Nowość:
„Oszustka. The Rite Show”
Mikołaj Marcela
Dostajecie niespodziewaną propozycję, nawet nie taką wymarzoną, lecz jak najbardziej z tej kategorii. Odpowiedzi są tylko dwie: tak lub nie, nic więcej. Wchodzicie do gry albo z niej rezygnujecie. Rozsądek podpowiada by odwrócić się na pięcie i zrezygnować, lecz serce podpowiada przyjęcie wyzwania. Coś jeszcze stoi za Waszym wyborem, lecz nie powiecie tego głośno. Ten powód jest nas tyle ważny, iż przekroczy czacie własne granice. Gdzie Was to zaprowadzi?
Sukces powinien cieszyć i Melanie wcale nie jest wyjątkiem, przecież nie każdy w wieku siedemnastu lat ma na swoim życiowym koncie wydaną książkę, która jest bestsellerem. Potwierdzeniem jej sławy jest zaproszenie do nowego reality show, ale dziewczyna ma inny powód niż zdobycie jeszcze większej popularności czy też głównej nagrody. Ta ostatnia jednak przeważa szalę i odsuwa na bok wątpliwości. Dzięki niej Melanie będzie mogła pomóc najlepszemu przyjacielowi, a to jest warte wysiłku, nawet jeśli kryje się za tym coś więcej niż jedynie rywalizowanie z równie utalentowanymi co i ona rówieśnikami. Piękna, rajska, wyspa mogłaby być świetnym miejscem wypoczynku, ale udział w programie kosztuje naprawdę dużo, zwłaszcza jeśli ktoś ma cos do ukrycia lub ciąży mu jakiś sekret. Pozostają jeszcze sami uczestnicy, niektórzy nie ukrywający niechęci, bardzo osobistej i dającej się we znaki. Jak poradzi sobie z tym wszystkim Mela? Rywalizacja, trudne wzajemne stosunki oraz tajemnice, czasem to dopiero wstęp do czegoś, co jest nieoczekiwane…
To nie jest jeszcze jedna młodzieżówka. Spodziewacie się typowych dla młodych ludzi perypetii? Dostaniecie o wiele więcej i przede wszystkim nie tylko książkę napisaną w jednym gatunku. „Oszustka. The Rite Show” jest historią zaskakującą na każdym kroku i zręcznie wymykającą się z prostych ram rodzajowych. Oczywistość? Nie tym razem, zwłaszcza, że dobór motywu, a co za tym idzie i wątków mogłoby na to wskazywać. Młodzi bohaterowie, sukces, reality show, rajska wyspa oraz cień tajemnicy. Wszystko więc wskazuje, że jak najbardziej będzie stereotyp, ale właśnie w tym momencie okazuje się, że chyba nie do końca to trafna diagnoza, a potem nic nie już proste. Co więc nas czeka jako czytelników? Spora porcja dobrej lektury, w której kolejne rozdziały przynoszą zaskakujący rozwój wydarzeń zdążający w nieoczekiwanym kierunku. To jeszcze nie wszystko, gdyż nie możemy zapomnieć o bohaterach, w końcu oni są w samym centrum akcji i jak się przekonujemy, ich sylwetki są ciekawie wykreowane. Fabuła przynosi z sobą pytanie, lecz odpowiedzi nie pojawiają się od razu i trzeba przyznać, że przynoszą z sobą nowe znaki zapytania. „Oszustka. The Rite Show” intryguje, niepokoi i przede wszystkim ma w sobie to, „coś”, przyciągające uwagę czytających od początku aż do ostatnich słów.
Za możliwość przeczytania
książki
dziękuję: