"Jasnowidz"
Bartłomiej Biesiekirski
Przeszłości nie da się wymazać, ona wciąż egzystuje gdzieś na obrzeżach życia, by w najmniej spodziewanym momencie dać o sobie znać. Szczególnie, kiedy jest ona nie zamkniętym rozdziałem, dotkliwie przypomina o sobie wtedy gdy jest się już pewnym, że nie powróci. Stając po raz kolejny twarzą w twarz z tym, co było okazuje się, że wciąż ma to wpływ na człowieka i to większy niż można by się spodziewać. Zemsta, słowo, za którym kryje się ból, pragnienie odwetu i zadane cierpienia, w zamian za te jakie samemu się odczuło. Jej wypełnienie się powinno przynieść ulgę, przynajmniej chwilową i zapomnienie o ciągłym smaku goryczy, jednak czy tak jest w rzeczywistości? Czasem pragnienia pomszczenia własnych krzywd jest silniejsze od wszystkiego innego, a towarzyszy mu niszczenie każdego kto stanie, świadomie bądź nie, na drodze człowieka opętanego jedną wizją - rewanżu za to, co już miało miejsce ...
Kto nie chciałby umieć przewidzieć co zaraz się wydarzy? Bycie jasnowidzem wydaje się mieć same plusy, w końcu przyszłość byłaby jasna i łatwa, bo ominęłoby się wszystkie przeszkody. Czasem jednak prawda wygląda całkiem inaczej niż wszyscy sądzą, a dar jaki przypisuje się człowiekowi okazuje się powodować dość nieoczekiwane skutki ... Joachim Grefer ten temat "przerabiał" już nieraz, ale był pewien, że już nigdy nie będzie musiał do niego wracać. Jednak okazuje się, że znowu przeszłość daje o sobie znać i to nawet podwójnie. Nikt nie chce słuchać wyjaśnień, a Grefer zostaje postawiony przed faktami dokonanymi czyli prowadzeniem dochodzenia dla człowieka, któremu nie ufa i to z wzajemnością. Zaginęła żona znanego prawnika i to ją właśnie ma odnaleźć nietypowy detektyw, zdający sobie sprawę, że przypadek ten kryje w sobie o wiele więcej niż zleceniodawca ujawnił. Nie trzeba być jasnowidzem by przewidzieć, iż kłopoty właśnie po raz kolejny zawitały w życiu Joachima. W tej sprawie trudno rozróżnić sojusznika od wroga, bo przeciwnik kamufluje się doskonale i skrywa swoje zamiary przed wszystkimi. Podkomisarz Adam Seweryn ma własne powody by współpracować z Greferem, podejmuje się gry do jakiej pchnęła go przeszłość i od której zależy jego przyszłość. Przed sobą ma ostatnią szansę udowodnienia swoich umiejętności, kiedyś niewiele dzieliło go od sukcesu, teraz mało kto w niego wierzy, porażka jest o krok ...
Podobno przypadki nie istnieją, bo w rzeczywistości są nimi nieodkryte jeszcze fakty. W chwili kiedy pierwszy z nich wychodzi na jaw staje się on początkiem odkrywania prawdziwego obrazu tego co miało miejsce. Grefer i Seweryn prowadzą odrębne śledztwa, każde z nich splata się z ich przeszłością i okazuje się mieć więcej wspólnego z sobą niż oboje mogli przypuszczać. Dawne zbrodnie mają ścisły związek z teraźniejszością, chociaż ich sprawcy są przekonani o swej bezkarności, czas odsłania ślady, po których można odkryć to, co miało miejsce. Nie ma morderstwa doskonałego, zawsze znajdzie się jakiś przypadkowy świadek, jaki w końcu ujawnia się, a gdy znajduje się blisko niego odpowiednia osoba w końcu prawda triumfuje, chociaż miewa ona bardzo gorzki, a nawet śmiertelny smak ...
"Jasnowidz" to nie kryminał gdzie łatwo podzielić postacie na dobrych i na tych złych, chociaż początkowo może się wydawać, że wyraźnie została zarysowana granica pomiędzy bielą i czernią. Autor nie stawia na prosty motyw, prezentuje za to kilka wątków, które w miarę rozwoju akcji zaczynają zbliżać się do siebie. Jednak nim ukażą w pełni to, co je łączy nieraz czytelnik trafia w ślepy zaułek wraz bohaterami. Fakty okazują się mieć drugie dno i kryć w sobie pytania, których odpowiedzi pozwalają dotrzeć do ukrytych elementów, jakie rzucają nowe światło na całą historię. Każdy detal liczy się w ostatecznym rozrachunku, niedostrzeżenie chociaż jednego nie pozwala dotrzeć do prawdy, ale gdy w końcu znajdzie się je wszystkie znikają znaki zapytania, lecz na tym jeszcze nie koniec. Dopiero finał dopełni całości, bo jeszcze trzeba zmierzyć się z przeciwnikiem skrywającym się pod maską wcześniej niezauważoną. Jasnowidz też może zasugerować się iluzją ...
