sobota, 26 września 2015

Głos oddany jemu ...

"Chodząca katastrofa"
Jamie McGurie


Nic nie zapowiadało zmiany, po prostu nadeszła w pewien dzień i od od tego momentu nic już nie było takie jak do tej pory. Po prostu chłopak spotkał dziewczynę, nie jeden z wielu studentów, lecz właśnie on - Wściekły Pies, a kim jest ta, która wprowadziła zamęt w jego życie? Kimś kto absolutnie nie miał takiego zamiaru, Abby za wszelką cenę chciała uniknąć kontaktów z facetami w typie Travisa Maddoxa. No, ale czy on może zgodzić się na to by ona zniknęła mu z oczu? Co jest w stanie zrobić by zrealizować swoje pragnienia?

Życie Travisa wcale nie jest takie nieskomplikowane jak wydaje się znajomym chłopaka. Większość widzi jedynie maskę i całą resztę, jaką chcą zauważyć, zresztą to bardzo wygodne. Nielegalne walki przynoszą niezłe pieniądze, sławę twardziela oraz zwiększają, już i tak duże, powodzenie u dziewczyn. Studencka egzystencja upływa Maddoxowi prosto, szybko i przyjemnie pomiędzy imprezami i wciąż zmieniającymi się dziewczynami. Wściekły Pies korzysta z każdej możliwości do dobrej zabawy, w nosie ma wszelkie zasady, to inni robią to co on chce - nigdy odwrotnie. Czy będzie w stanie coś zmienić i dlaczego w ogóle miałby to robić? Odpowiedź zna tylko on, na to kim teraz jest złożyła się nie tylko teraźniejszość, lecz i przeszłość, ale prawie nikt nie wie co tak naprawdę dzieje się w sercu tego młodego mężczyzny. Pozory zwodzą nawet tę dziewczynę, która dokonała tego co wydawało się niemożliwe ... Oczywiście sprawa nie jest tak oczywista, w końcu dla Abby Wściekły Pies jest prawdziwą chodzącą katastrofą, nic więc dziwnego, że zbytnio nie jest ucieszona jest obecnością blisko siebie. Podczas walk zawsze to on jest faworytem, teraz ma przed sobą najtrudniejszy pojedynek -  z samym sobą i przede wszystkim z nią - Gołąbkiem. Nie lada wyzwanie, szczególnie, iż słowa jego matki wryły mu się na zawsze w pamięć i właśnie teraz są aktualniejsze bardziej jak nigdy wcześniej.

Czasem trzeba zaryzykować wszystko by marzenia spełniły się, jednocześnie nie wolni zdradzić się, że jakakolwiek gra właśnie się rozpoczęła. Abby jest przecież poza zasięgiem Maddoxa i daje mu to do zrozumienia prawie na każdym kroku, to co ma do zaoferowania nie do końca odpowiada jemu. Jego myśli i czyny różnią się, nikt nie zna planów jakie właśnie nabierają konkretnych kształtów ... Czyżby ktoś mylił się? A jeżeli tak, to kto ma rację? Porządna dziewczyna i Wściekły Pies? To nie może się udać! Chociaż ... katastrofy są jego specjalnością, a ta byłaby niezwykle piękna!

Czy jedna historia widziana z jej i jego punktu widzenia może się różnić? W ogólnym zarysie nie, lecz gdy chodzi o szczegóły to męska perspektywa bywa ciekawa. "Chodząca katastrofa" jest kontynuacją "Pięknej katastrofy", ale przez większość książki ma się wrażenie, iż bardziej trafne byłoby powiedzenie, że Jamie McGurie uzupełnia pierwszą część. W drugim tomie głos został oddany bohaterowi, więc poznajemy jak wszystkie wydarzenia widzi Travis i co jest źródłem jego poczynań. Czytelnicy mają możliwość skonfrontować  spojrzenie obu postaci, różnice są nie tylko widoczne, lecz również odkrywają kulisy pewnych wątków. Czy znajomość przebiegu fabuły w chodzącej katastrofie przeszkadza w lekturze? Moim zdaniem nie, Travis jako narrator nie powtarza znanej historii, lecz przedstawia swoją wersję i pozwala skierować uwagę na inne detale niż w pierwszej części. Autorka również w "Chodzącej katastrofie" porusza problemy związane nie tylko z okresem wchodzenia w dorosłość, lecz i niezależne od wieku, a przede wszystkim rolę związków rodzinnych, tych pozytywnych jak i toksycznych.




            
          Za możliwość przeczytania książki 

    Dziękuję 

     wyd. Albatros