poniedziałek, 17 grudnia 2018

Plan na szczęście


„Postawić na szczęście”
Anna Sakowicz

Dobry plan to podstawa sukcesu, bez niego trudno osiągnąć cel. Czasem jednak trzeba dostosować to co zawiera do sił, chociaż upór i wiara w siebie niejedną przeszkodę pokonały, nawet kiedy wydawała się niemożliwa do przejścia. A kiedy już zakłada coś zdeterminowana kobieta to nic ją nie powstrzyma, ani los, ani okoliczności, nawet ona sama! Jedynie trzeba brać na serio ostrzeżenie by uważać o czym się marzy …

Popularna blogerka i dziennikarka, pracująca do tej pory jako wolny strzelec, Agata Żółtaszek nie narzeka na brak ciekawych zajęć. Kolejne zajęcia są dla niej źródłem tematów dla felietonów i blogowych postów, oczywiście stałą posadą nie pogardziłaby, lecz wiadomo jaka jest rzeczywistość. Jednak zawodowe życie nie przysparza aż takich stresów jak osobiste, zwłaszcza ciągłe pytanie o związki i tym podobne. Nic więc dziwnego, że w jej głowie „rodzi” się plan diametralnych zmian w egzystencji czyli schudnięcia, znalezienia męża oraz urodzenia dziecka. Jakby tego było mało daje sobie czas na te karkołomne zadania trzy lata … Słowa się rzekły, więc nie pozostaje nic innego jak zabrać się do dzieła lub raczej dzieł, a okoliczności nie do końca Agacie sprzyjają. Wiadomo jak trudno utrzymać dietę, znalezienie odpowiedniego faceta zakrawa na cud, no i pozostaje kwestia potomka. Codzienność zawodowa także przynosi zawirowania, zresztą wszystko zaczyna się toczyć tak jakby w innym kierunku niż chciałaby sama zainteresowana. Co nieco wymyka się spod kontroli, pozostałe sprawy przynoszą również niespodziewane efekty, niektóre nawet są ogromnym zaskoczeniem i sprawiają, iż Agata czuje, iż wszystko zmierza ku katastrofie. Ale czy naprawdę tak jest? Może plan wymaga kilku poprawek oraz modyfikacji do realiów, lecz przecież jego założenie były interesujące i przyniosły nie tylko chaos …

Humor, sporo celnych spostrzeżeń oraz bohaterka, a nawet dwie, sprawiają, że czas podczas lektury „Postawić na szczęście” biegnie szybko i na pewno nuda w niej nie gości. Anna Sakowicz połączyła dowcipne dialogi z kwestiami, które często zaprzątają głowy kobiet i stanowią źródło wielu wątpliwości. Lżejsze elementy wkomponowane są w charaktery postaci i sytuacje jakich są one  twórcami lub uczestnikami. Trudniejsze wątki nie są wydumane, lecz współgrają z kontekstem całości, pisarka konsekwentnie kontynuuje motyw, wplatając go w perypetie bohaterek i czyniąc z niego ramę dla fabuły. Pierwszoplanowe osoby tej historii nieraz dają powód do śmiechu, ale także do zastanowienia się nad tym co wydaje się dla wielu oczywiste, lecz dla niektórych wcale takim nie jest. Gdzieś pomiędzy humorystycznymi rozmowami i rozmyślaniami, znajduje się miejsca gdzie padają istotne pytania związane z rodzinnymi oczekiwaniami oraz próbą zdobycia tego, co jest istotne dla bohaterek. Po chwilach śmiechu, tak samo jak w prawdziwym życiu, następują momenty kiedy trzeba zastanowić się jak dalej postępować by marzenia stały się rzeczywistością. Anna Sakowicz daje czytelnikom do rąk opowieść o kobietach, które są podobne do tych znanych z naszego otoczenia lub takich jak my same – starającymi się po prostu być szczęśliwymi, ale niekiedy dążącymi do tego dość pokrętnymi ścieżkami.




 Za możliwość 
przeczytania książki
dziękuję
 
https://www.facebook.com/edipresseksiazki/