Bartłomiej Biesiekirski
Przeszłości nie da się wymazać, ona wciąż egzystuje gdzieś na obrzeżach życia, by w najmniej spodziewanym momencie dać o sobie znać. Szczególnie, kiedy jest ona nie zamkniętym rozdziałem, dotkliwie przypomina o sobie wtedy gdy jest się już pewnym, że nie powróci. Stając po raz kolejny twarzą w twarz z tym, co było okazuje się, że wciąż ma to wpływ na człowieka i to większy niż można by się spodziewać. Zemsta, słowo, za którym kryje się ból, pragnienie odwetu i zadane cierpienia, w zamian za te jakie samemu się odczuło. Jej wypełnienie się powinno przynieść ulgę, przynajmniej chwilową i zapomnienie o ciągłym smaku goryczy, jednak czy tak jest w rzeczywistości? Czasem pragnienia pomszczenia własnych krzywd jest silniejsze od wszystkiego innego, a towarzyszy mu niszczenie każdego kto stanie, świadomie bądź nie, na drodze człowieka opętanego jedną wizją - rewanżu za to, co już miało miejsce ...
Kto nie chciałby umieć przewidzieć co zaraz się wydarzy? Bycie jasnowidzem wydaje się mieć same plusy, w końcu przyszłość byłaby jasna i łatwa, bo ominęłoby się wszystkie przeszkody. Czasem jednak prawda wygląda całkiem inaczej niż wszyscy sądzą, a dar jaki przypisuje się człowiekowi okazuje się powodować dość nieoczekiwane skutki ... Joachim Grefer ten temat "przerabiał" już nieraz, ale był pewien, że już nigdy nie będzie musiał do niego wracać. Jednak okazuje się, że znowu przeszłość daje o sobie znać i to nawet podwójnie. Nikt nie chce słuchać wyjaśnień, a Grefer zostaje postawiony przed faktami dokonanymi czyli prowadzeniem dochodzenia dla człowieka, któremu nie ufa i to z wzajemnością. Zaginęła żona znanego prawnika i to ją właśnie ma odnaleźć nietypowy detektyw, zdający sobie sprawę, że przypadek ten kryje w sobie o wiele więcej niż zleceniodawca ujawnił. Nie trzeba być jasnowidzem by przewidzieć, iż kłopoty właśnie po raz kolejny zawitały w życiu Joachima. W tej sprawie trudno rozróżnić sojusznika od wroga, bo przeciwnik kamufluje się doskonale i skrywa swoje zamiary przed wszystkimi. Podkomisarz Adam Seweryn ma własne powody by współpracować z Greferem, podejmuje się gry do jakiej pchnęła go przeszłość i od której zależy jego przyszłość. Przed sobą ma ostatnią szansę udowodnienia swoich umiejętności, kiedyś niewiele dzieliło go od sukcesu, teraz mało kto w niego wierzy, porażka jest o krok ...
Podobno przypadki nie istnieją, bo w rzeczywistości są nimi nieodkryte jeszcze fakty. W chwili kiedy pierwszy z nich wychodzi na jaw staje się on początkiem odkrywania prawdziwego obrazu tego co miało miejsce. Grefer i Seweryn prowadzą odrębne śledztwa, każde z nich splata się z ich przeszłością i okazuje się mieć więcej wspólnego z sobą niż oboje mogli przypuszczać. Dawne zbrodnie mają ścisły związek z teraźniejszością, chociaż ich sprawcy są przekonani o swej bezkarności, czas odsłania ślady, po których można odkryć to, co miało miejsce. Nie ma morderstwa doskonałego, zawsze znajdzie się jakiś przypadkowy świadek, jaki w końcu ujawnia się, a gdy znajduje się blisko niego odpowiednia osoba w końcu prawda triumfuje, chociaż miewa ona bardzo gorzki, a nawet śmiertelny smak ...
"Jasnowidz" to nie kryminał gdzie łatwo podzielić postacie na dobrych i na tych złych, chociaż początkowo może się wydawać, że wyraźnie została zarysowana granica pomiędzy bielą i czernią. Autor nie stawia na prosty motyw, prezentuje za to kilka wątków, które w miarę rozwoju akcji zaczynają zbliżać się do siebie. Jednak nim ukażą w pełni to, co je łączy nieraz czytelnik trafia w ślepy zaułek wraz bohaterami. Fakty okazują się mieć drugie dno i kryć w sobie pytania, których odpowiedzi pozwalają dotrzeć do ukrytych elementów, jakie rzucają nowe światło na całą historię. Każdy detal liczy się w ostatecznym rozrachunku, niedostrzeżenie chociaż jednego nie pozwala dotrzeć do prawdy, ale gdy w końcu znajdzie się je wszystkie znikają znaki zapytania, lecz na tym jeszcze nie koniec. Dopiero finał dopełni całości, bo jeszcze trzeba zmierzyć się z przeciwnikiem skrywającym się pod maską wcześniej niezauważoną. Jasnowidz też może zasugerować się iluzją ...