sobota, 20 stycznia 2024

Zwodnicza niepozorność

Nowość:

„Wybrzeże szpiegów”

Tess Gerritsen

 

Spokój wcale nie jest przereklamowany, podobnie jak i życie na uboczu, na własnych zasadach, bez ostentacji. Taka egzystencja nie jest dla każdego, lecz ci, którzy ją wybierają mają w tym swój cel i kiedy już go osiągną łatwo nie pozwolą go sobie odebrać.

 

Przeszłości nie da się wymazać, lecz da się do niej zamknąć drzwi. Oczywiście, że ktoś może je w każdej chwili otworzyć i nie powstrzyma go nic, ale nie jest to wysoka cena. Maggie Bird ceni sobie proste życie na prowincji, smak niebezpieczeństwa zna aż za dobrze i wcale za nim nie tęskni. Teraz jest po prostu jedną z mieszkanek Purity, zajmującą się farmą i podobną do swoich sąsiadów. Jednak dawne życie puka do jej drzwi. Czy niespodziewanie? Nie. Można próbować zapomnieć o Agencji, lecz ona o tobie nie zapomni nigdy. Do czego doprowadzi niespodziewana wizyta kogoś kto wie o Maggie zbyt dużo? Coś zaczyna się dziać, ale czy da się to zignorować? Pewnie tak, chyba, że komuś zależy na czymś zupełnie odwrotnym. Pozostawienie na podjeździe trupa osoby, jaka niedawno gościła u Bird raczej nie jest zwykłą wiadomością. Co kryje się za nią i dlaczego ktoś wybrał właśnie tak brutalny sposób by zwrócić na siebie uwagę? Co chciał osiągnąć? Bez wątpienia osiągnął jedno – drzwi do przeszłości zostały otwarte. Pytanie jakie demony albo raczej wspomnienia zostaną uwolnione i co z sobą przyniosą? Spokój ma swoją cenę, czasem aż nazbyt wysoką i Maggie się już o tym przekonała, jak postąpi teraz?

 

Kiedy przeszłość nie puka do drzwi do przeszłości, lecz po prostu przestrzela w nich zamek zaczyna się rozgrywka, w jakiej o zasadach o fair play nikt nie myśli. Jeśli spodziewacie się akcji jak w Mission Impossible albo Niezniszczalnych to jej w „Wybrzeżu szpiegów” nie znajdziecie. Książka Tess Gerritsen to całkiem inny poziom i przede wszystkim fabuła, wciągająca od pierwszych stron napięciem, nie podanym wprost, lecz pomiędzy wierszami by pokazać swoją twarz lub raczej jedną z masek, pod jakimi ukrywa się.  W tej historii jest wszystko co sprawia, że jakakolwiek pauza w czytaniu jest więcej niż niemile widziana, a zarwanie nocy zagwarantowane, jeśli czytelnik był na tyle nieostrożny, by rozpocząć je wieczorem. Niepokój, zagadka, mająca swoje korzenie w przeszłości, lecz w teraźniejszości siejąca ferment, dawne rozrachunki, stające się aż nazbyt aktualne oraz oczywiście przeplatające się wątki, zaskakujące swoim przebiegiem oraz gra wywiadów, nie komiksowa, ale realna. „Wybrzeże szpiegów” to naprawdę zwodnicza opowieść, prawda przeplata się ze zdradą, niedomówienia z milczeniem i odpowiedziami, kryjącymi się tam gdzie nikt ich nie spodziewa się. Pozostają jeszcze bohaterowie, na pierwszy rzut oka niepozorni, zwyczajni, podobni do innych, lecz to jedynie pozory, pod jakimi kryją ludzie, wiedzący ile znaczy przyjaźń i jak wiele kosztuje chwila nieostrożności bądź zaufania nieodpowiedniej osobie.

 

 


            
                    Za możliwość przeczytania książki 
    
                dziękuję 
 
              wyd. Albatros