wtorek, 30 czerwca 2015

Paloma i La Rusa

"Złote kolczyki"
Belinda Alexandra


Dwa złote kółka, kobieca ozdoba podobna do innych, ale w tych konkretnych kryje się opowieść pełna dramatyzmu, naznaczona wielką historią i tajemnicami bolesnymi nawet po upływie wielu dziesięcioleci. Właścicielka złotych kolczyków nigdy nie poddała się, zawsze była sobą i przede wszystkim rzuciła wyzwanie swemu przeznaczeniu.

La Ruse swym tańcem hipnotyzuje, uwodzi i rzuca na kolana publiczność. Jej występ to nie błaha rozrywka, lecz opowieść zaklęta w taneczne kroki, ruchy rąk i twarz, oddającą emocje z ich najdrobniejszymi niuansami. Nawet stare kadry filmowe nie są w stanie przyćmić wielkości jej talentu i przede wszystkim magii samej tancerki. Paloma podporządkowała swoje życie jednemu - baletowi, o nim myśli gdy się budzi i kiedy zasypia, dla niej jest sensem egzystencji. Chce być najlepsza, miejsce pośród tancerek zespołu Opery Paryskiej to spełnienie jej wszystkich marzeń. Wie, że nic nie przychodzi samo, na sukces trzeba zapracować i ona nie nie zamierza się poddawać w trudnej chwili. Babcia Evelina wspiera ją na każdym kroku, sama od lat zajmuje się tańcem i kocha go równie mocno jak wnuczka, a wcześniej córka. Dlaczego więc na wspomnienie o niezwykłej La Rusie unosi się gniewem? Paloma nigdy nie zgłębiała historii swej rodziny, była szczęśliwa w niewielkim gronie oddanych sobie wzajemnie ludzi. Jednak para złotych kolczyków sprawia, że dziewczyna zaczyna interesować się przeszłością najbliższych. Co wydarzyło się kilkadziesiąt lat temu? Evelina zdaje sobie sprawę, że musi opowiedzieć o dawnych zdarzeniach, nawet za cenę otwarcia zabliźnionych ran. Staruszka nigdy nie zapomniała o tym co było jej udziałem i wpływie na wszystko co później miało miejsce. Dawne tajemnice boleśnie dają znowu o sobie znać, a słowa nie zawsze są w stanie oddać ogromu emocji, jakie odczuwa się podczas przekazywania wspomnień. Złote kółka zdają się mieć magiczną moc, co jeszcze przyniosły ze sobą oprócz pytań pozostających na razie bez echa? Paloma zamierza odkryć kim była La Rusa, ale równie ważna jest dla niej historia jej Babci, czuje, że coś kryje się za tak długim milczeniem. Odpowiedzi okazują się być równie skomplikowane jak przeżycia Eveliny. Prawda wcale nie przynosi ulgi, wręcz przeciwnie, rodzi kolejne znaki zapytania.

Złote kolczyki okazują się być szansą na poznanie własnej rodziny, która nie do końca jest taka za jaką była uważana. Starsze pokolenie również kiedyś było młode, miało swoje pragnienia i chciało je urzeczywistnić. Przeznaczenie dawało, odbierało i upominało, szczęście splotło się z tragicznymi wydarzeniami. Nikt nie spodziewał się, iż losy kilkoro osób aż tak będą zależeć od siebie. Cień tajemnicy jaki raz zawisł nad rodziną Montellów wciąż będzie jej towarzyszył, nawet wtedy gdy już świat o nich zapomni. Czy Paloma będzie miała siłę by przebić się przez mur zbudowany z ponadczasowego oddania, rozczarowania i przede wszystkim tęsknoty za najbliższymi? Stawienie czoła temu co miało miejsce w przeszłości wymaga także odwagi by pogodzić się z faktem, że nic już nie będzie takie samo, jeśli dotrze się do końca opowieści o sile miłości i nienawiści ...

Monumentalna Barcelona początku dwudziestego wieku i jej mniej znane oblicze, pełne ciemnych zaułków, ściśniętych kamienic i cuchnących rynsztoków. Obie egzystują obok siebie w zrozumiałej tylko jej mieszkańcom symbiozie, barwne oraz pulsujące życiem nie pozwalają nikomu na dobrowolne odejście. Na takim tle trudno wyróżnić człowieka, jednak autorce "Złotych kolczyków" udało się zaznaczyć obecność swoich bohaterów. Belinda Alexandra zaprasza czytelników w podróż do świata, który już nie istnieje, lecz jest nadal obecny w kolejnych pokoleniach, nawet jeśli nie są one już z urodzenia Barcelończykami. Historia La Rusy, Palomy i Eveliny kipie emocjami, zakazanymi uczuciami oraz pragnieniami, zdającymi się być jedynie iluzją. Rytmy flamenco przeplatają się z dystynkcją baletu, postacie walczą o to by urzeczywistnić swoje marzenia, a tuż obok nich rozgrywa się wielka historia, wciągając ich w swoje odmęty - zdradzieckie i niebywale niebezpieczne. Autorka konfrontuje ludzi z lat dwudziestych i trzydziestych ubiegłego wieku z generacją lat siedemdziesiątych, a czytający są obserwatorami odkrywania przeszłości i jednocześnie samych siebie.





            
          Za możliwość przeczytania książki 

       Dziękuję 

     wyd. Albatros


niedziela, 28 czerwca 2015

Najbliższe lektury i Wrocław nocą

Może w końcu słońce zawita na dłużej, 
ale jak na razie dopisały tylko ciekawe książki:





 Od góry:

"Kilka dni lata" Małgorzata Sobieszczańska, 
Wydawnictwo Literackie
"Oko boga" James Rollins, 
wyd. Albatros
"Złote kolczyki" Belinda Alexandra
wyd. Albatros




 A poniżej dwa ostatnio odkryte wrocławskie Krasnale 
i Wrocław po północy ;)












środa, 24 czerwca 2015

Demony przeszłości

"Z przyczyn naturalnych"
James Oswald


Nic nie dzieje się przypadkowo, nawet jeżeli odnosimy takie wrażenie. Gdzieś jest początek, który nadał sprawie określony bieg, lecz nie zawsze jest on nam znany. Kiedy stajemy się uczestnikiem jakiegoś wydarzenia często nie jesteśmy świadomi tego co było wcześniej, a wiedza ta mogłaby oszczędzić nam wielu niepotrzebnych kłopotów i przede wszystkim niewłaściwych decyzji.

