środa, 11 czerwca 2025

Zabójcza sztuka

 „Kolekcjoner”

Nora Roberts

 

Czasem jedna chwila naprawdę może bezpowrotnie zmienić ludzkie życie, chociaż nie od razu jest to widoczne. Splot okoliczności kieruje kogoś na całkiem nowa ścieżkę, nie braną wcześniej pod uwagę i zaskakującą tym, co na niej znajduje się. Zawrócić z niej niekiedy bardzo trudno albo wręcz niemożliwe, zresztą lepiej patrzeć przed siebie i czekać na nowe wyzwania, jakie z pewnością pojawią się.

 

Lila nie podglądała ludzi, po prostu podziwiała widoki. Nie zdarzało się jej to często, lecz po prostu była zainteresowana życiem innych. Ot takie nieszkodliwe hobby, tyle, że raz zobaczyła coś więcej niż by chciała. Bycie świadkiem okazała się początkiem zmian, jakich w ogóle nie miała w planach i dalekich od tego, co było jej codziennością. Jej przepis na życie z pewnością nie obejmował zobaczenia morderstwa, uczestniczenia w śledztwie i nieoczekiwanej znajomości z Ashtonem Archerem, malarzem oraz jednocześnie bratem potencjalnego mordercy. Czy to nie za dużo jak na osobę, która do tej pory starała się nie wiązać ani z miejscami, ludźmi i przedmiotami? Nagle znalazła się w samym centrum naprawdę morderczego chaosu, dalekiego od tego, co było do tej pory dla niej codziennością. Nieoczekiwana propozycja sprawia, że wchodzi na całkiem nową drogę, gdzie ona ją zaprowadzi? Z nowojorskich apartamentów trafia do Florencji i Toskanii, staje się amatorskim detektywem i modelką słynnego artysty oraz poznaje ciemniejszą stronę handlu dziełami sztuki. Do czego jest w stanie posunąć się wielbiciel artystycznych dzieł? Ash i Lila przekonają się o tym na własnej skórze. Miłość do piękna u niektórych przeradza się w obsesję…

 

Morderstwo. Śledztwo. Sztuka. Uczucia. Tylko albo aż tyle plus Nowy Jork i toskańskie krajobrazy. A łączy te wątki Nora Roberts, od lat doskonale wiedząca jak napisać intrygującą historię z pogranicza gatunków. „Kolekcjoner” jednocześnie jest intrygującym thrillerem, lecz także przedstawia jak rodzi się uczucie. Jedno z drugim mało ma wspólnego, lecz kto powiedział, że nie mogą występować w tym samym czasie i miejscu? Pisarka już niejednokrotnie pokazała, że doskonale potrafi wykorzystać do swojej opowieści właśnie takie okoliczności, a podkręcania atmosfery równocześnie w kilku obszarach jeszcze wzmacnia napięcie. Czerń i biel w tej książce są bardzo dobrze widoczne na naprawdę barwnej palecie krajobrazów oraz przede wszystkim ludzkich osobowości. Nie tyle skrajnych, co kontrastowych, lecz czasem właśnie takie przyciągają się i doskonale uzupełniają. Oczywiście nie można zapomnieć o zagadce, kryminalnej oraz sztuce, wyzwalającej emocje, bywa, iż dalekie od pozytywnych. W „Kolekcjonerze” jak w soczewce skupiają się ludzkie słabości, skrywane pod płaszczem wyrafinowania oraz zamiłowania do rzeczy cennych oraz niepohamowane pragnienie posiadania.