Rick Riordan

Kolejnych trzech herosów rusza w niebezpieczną misję, w której stawką jest przetrwanie ludzi i boskich istot. Jeden z wojowników skrywa mroczną tajemnicę, związaną ze swoim życiem i przeszłością, jak to wpłynie na wykonanie zadania? Czy boscy rodzice tym razem staną na wysokości zadania, a może będą obserwować z boku potyczki swych dzieci? Każdy z członków wyprawy ma w pamięci przepowiednię, żadna z nich nie jest pozytywna, ale ma w sobie elementy, pozwalające sądzić, że cel może zostać osiągnięty, ale jakim albo raczej czyim kosztem? Przeszłość czasem widziana jest z niewłaściwej perspektywy, lecz może też zawierać pomocne wskazówki. Hazel, Frank i Percy mają przeciwko sobie wielu i coś co pomaga zawsze - wzajemne wsparcie.
Fabuła "Syna Neptuna" zbudowana jest na podobieństwo pierwszej części, nie jest jednak tylko odwzorowaniem, w którym jedynie zmieniają się imiona postaci i bóstw. Wprost przeciwnie, autor podkreślił kontrast pomiędzy światem przedstawionym w obu tomach. Wydawałoby się, że historia opowiedziana od strony tym razem rzymskiej nie będzie różniła się od swej greckiej wersji, w końcu mitologie są zbieżne. Jednak Rick Riordan nie oparł swej historii tylko i wyłącznie o mity, lecz sięgnął również do kultury obu nacji i ich historii. Dzięki takiemu zabiegowi uniknął dosłownego skopiowania wcześniejszych, własnych, pomysłów i jednocześnie do nich nawiązał. Przygody kolejnej trójki bohaterów są równie ciekawe co ich poprzedników, chociaż bardziej mroczniejsze, można odczuć, że to środkowa część opowieści i koniec zapowiada się równie interesująco. Czasem przepis na sukces wydaje się łatwy - trochę czegoś znanego, wiele przygód, kilka tajemnic w tle i gotowe, jednak to co wygląda na proste i nieskomplikowane często wyłącznie jest takie na pierwszy rzut oka. Intryga ujawnia się dopiero w miarę czytania, bo to czego można by się spodziewać, a to co faktycznie ma się przed oczyma to dwie różne sprawy.