Zapał nie zawsze jest mile widziany, szczególnie gdy przejawia go człowiek młodszy nie tylko wiekiem, ale i stopniem w hierarchii. Tony McLean jest dobrym detektywem, wie o tym, ale raczej tym nie chwali się, zresztą jako niedawno mianowany inspektor woli zbytnio nie wychodzić przed szereg. Jednak kiedy przypadkowo trafia do miejsca gdzie już działają technicy kryminalni dołącza do nich chcąc sprawdzić czym właśnie się zajmują. Okazuje się, że w dobrze znanej mu okolicy została popełniona zbrodnia, ofiarą jest edynburski prominent i z góry wiadomo, iż dochodzenie będzie musiało szybko przenieść wyniki. McLean nie zamierza wchodzić w kompetencje innych, ma dość własnych spraw do rozwiązania, po prostu chwila ciekawości, i tej zawodowej i tej czysto ludzkiej, ale nie wszyscy są tego samego zdania. Nie spodziewa się, że i on niedługo będzie miał także do poprowadzenia śledztwo dotyczące zabójstwa. W starej kamienicy znaleziono szczątki młodej kobiety, lecz od razu wiadomo, iż zbrodnia została popełniona kilkadziesiąt lat wcześniej, więc nikt nie będzie naciskać na przyśpieszenie tempa. Tony ma całkowicie inne zdanie w tym temacie, dla niego nie istnieje przedawnienie, mniej lub bardziej ważne ofiary, a w tym przypadki dochodzą jeszcze intrygujące ślady, jakie trudno mu zignorować. Kim był zamordowana? Kto stoi za jej śmiercią? Dlaczego dopiero teraz tragedia sprzed lat ujrzała światło dzienne? Niestety poszukiwanie odpowiedzi na te pytania musi zejść na dalszy plan, liczy się wykrycie innego zbrodniarza. Kiedy już wydaje się, że wszystko zmierza we właściwym kierunku, kolejnemu, ustosunkowanemu, obywatelowi odebrano życie, szczegóły są niepokojąco podobne do pierwszego mordu. Zbieg okoliczności czy wprost przeciwnie? Pewne detale są identyczne lub przynajmniej takie wydają się Tony`iemu, zresztą dostrzegł je też gdzie indziej, lecz przecież to niemożliwe, nikt nie uwierzy w jego przypuszczenia i zbrodniczą teorię ...

Życie prywatne i zawodowe nie powinno zbytnio zazębiać się pomiędzy sobą, czasem jednak dzieje się to pomimo usilnych prób ich rozdzielenia. Inspektor McLean nie przeczuwał, że tym razem aż tak mocno praca wedrze się w najbardziej osobiste aspekty jego egzystencji. Czy warto było odsłaniać przeszłość i budzić, dosłownie, dawne demony? Czasem tajemnice powinny być pozostawione same sobie, bez jakiejkolwiek próby odkrycia co się za nimi kryje, chociaż czy da się uniknąć swego przeznaczenia? Tony nie wierzy w przypadek, woli racjonalne wyjaśnienia, ale tym razem nie do końca wydaje się być to możliwe.

Książka Jamesa Oswalda to nie tylko ciekawie skonstruowany kryminał, ale także, po części, dreszczowiec. Autor zadbał o to by motyw sensacyjny był na pierwszym planie, a wątek z gatunku horroru dopełniał historię o niepokornym inspektorze edynburskiej policji. "Z przyczyn naturalnych" jest lekturą wciągającą, w której intrygująca fabuła przykuwa uwagę aż do samego końca. James Oswald debiutuje tym tytułem i zamierza kontynuować perypetie głównego bohatera. Jeżeli druga część również będzie w podobnym klimacie to zainteresowanie czytelników gwarantowane. Kryminał i powieść grozy nie zawsze dobrze się komponują, lecz w tym przypadku zostały one odpowiednio wyważone, a na zakończenie trzeba sobie odpowiedzieć czy na pewno nasza rzeczywistość jest taka jak się nam wydaje? Może za przypadkiem kryje się celowe działanie?


Za możliwość przeczytania książki 
dziękuję wydawnictwu:
Znalezione obrazy dla zapytania wydawnictwo jaguar






poniedziałek, 22 czerwca 2015

Szukaj mnie ...

