„Malwina”
Seria
PInk Tattoo tom II
Anna
Szafrańska
W
przeszłości tkwi moc, czasem dająca siłę by walczyć o to, co dla nas ważne, a
niekiedy wprost przeciwnie odbierająca nadzieję na lepsze jutro, pojutrze.
Przyszłość wcale nie nadchodzi kiedyś, gdy
człowiek jest na nią przygotowany i rozwiąże swoje problemy. Wprost
przeciwnie, ona jest tuż za progiem i ma na drugie imię teraźniejszość, w niej
właśnie rodzi się szansa na to, by zacząć wszystko od nowa, wyciągnąć do kogoś
pomocną rękę i pozwolić sobie na zamknięcie drzwi do tego, co było.
Wydawałoby
się, że Malwina nie skrywa żadnych tajemnic, jest pewną siebie kobietą, umiejącą
poradzić sobie ze wszystkim i wszystkimi. Jednak czy tak jest naprawdę? Twarda,
pewna siebie, odnosząca sukcesy, ale czy na pewno? Kiedy zapada noc walczy z
demonami, codziennie, tylko ona je zna, nikomu nie mówi o tym. Arek wcale nie
jest jej przeciwieństwem, on też skrywa głęboko swoje tajemnice. Tych dwoje mogłoby
być dla siebie kimś więcej niż jedynie dobrymi znajomymi, ale dzieli
przeszłość, wciąż bolesna, która wcale nie przeminęła. Innym dają wsparcie, ale sami odmawiają sobie
tego, dlaczego? Odsuwają od siebie zbytnią bliskość jeśli tylko zaczyna ona pojawia
się tuż obok nich, lecz tym razem nie tak łatwo zbudować mur wokół siebie.
Przyciągają się i odpychają, ranią, odsuwają od siebie i jednocześnie trudno im
być z daleka od siebie. Szczerość nie jest prostym krokiem, ale czasem
powiedzenie całej prawdy jest zbyt trudne, a miłości nie służą
niedopowiedzenia, wystarczy moment by krucha nić porozumienia zerwała się. Czy
bezpowrotnie? Pozwolić komuś odejść niekiedy wydaje się jedynym dobrym
rozwiązaniem, ale nie trzeba się na to godzić …
Lektura
niektórych książek przypomina tworzenie zapierającego dech w piersiach tatuażu,
najpierw pojawia się kontur, zaraz potem detale i barwy, dając w efekcie
końcowym obraz, od jakiego trudno oderwać wzrok i pozostający na długo w
pamięci. Anna Szafrańska w serii PInk Tattoo pokazuje swój kunszt w konstrukcji
emocjonalnych obrazów, które niczym tusz rysują niezwykłą opowieść o przyjaźni,
trudnej przeszłości i przede wszystkim nieoczywistej miłości, pełnej
wątpliwości, ale także mogącej dać ukojenie tym, którzy dawno już stracili
nadzieję. W pierwszej części bohaterowie już dali się poznać jako nietuzinkowe
osobowości, pełne sprzeczności, skrywających swoją prawdziwą twarz i przede
wszystkim walczącymi ze swoimi demonami, lecz bez wahania wyciągający pomocną
dłoń, bez względu na porę i okoliczności. Jednak w „Malwinie” poznajemy ich
jeszcze lepiej, autorka odkrywa przed czytającymi z jakimi sekretami zmagają
się, co daje im siłę i jakie blizny noszą w milczeniu. Ale to przede wszystkim opowieść
o walce o szczęście, marzenia i zamykaniu drzwi do przeszłości. Cykl PInk
Tattoo to kontrastowa opowieść, podczas czytania której trzeba przygotować na silne
emocje, w jakich nie zabraknie chwil zadumy, momentów kiedy oczy zwilgotnieją,
lecz także pełnych humorów dialogów. Sięgając po „Malwinę” najlepiej
zarezerwować sobie czas tylko dla siebie, tak by dać sobie możliwość na spotkanie
z ludźmi jacy na długo pozostaną w pamięci po przeczytaniu ostatniej strony
książki. Jednak pisarka nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa, kropką nad
„i” będzie trzeci tom „Jaśmina”, w którym na pewno nie zabraknie emocji,
prawdziwych do szpiku kości, bohaterów, rzeczywistych do szpiku kości i przede
wszystkim historii, w której łzy, śmiech i refleksje przeplatają się, tworząc w
czytelnikach emocjonalny tatuaż.
Za możliwość
przeczytania książki
dziękuję: