustąpić miejsca nowemu, ale jeżeli w szeregach obrońców jest Babcia Matylda wraz ze swoją młodzieńczą miłością i obecnym chłopakiem równocześnie oraz proboszcz i warszawski profesor to historia ze strony na stronę staje się coraz bardziej ciekawa, a zaskoczenie szybko staje się stałym elementem podczas czytania.
Róża jako dziecko zawarła niezwykłą znajomość z diabłem i świętym Antonim, miejscem spotkań było rozstaje dróg, gdzie niebiański przedstawiciel miał swoją kapliczkę, a w jej cieniu znalazł też miejsce jego piekielny odpowiednik. Przez lata bohaterka powierzała im swoje prośby, oczywiście żartobliwie, ale sentyment z dzieciństwa pozostał. Teraz już jako dorosły człowiek niespodziewanie może obronić nie tylko piękne wspomnienia, lecz również odkryć owiane mgłą przeszłości ruiny i poznać sekrety bliskich sobie ludzi. Jednak nie sama misja ratownicza jest osią fabuły, ważnym motywem jest także życie osobisto-miłosne Róży, o które martwi się szczególnie jej matka i babcia Matylda, równie barwne osobowości co i główna postać.
Perypetie pani doktor, profesora, grupy studentów, rodziny i mieszkańców Malowniczego z tajemniczymi Sudetami w tle chociaż na krótko przenoszą czytelnika do innej rzeczywistości, nie sielankowej, lecz takiej gdzie więzy przyjacielsko-rodzinne sprawiają, iż wszystko jest możliwe, nawet oszustwo, oczywiście w dobrej wierze, staje się prawdą. A tytułowe okno z widokiem ma również swój udział w tej zwykłej i zarazem niezwykłej historii, gdzie swoje miejsce mają święci, diabeł i anioły, a słowo "sielskość" nie oznacza kiczu, lecz ciepły humor i chwile z dobrą lekturą, po której uśmiech zostaje jeszcze długo.



Za możliwość przeczytania książki Dziękuję
wyd. SOL