"Szukaj mnie wśród lawendy. Gabriela" 
Tom III
Agnieszka Lingas-Łoniewska

Premiera: 22.06.2015

Miłość, męska przyjaźń, zazdrość, duma i niedopowiedzenia. Piękna kobieta, mężczyźni oraz uczucie,jakie pojawia się niespodziewane i zaskakuje wszystkich. W przypadku Gabrieli to nie szkolna czy też nastoletnia miłość, przyszła później,nagle zaskakując nie tylko ją i Ivo, ale i otoczenie. Nikt nie spodziewał się,że będzie aż tak intensywna i tak szybko się rozwinie. Najbardziej zainteresowani nie byli przygotowani na nią i na to co ze sobą niesie - całkowitą zmianę planów i przede wszystkim odpowiedzialności za związek. Szczęście cieszy i pozwala zapomnieć o rzeczywistości, a w niej kryją się pułapki takie jak rozłąka, samotność, brak bliskiej osoby i zazdrość kogoś, kto wydaje się przyjacielem i jednocześnie osobą, jakiej można bezgranicznie zaufać. Do momentu zakochania się wszystko przebiegało całkowicie inaczej, kobiety pojawiały się w życiu Ivo, lecz były to jedynie przelotne znajomości, szybko kończące się bez większych emocji. Pojawienie się Gabi i uczucie, które zapowiadało się całkiem inaczej niż wcześniejsze do tej pory, zagroziło dotychczasowemu status quo. Tym razem mężczyzna "traci głowę" dla dziewczyny nie tylko dopiero co poznanej, ale zupełnie innej niż dotychczas spotykane. Co takiego jest w jasnowłosej Gabrieli, że właśnie ona zwróciła uwagę Ivo i utkwiła nie tylko w głowie, ale i sercu tego mężczyzny? Zresztą on również zrobił ogromne wrażenie na Gabi, oboje stanęli w obliczu uczucia, wymagającego od nich dojrzałości, a zwłaszcza zaufania drugiej stronie. Jednak gdy emocje sięgają zenitu brak pewności i kompromisu oraz rezygnacji z części swojej niezależności podkopują uczucie.

Trudno jest zapomnieć o miłości, która wciąż przypomina o swojej intensywności i unikalności. Niedopowiedzenia ranią równie skutecznie jak zdrada. Nieufność i wiara, w to co miało być prawdą wcale nią nie będąc, rozdziela dwoje ludzi, jacy wydawali się stworzeni dla siebie. Czy dadzą jeszcze szansę miłości, jaka przetrwała tak wiele zawirowań? Łączy ich tak dużo, chociaż pewne tajemnice z przeszłości wciąż przypominają o sobie i nie pozwalają naprawić dawnych błędów. Czasami warto zapomnieć przynajmniej na chwilę o dumie i głośno powiedzieć o tym co rani oraz wyjawić sekrety, nawet te najbardziej wstydliwe ...

Ostatnia część chorwackiej trylogii Agnieszki Lingas-Łoniewskiej jest równie intensywna jak wcześniejsze tomy. Wszystkie wątki powoli zostają domknięte, lecz najważniejsze jest historia miłości Gabrieli i Ivo, już zasygnalizowana, ale dopiero teraz w pełni przedstawiona. Gorące uczucia, gwałtowne emocje oraz bohaterowie, którzy nawet po ostatnim przeczytanym zdaniu, wciąż pozostają w pamięci sprawiają, że książka "Szukaj mnie wśród lawendy. Gabriela" wyróżnia się na tle innych historii o miłości. Autorka ponownie prowadzi postacie, a wraz z nimi czytelników, po zawiłych ścieżkach emocji, gdzie brukiem są dobre chęci oraz ludzkie błędy. Ostatni tom cyklu to opowieść o miłości, dojrzewaniu, uczeniu się na błędach i przede wszystkim o wybaczaniu. Piękne krajobrazy są tłem dla ludzi mających w swych rękach prawdziwe szczęście, lecz by je w pełni docenić muszą najpierw zmierzyć się z kłamstwem oraz własnymi słabościami.



sobota, 20 czerwca 2015

Kochać i być kochanym

"Stalowe serce"
Laven Rose


To co jedni uważają za przelotne zauroczenie bez widoków na przyszłość, drudzy uznają za szansę na prawdziwe uczucie, które przetrwa lata. Czasem wystarczy jedno spojrzenie, przypadkowe spotkanie, przelotny dotyk i coś zaczyna się, czego nikt nie spodziewa się. Tak po prostu, bez przygotowania, jakichkolwiek kalkulacji, filozofowania, z zaskoczenia. Za to bardzo intensywnie, całkiem inaczej niż do tej pory  i przede wszystkim oszałamiająco.

Jak odczuwamy miłość? Szybszym biciem serca na widok drugiej osoby? Uśmiechem na twarzy, gdy o myślimy o tej drugiej osobie? Trzepotem motylich skrzydełek w brzuchu kiedy widzimy postać ukochanego człowieka? A może każdy doświadcza tylko sobie znanych emocji? Emilia inaczej niż jej przyjaciółka myśli o miłości, liczy się dla niej charakter drugiej połówki, możliwość polegania na wybranku i pewność co do jego uczuć względem siebie. Czy to jednak wystarczy by powiedzieć to sakramentalne "TAK" i nie żałować później wypowiedzianych słów? Gwarancji przecież nigdy się nie ma, a wątpliwości to również jak najbardziej normalna sprawa. No chyba, że te drugie zwyciężają. W takiej sytuacji wydaje się, iż najlepszym rozwiązaniem jest wyciszenie emocji i danie sobie czasu na poznanie własnych oczekiwań. Co jednak gdy los szykuje całkiem inny scenariusz? Chociaż może to wcale nie nie on kieruje nami tylko my sami wybieramy drogą jaką chcemy podążyć? Jeszcze nie tak dawno Emilia w ogóle nie brałaby pod uwagę takich myśli, lecz teraz właśnie doświadcza tego co wydaje się tak nieprawdopodobne i wcale nie jest snem. Łatwo jest ulec magii kogoś, kto wydaje się spełnieniem marzeń, zatracić się w bajce na jawie, ale rzeczywistość bywa o wiele bardziej skomplikowana. Rozczarowanie przychodzi łatwo, pozostają wspomnienia - intensywne i nie pozwalające zapomnieć o niezwykłych momentach. Czy był to jedynie chwilowy przerywnik w codzienności, czy też kontynuacja wcale nie okaże się czymś nierealnym?

Sekrety nie zawsze sprzyjają uczuciom, szczególnie tym, które są świeże i wciąż wywołują niepewność. Matt wprowadził w życie Emilii całkiem nowe emocje oraz wiele niewiadomych, jeżeli kobieta pójdzie za głosem serca to wybierze nieznaną ścieżkę. Co ją czeka na niej? Szczęście? Łzy? Przyszłość rysuje się intrygująco i przede wszystkim jest w niej on, a to najważniejsze. Miłość bywa ryzykowna i nieprzewidywalna, czasem okazuje się o wiele bardziej zawiła niż można było przypuszczać.

