„Znaki zodiaku.
Moc
astrologicznych więzi”
Alise Morales
Wierzyć? Nie wierzyć?
A może warto sprawdzić? W dzisiejszych czasach bierzemy horoskopy z
przymrużeniem oka. Oczywiście nie wszyscy, są tacy, dla których jest on istotną
wskazówką, ale inni w ogóle nie zaprzątają sobie nim głowy. Jednak jak by nie
było często staje na naszej drodze w czasopismach i Internecie. Alise Morales podeszła
do tematu nieszablonowo, nawet duzi sceptycy mogą znaleźć w jej książce coś
interesującego. W końcu jest ona nie tylko pasjonatką astrologii, ale także scenarzystką
komediową. Tak, więc „Znaki zodiaku. Moc astrologicznych więzi” ma w sobie
spora dawkę humoru, o czym czytelnicy szybko przekonują się.
Jak przystało na
horoskop, dwanaście jego znaków dominuje w książce lub raczej każdemu zostaje
oddany głos. Dość obszerne i równocześnie z różnych perspektyw są one zaprezentowane.
Jeżeli myślicie, że każdy znak zaprezentowany jest według tego samego,
sztywnego, wzoru to mylicie się. Alise Morales stawia na indywidualizm,
przygotowując swoisty patchwork, tak, by szablon nie nudził, a dostarczał
ciekawe informacje. Na tym nie koniec, gdyż spora część książki to treść
jednocześnie skierowane do całego zodiaku i zapewnia dobrą rozrywkę podczas
czytania. Trzeba przyznać, ze poruszane tematy to bardzo szeroki wachlarz i
sięgający głęboko w naszą codzienność, hobby i relacje. Co robi rak w dniu
wypłaty, a czym zajmuje się ryba? Jakie są wymówki poszczególnych znaków? Jak
zachowuje się na impre4zie skorpion? Oczywiście to mało reprezentatywna próbka
zagadnień i jak widać mocno humorystyczna, ale tak naprawdę to jedynie
niewielki fragment lektury, przy jakiej łatwo da się oderwać od zwykłej
codzienności. W zamian za poświęcony czas dostaniemy niejedną okazję do uśmiechu
oraz możliwość spojrzenia na siebie i innych żartobliwie. No i cos jeszcze
czyli szata graficzna pełna kolorów i interesujących ilustracji autorstwa
Shelby McFadden, jaka zadbała by odzwierciedlały one treść, ale również były
jej częścią.