Niekiedy okładka sugeruje co kryje się za nią, ale podpowiedź może okazać się tylko zapowiedzią, za którą jest zaskakująca historia. "Stalowe serca" to opowieść o uczuciach, lecz także o tajemnicach z przeszłości i niełatwych wyborach. Autorka połączyła wątki obyczajowe, odrobinę sensacji oraz ... fantastyki, co w efekcie dało opowieść intrygującą i nie pozwalającą na nudę. Czytając kolejne rozdziały wraz z główną bohaterką zagłębiamy się w świat, gdzie odkrywa siłę uczuć oraz jak można z ich pomocą zranić drugiego człowieka, nie zawsze świadomie. Poznajemy gwałtowne emocje jakich doświadczają postacie oraz rozterki, od których zależą najważniejsze życiowe decyzje. Dodatkowo zakończenie nie do końca okazuje się finałem perypetii Emilii ... 

Stalowe serce kocha równie mocno jak każde inne, a może nawet silniej ...



Za możliwość przeczytania książki
dziękuję 
portalowi CPA 
wyd. Novae Res

czwartek, 18 czerwca 2015

Niepewne dowody

"Klub Ognia Piekielnego"
Anne Perry


Wydawałoby się, że każdy kto dopuszcza się zbrodni musi liczyć się z karą. Jednak czasem związek ten bywa bardzo luźny lub w ogóle nie ma szansy zaistnieć. Nieuchronność wyroku niestety nie jest sprawą pewną i wydaje się czymś odległym. Niekiedy konsekwencje zbrodniczego czynu obciążają niewinnych ...

Morderstwo w Whitechapel nie jest niczym nadzwyczajnym, ale również nie przechodzi bez jakiegokolwiek echa. Zbyt świeże są jeszcze wspomnienia sprzed kilku lat i niewyjaśniona seria zabójstw, więc kiedy w podobnych okolicznościach znaleziono nową ofiarę plotki szybko powstają. Mało kto wierzy w skuteczność policji, ale nadinspektor Thomas Pitt rzetelnie bierze się do pracy. Ada McKinley może i była dla innych tylko jedną z wielu kobiet, które sprzedawały się by zarobić na swoje utrzymanie, lecz przede wszystkim ktoś pozbawił ją życia i to właśnie tego człowieka zamierza złapać Pitt. Odkryte ślady okazują się nie do końca pomocne, chociaż w pierwszym momencie wydają się być bardzo obiecującym tropem. Podążanie za nimi wiąże się jednak ze sporym ryzykiem, jeden nierozważny krok i można narazić się wpływowym osobom, lecz z drugiej strony uznanie ich za nieistotne byłoby sabotażem rozpoczętego dochodzenia. Nadinspektor musi wykazać się nie tylko talentem detektywistycznym, ale i taktem oraz dyplomacją. Ofiara pochodziła z nizin społecznych, kim jest zabójca? Dowody jednocześnie obciążają i wydają się niewiarygodne, gdyby oprzeć się na nich odpowiedź byłaby prosta, lecz Thomas Pitt czuje, że za zabójstwem Ady McKinley kryje się coś jeszcze. Ale może to niepotrzebne dywagacje? Przeczucia nie są wiarygodne dla sądu, ale przyznanie się do winy to już co innego i na tym należy się skupić. Zamknięte, ujęciem mordercy, dochodzenie to powód do dumy, jednak nie dla wszystkich ...

Spokój nie trwa długo, zostaje zamordowana następna dziewczyna, tym razem policja od razu jest na cenzurowanym. Porażki bywają nad wyraz bolesne, szczególnie dla ludzi oddanych swej pracy. Nadinspektor Pitt analizuje swoje wcześniejsze wątpliwości i jednego jest pewien - kolejna zbrodnia nie do końca jest taką jaką chce ją widzieć publika, a zwłaszcza dziennikarze. Gdzie popełniono błąd? Coś pominięto lub źle zinterpretowano? Tym razem nawet najmniejszy detal jest brany pod uwagę, nic nie może umknąć uwadze Thomasowi i jego podwładnym. Muszą oni poruszać się w dwóch światach - uprzywilejowanych i najbiedniejszych, w każdym są niemile widziani i uważani za intruzów. Jednak najważniejsze jest śledztwo i przede wszystkim poznanie prawdy, jaka by nie była. Kiedy wreszcie zostanie odkryta komuś na pewno się nie spodoba, lecz ważniejsze jest by już żadna kobieta nie straciła życia.

Nie zawsze kara wymierzana jest od razu, niektórzy łudzą się, że zdołali przechytrzyć wszystkich i ukryć swój grzech. Kiedy wychodzi ona na jaw są na równi zdziwieni i przerażeni, to, przed czym uciekali, z nawiązką uderza w nich ...

Imperium Brytyjskie u schyłku epoki wiktoriańskiej, podziały klasowe są silne, nieliczni potrafią pokonać niewidzialną granicę. Takim właśnie człowiekiem jest bohater "Klubu Ognia Piekielnego", znający mroczną stronę życia tak najbogatszych jak i najuboższych, wciąż przekraczający niewidzialną linię oddzielającą jednych od drugich. Śledztwa, które prowadzi należą do tych najtrudniejszych, z wieloma detalami i niuansami dostrzeganymi przez nielicznych, dzięki uporowi oraz dość ekscentrycznej rodzinie rozwiązuje każdą zagadkę kryminalną. Anne Perry z dużą drobiazgowością oddaje realia końca dziewiętnastego wieku, wcale nie tak odległe od współczesności, zwłaszcza pod względem niewygodnej prawdy. Czytelnicy poznają historię, w jakiej dużą rolę odgrywają pozory oraz chęć wymierzenia sprawiedliwej kary, a przede wszystkim pozorne poczucie bezkarności.


           Dziękuję za możliwość 
       przeczytania książki   
          Księgarniom MATRAS :)

wtorek, 16 czerwca 2015

Śmierć za ścianą


"Ukryta śmierć"
J.D. Robb


Czasem śmierć jest niezauważana, czasem dopiero przypadek sprawia, że zostaje odkryta. Jeżeli jej źródłem jest zbrodnia rusza proces, którego efektem końcowym powinna być sprawiedliwość ... Powinna ...

Eve Dallas widziała już wiele ofiar morderstw, zbyt wiele, niestety są one podstawą jej pracy. Tym razem prowadzona sprawa łączy się z życiem prywatnym pani porucznik. W przygotowanej do remontu zrujnowanej kamienicy zostają odkryte szczątki ludzkie i to nie jednej osoby, a kilku. Na dodatek właścicielem nieruchomości jest Roarke, mąż Eve, i nie zamierza on stać cierpliwie z boku podczas śledztwa. Okazuje się, że stary budynek kryje jeszcze kilka podobnych "niespodzianek", a odkryte kości mają znamiona przeżytych cierpień. Śledztwo jest utrudnione z powodu upływu czasu jaki minął od momentu dokonania zbrodni, nie sprzyjał on zachowaniu śladów, które mogłyby wskazać ich sprawcę. Jakby tego było tego mało dotyczył nastoletnich dziewczyn, jakie zaginęły w bardzo burzliwym momencie, kiedy nikogo nie dziwiły takie zniknięcia i rzadko zajmowano się nimi bardzo dociekliwie. Porucznik Dallas zbyt dużo może powiedzieć jaką egzystencję wiodły ofiary, zna ją z własnej przeszłości, zresztą Roarke i ktoś z bliskich obydwojga również i to dosłownie.

Gdy kości zaczynają "mówić" powoli zaczyna się malować dramatyczny obraz, lecz nadal nie ma motywu morderstw i co równie ważne ofiary wciąż pozostają anonimowe. Szczególnie to ostatnie nie daje spokoju Eve, zamierzającej odkryć kim były zamordowane i jeżeli to tylko możliwe powiadomić ich rodziny co stało się z nimi.
Reszta recenzji do przeczytania tutajtutaj

Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi dlaLejdis.pl

sobota, 13 czerwca 2015

Rzymskie marzenie


"Zadbam o to, 
żeby cię nie stracić"
Diego Galdino


Chcąc spełnić marzenia można stracić to co już zdobyło się, ale i wiele zyskać. Niektórzy są zachowawczy, nie lubią zmian, wolą dobrze znane okoliczności i zamiast odkrywać nowe ścieżki kurczowo trzymają się utartych szlaków. Inni, pomimo wątpliwości, ruszają by sprawdzić czy to czego pragną gdzieś na nich nie czeka ...

Wieczne Miasto od wieków przyciągało ludzi ze wszystkich stron świata, Lucia jest jedną z nich i zamierza jak najlepiej wykorzystać czas podczas pobytu w tym miejscu. Lekko przerażona i jednocześnie podekscytowana tym co ją czeka w Rzymie nie poddaje się gdy padają sugestie by zrezygnowała z wyjazdu do Rzymu. Jak można zapomnieć o swoich marzeniach? Dziennikarstwo jest pasją dziewczyny, a staż w rzymskiej gazecie to więcej niż tylko zawodowa szansa. Rodzinne miasteczko i tamtejsze zobowiązania są ważne, lecz nadszedł czas by wyjść poza to co znane i sprawdzić się na szerszych wodach. Nowa praca to wyzwanie, które okazuje się dla młodej dziennikarki czymś więcej niż jedynie szkoleniem warsztatu zawodowego. Redakcja to grupa nieszablonowych postaci, szczególnie jedna przykuwa jej uwagę. Clark Kent, nie superman, Amerykanin, dziennikarz oraz przede wszystkim dość irytujący facet. Jakby tego było mało okazuje się dowcipny, interesujący i zafascynowany włoską stolicą oraz nie tylko nią. Zwiedzanie, pisanie, poznawanie Rzymu i nowych ludzi, Lucia nie traci czasu i z ogromnym apetyt pochłania wszystko co ją otacza oraz daje los. Nie tak dawne rozterki wydają się już przeszłością, teraźniejszość oferuje tak wiele atrakcji oraz kogoś, kto umie słuchać, jest zabawny i sprawia, że serce bije o wiele szybciej.

Przeznaczenie jednak wtrąca swoje trzy grosze i ma chyba inny pomysł na życie dla Lucii. Czyżby chciało zakpić z prawdziwej miłości i pokazać jak kruche oraz niepewne są uczucia? Zwłaszcza te pojawiające się nagle, zaskakujące, otwierające całkiem nowe perspektywy. Czy ktokolwiek będzie w stanie wygrać z fatum i z sycylijską rodziną? Czasem pomoc przychodzi z bardzo nietypowej strony ...

Humor, miłość, Wieczne Miasto, sycylijskie wybrzeże oraz pragnienie spełnienia marzeń są elementami fabuły najnowszej książki Diego Galdino. Bohaterowie, jak przystało na komedię romantyczną, mają do odegrania z góry określone role, lecz schemat można zinterpretować ciut inaczej co powoduje jego odświeżenie i pozwala na ciekawe poprowadzenie standardowych wątków. "Zadbam o to, żeby cię nie stracić" to historia trochę przypominająca "Rzymskie wakacje", z pewnym nawiązaniem o słynnej komiksowej postaci oraz motywem włoskiej familii. Po raz drugi autorowi udało się stworzyć opowieść, która mówi o uczuciach w prostych słowach, intryguje, a nim się zakończy daje czytelnikowi przyjemność z poznawania perypetii postaci.





Za możliwość 

przeczytania ksiażki 

 dziękuję wyd. Rebis

środa, 10 czerwca 2015

Porwane emocje

"Czuły punkt"
Dominika van Eijkelenborg


Ile czasu potrzebujemy by dobrze poznać drugiego człowieka, tak by wiedzieć jakie są prawdziwe motywy jego działania? Rok, miesiąc a może nigdy tak do końca ludzie nie zdradzają czym się kierują? Rzadko kiedy zastanawiamy się nad tym, kiedy już nadchodzi moment refleksji bywa on bardzo gorzki i bolesny.

Po prostu miły wieczór spędzony w gronie przyjaciół, potem powrót piechotą do domu, nic nadzwyczajnego. Tak się wydaje aż do chwili, która zmienia wszystko, ale to dopiero wiadomo po fakcie. Weronika, patrząc wstecz, analizuje każdy detal jaki doprowadził ją do obecnej sytuacji. Mogła pójść inną ulicą, Maarten i Amy powinni ją odprowadzić, a gdyby nie czerwona sukienka pewnie nie zwróciłaby uwagi pasażerów feralnego samochodu. Jednak nie da się zmienić tego co już wydarzyło się, prawda jest więcej niż brutalna. Porwanie. Jedno słowo mające w sobie wiele bólu i strachu oraz przede wszystkim niepewności. Dlaczego właśnie Weronikę to spotkało i to w chwili kiedy była taka szczęśliwa i po raz pierwszy zakochana? Wcześniejsze życie wydawało się dziewczynie szare, zachowawcze i odległe, pobyt w Utrechcie był czymś więcej niż tylko studencką wymianą, raczej stanowił formę ucieczki i próbę egzystencji na całkiem innych zasadach niż do tej pory. Nie było szaleństw i nierozważnych kroków, lecz i tak przyjaźń z Amy oraz znajomość z Maartenem są ogromną życiową zmianą. Wszystko wydawało się toczyć w nowym, bardzo pozytywnym kierunku, obiecującym egzystencję, która jeszcze nie tak dawno wydawało się raczej niemożliwa. Przypadek sprawił, że Weronika stała się ofiarą, więźniem, jeszcze jedną zaginioną. Bezsilność i lęk nie są dobrymi doradcami, zresztą czy cokolwiek może nim być w takich chwilach? Jak się zachować? Buntować się? Być posłuszną? Czekać na sprzyjającą okazję i próbować ucieczki? Ale jak zareaguje milczący strażnik? Co jeszcze czeka Weronikę? Kim jest ten wciąż wychodzący i powracający mężczyzna, decydujący teraz o jej życiu? Przecież jest jednym z nich, lecz przecież nie takim samym jak oni ...

Dzień mija za dniem albo noc za nocą, wspomnienia o nie tak odległym i szczęśliwym czasie pozwalały chociaż na trochę odsunąć groźną rzeczywistość. Jednak coraz częściej w myślach gości on, Luke, porywacz i nadzorca w jednym oraz człowiek wciąż pozostający blisko niej. Daleki, obcy wyznaczający zasady, ale także ... w jakiś sposób coraz bliższy ... O czym lub o kim myśli gdy jest tuż obok Weroniki, swojej więźniarki, ofiary i osoby, w której zaczyna dostrzegać coś więcej niż tylko kolejny błąd do zapomnienia. A może to wszystko jedynie iluzja udręczonego umysłu, szukającego punktu zaczepienia by nie zatonąć w bezmiarze bólu i bezsilności? Role zostały jasno wyznaczone w momencie kiedy Weronika została wciągnięta do samochodu, chociaż czy na pewno?

Życie pisze różne scenariusze, jeszcze nie tak dawno ona i Luke podążali całkowicie odmiennymi drogami, teraz są one splecione. Żadne z tych dwojga nie przewidziało jak potoczy się ta historia, mająca swe źródło w feralnym wieczorze, zaskakująca rozwojem wypadków i przede wszystkim zakończeniem.

Łatwo oceniać nam innych, z góry wyrokować co jest białe, a co czarne. Lektura "Czułego punktu" zmusza czytelnika do zastanowienia się nad emocjami, które targają człowiekiem w ekstremalnych sytuacjach oraz jak zachowalibyśmy się w obliczu całkowitej bezradności i zależności od innych. Dominika van Eijkelenborg jest autorką mistrzowsko łączącą thriller z powieścią obyczajową. Bohaterowie wychodzą z prostych ram dobra i zła, kierują się uczuciami, intuicją, podejmują decyzje niestereotypowe. Nie unikają odpowiedzialności, ale pojmują ją zdecydowanie inaczej niż większość. Można powiedzieć, że "Czuły punkt" to opowieść o dwojgu ludziach, całkowicie różnych, lecz tak naprawdę zagubionych w świecie i odnajdujących się w najgorszym momencie.

Czy można rozpocząć nowy rozdział życia, jeżeli jego początkiem jest kłamstwo? Weronika i Luke odpowiedzieli na to pytanie i warto poznać ich odpowiedź, która jest nieszablonowa i przede wszystkim bardzo bolesna i zrozumiała nie dla każdego.




                          Za możliwość przeczytania książki dziękuję:



poniedziałek, 8 czerwca 2015

Stosik


Piękna pogoda za oknem sprzyja podróżom z książkami:




"Skarb heretyków" Tom Knox, wyd. Rebis
"Zadbam o to, żebym cię nie stracić" Diego Galdino, wyd Rebis
"Klub Ognia Piekielnego", wyd. Zysk i S-ka
"Ezotero. Córka wiatru" Agnieszka Tomczyszyn, wyd. MG

sobota, 6 czerwca 2015

Niewygodna prawda

"Skarb heretyków"
Tom Knox


Poszukiwanie prawdy przynosi czasem odwrotny skutek do początkowej idei. Jak zmierzyć się z efektem końcowym, który okazuje się nie triumfem a bardzo gorzką porażką? Zapomnieć o przebytej drodze i przede wszystkim o tym co przyniosła czy wprost przeciwnie zmierzyć się z efektami swojej pracy bez ukrywania przed światem niewygodnych faktów?

Niektórzy mówią, że jeżeli coś zostało ukryte to może nie bez powodu i nie należy tego szukać ...

Kiedyś Victor Sassoon wprowadził w świat archeologii Ryana Harpera, "zaraził" go pasją odkrywania przeszłości, a w szczególności tego co zasypał piasek na egipskiej ziemi. Ścieżki mistrza i ucznia rozeszły się, każdy z nich pracował na swoją sławę naukową. Starszy uczony wyznaczył sobie cel, który pozostawał tajemnicą przez tysiące lat, odnalezienie legendarnego skarbu stało się dla niego wszystkim. Starożytny sekret skrywa w sobie wiedzę ściśle strzeżoną przez wieki, a profesor Sassoon czuje, że jest o krok od niej. To odkrycie byłoby nie tylko ukoronowaniem jego dorobku naukowego, ale co ważniejsze darem dla jego religii i przodków. Nic ważniejszego dla tego człowieka nie ma już w życiu.

Ryan Harper podejmuje się podjąć dzieło swego dawnego mentora i przyjaciela, chociaż to co kiedyś było treścią jego życia straciło dla niego blask. Jednak to co zpoczątkował Victor Sassoon zaczyna intrygować byłego ucznia. Zmarły pozostawił po sobie zagadkowe znalezisko, które okazuje się ściągać na każdego, będącego w jego pobliżu, niebezpieczeństwo. Wędrówka za starożytnymi niewiadomymi w momencie kiedy teraźniejszy Egipt jest ogarnięty rewolucyjnymi nastrojami to nie najlepszy pomysł, lecz Harper wraz z niespodziewanymi towarzyszami podejmują się tego zadania. Kto chce powstrzymać Ryana? Co odkrył Sassoon? Odpowiedzi kryją się w starożytnym tekście i gdzieś pośród pozostałości po wspaniałym świecie faraonów. Jednak nie tak łatwo podążać legendarnym przekazem, a odszyfrowane fragmenty są źródłem samych znaków zapytania. Harper nie przypuszcza nawet gdzie znajdzie rozwiązanie i jak zmieni ono jego życie ...

Karen Trevithick przypadkowo trafia na ślad brutalnych rytuałów. Pani detektyw nie wierzy w magię, ale zdaje sobie sprawę, że ktoś zafascynowany mroczną historią stara się ją odtworzyć. Śledztwo nabiera tempa kiedy okazuje się, iż podejrzenia stały się rzeczywistością, a to dopiero początek. W samym centrum rozgrywki znajduje się Karen i jej bliscy, komuś zależy by doświadczyła strachu i nie tylko tego. Co jest realne, co iluzją? Starożytna ceremonia wymaga ofiar, jej mistrz już wybrał je i nie cofnie się przed ich złożeniem.

Dawne teksty i teraźniejsze poszukiwania sprawiają, że krzyżują się drogi Karen i zespołu Ryana oraz tych, którzy jednym i drugim zagrażają. Czy warto ryzykować tak wiele dla odkrycia prawdy?

Sensacja i poszukiwanie mitycznego skarbu, efektowne pościgi, kryminalne dochodzenie, a w tle deszczowa Wielka Brytania i upalny Egipt. Tom Knox w swojej najnowszej książce splata ze sobą dwa gatunki oraz historię z fikcją. "Skarb heretyków" to dwie odrębne opowieści, tak przynajmniej może wydawać się początkowo, ale wraz z rozwojem fabuły powoli zaczynają się one zazębiać by w finale połączyć się i dać odpowiedzi na zagadki zawarte w poszczególnych wątkach. Tom Knox sięga do starożytności i o wiele nowszych faktów historycznych, jedne i drugie nie tyle są podstawą co punktami wyjścia dla książki przygodowo-sensacyjnej z solidną dawką tajemnic i zagadek do rozwiązania. Piasek pustyni czasem nie bez powodu kryje pewne tajemnice ...



Za możliwość 

przeczytania ksiażki 

 dziękuję wyd. Rebis



czwartek, 4 czerwca 2015

Nowości i radiowe słuchowisko








Załoga HMS Reliant przechwytuje francuską fregatę i odkrywa na jej pokładzie drogocenny ładunek jajo rzadkiego smoka, gotowego niemal do wyklucia. Wskutek zrządzenia losu kapitan Will Laurence zostaje opiekunem stworzenia i nadaje mu imię Temeraire. Musi zapomnieć o dawnym życiu, porzucić służbę we flocie, wstąpić do Korpusu Powietrznego, brytyjskiej jednostki smoków, i przejść wyjątkowo intensywne szkolenie bojowe. Napoleon bowiem szykuje już śmiałą inwazję na Anglię przy użyciu własnych sił powietrznych...  


Kiedy latem 1896 roku Eliza Pohorecka i Judyta Schraiber spędzają wakacje w podwarszawskim pensjonacie, Klara Stojnowska, córka profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego, angażuje się w pierwszy na ziemiach polskich bunt robotnic w fabryce cygar. Jako początkująca reporterka, emancypantka, a nawet sufrażystka walcząca o prawa wyborcze dla kobiet, buntuje się przeciw ciasnocie poglądów krakowskich filistrów oraz konserwatyzmowi ojca. Jednak radykalizm i upór dziewczyny sprawią, że zmuszona będzie wybierać między lojalnością wobec rodziny, miłością do mężczyzny a wiernością przekonaniom. Tymczasem Judyta, mimo przeciwności losu, realizuje swoje marzenia. Maluje i projektuje tkaniny, a choć w głębi duszy jest rozczarowana z trudem wywalczoną samodzielnością i kolejnym nieodwzajemnionym uczuciem, patrzy z nadzieją w przyszłość. Zwłaszcza że przed nią daleka i pełna artystycznych wrażeń podróż do cesarsko-królewskiego Wiednia...



Złote kolczyki zabierają czytelnika do dwóch wielkich miast: Barcelony w przededniu wojny domowej i Paryża lat siedemdziesiątych dwudziestego wieku.
Paloma Batton jest wnuczką hiszpańskich uchodźców, którzy opuścili Barcelonę po wojnie domowej. Rozkochana w balecie i skupiona na egzaminach do prestiżowej szkoły, nie pozwala, by cokolwiek przeszkodziło jej w karierze, aż do dnia, gdy nawiedza ją duch kobiety, która ofiarowuje dziewczynie parę złotych kolczyków. Przeczuwając, że duch nieprzypadkowo ukazał się właśnie jej, Paloma, krok po kroku, zaczyna zgłębiać tajemnice swojego pochodzenia. Poznaje historię kobiety, która wyrwała się
z barcelońskiej dzielnicy nędzy i stała się jedną z najsłynniejszych tancerek flamenco. Jej tajemnicza śmierć w Paryżu w 1952 roku została uznana za samobójstwo, jednak w miarę jak Paloma poznaje kolejne sekrety swoich hiszpańskich przodków, odkrywa, że niektórym mogło zależeć na śmierci tancerki.


James Rollins: Oko Boga

Na orbicie okołoziemskiej pojawia się nowa kometa. Wysłany w jej kierunku satelita badawczy, zwany Okiem Boga, przesyła na ziemię zatrważający obraz: całe Wschodnie Wybrzeże USA jest zniszczone. Astrofizyk Jada Shaw uważa, że kometa spowodowała zakrzywienie czasoprzestrzeni wokół kuli ziemskiej, a Oko Boga zarejestrowało projekcję czekającej Ziemię katastrofy. Ma ona nastąpić już za 4 dni. Czy w ocaleniu przed zagładą może pomóc niezwykłe znalezisko archeologiczne: czaszka i oprawiona w ludzką skórę i tajemnicza księga?



„Pobudka, geniuszu” – tymi niepokojącymi słowami zaczyna się opowieść o psychopatycznym czytelniku, którego literatura popycha do zbrodni.
Geniuszem jest John Rothstein, autor porównywany z J.D. Salingerem, twórca słynnej postaci Jimmy’ego Golda, który jednak od kilku dekad nie wydał żadnej książki. Czytelnikiem – Morris Bellamy, wściekły nie tylko o to, że jego ulubiony autor przestał publikować nowe powieści, lecz także dlatego, że sprzedał nonkonformistyczną postać Jimmy’ego Golda dla zysków z reklam. Morris wymierza Rothsteinowi karę najdotkliwszą z możliwych. Zabija go i opróżnia jego sejf z gotówki. Kradnie też notesy zawierające co najmniej jedną niewydaną jeszcze powieść z Goldem. Morris ukrywa swój skarb, po czym za inne przestępstwo trafia do więzienia. Kilka dekad później chłopiec o nazwisku Pete Sauberg znajduje ukryty łup Bellamy’ego. Teraz Bill Hodges, Holly Gibney i Jerome Robinson muszą ratować chłopca i jego rodzinę przed mściwym Morrisem, który po trzydziestu pięciu latach, ogarnięty jeszcze większym obłędem, wychodzi na wolność. 


 

Lucia opuszcza rodzinną miejscowość, bo dostała się
na staż w rzymskim dzienniku i ma szansę zostać prawdziwą dziennikarką. Dziewczyna nie wzięła jednak pod uwagę czegoś fascynującego i nieprzewidzianego: nazywa się Clark Kent, pracuje w dziale kulturalnym dziennika i jest zakochanym w Rzymie Amerykaninem. Między dwojgiem młodych ludzi rodzi się coś bardzo silnego. Szkoda tylko, że los ma własne plany.














 




wtorek, 2 czerwca 2015

Mroczna przeszłość

"Rzeźnik"
John Lutz


Źródła zbrodni są różne, czasem sięgają głęboko w przeszłość i są jedynie zrozumiałe dla sprawców.

Dlaczego właśnie Frank Quinn zwrócił na siebie uwagę mordercy, którego media od razu "ochrzciły" mianem Rzeźnik? W swojej karierze nieraz miał do czynienia z przestępcami, ich tropieniem zajmował się przez lata i żaden nie wymknął mu się. Teraz jednak jest już w stanie spoczynku i swoją odznakę odwiesił na kołku, ale ktoś zdaje się mieć odmienne zdanie w tym temacie.

Schemat zbrodni zawsze jest taki sam, nawet najbardziej doświadczeni policjanci są nim zszokowani. Brutalny i bezlitosny, nie pozostawiający żadnych śladów po sobie, po za jednym - poćwiartowanym i wykrwawionym ciałem ofiary. Zabójca za każdym razem wyprzedza policję i znika w anonimowym nowojorskim tłumie. Dlaczego właśnie Quinna wybrał na swego przeciwnika? Może to jedynie przypadek? Chociaż Frank nie wierzy w zbiegi okoliczności, tak samo zresztą jak w zbrodnie doskonałe. Prędzej czy później musi zostać popełniony błąd, ale nie można czekać z założonymi rękoma. Analiza faktów oraz wszelkich poszlak nie daje jednoznacznych odpowiedzi z kim zespół Franka ma do czynienia. Jedno jest pewne, morderca ma swój cel, do którego dąży z pełną bezwzględnością. Swoista gra "w kotka i myszkę" zdaje się sprawiać przyjemność sprawcy, który umiejętnie jeszcze podsyca atmosferę strachu w mieście i podkreśla bezradność wymiaru sprawiedliwości.


Reszta recenzji do przeczytania tutaj


Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi dlaLejdis.pl