środa, 31 maja 2017

Spotkania,spotkania, spotkania :)

Już niedługo szykuje się kilka ciekawych spotkań autorskich, może komuś z Was uda się dotrzeć na nie i porozmawiać z Autorkami. Takie chwile warto przeżyć,pozostają po nich wspomnienia i ... zdjęcia :)





wtorek, 30 maja 2017

Wymazana pamięć

"Nie wszystko 
zostało zapomniane"
Wendy Walker


Pamięć ludzka bywa ulotna, nietrwała, chociaż może też być i odwrotnie - nic nie zostanie zapomniane. Ale zawsze jakieś wrażenia, wspomnienia pozostają, czasem będące jedynie małym ułamkiem tego co faktycznie miało miejsce, lecz jednak towarzyszą nam jak cień, mniej lub bardziej widoczny. Umysł człowieka to wciąż w dużej mierze terra incognita, oznacza to jedno - ingerencja w niego może przynieść nieoczekiwane efekty.

Gwałt, słowo zawierające w sobie ogromne zło, odebranie godności, ból, cierpienie i trudno gojące się rany fizyczne i przede wszystkim psychiczne. Nic więc dziwnego, że rodzice Jenny chcieli jej zaoszczędzić wspomnień dramatu jakiego stała się ofiarą. Rozwiązaniem było podanie leku, którego skutkiem była utrata pamięci najgorszych chwil w dotychczasowym życiu. Oczywiście przed dziewczyną nikt nie ukrywa tego co było jej udziałem, ale bez wspomnień najboleśniejszych momentów droga do odzyskania zdrowia i dawnego życia jest o wiele łatwiejsza. Otoczenie robi wszystko by nastolatka jak najszybciej wróciła do pełni sił i była tą samą osobą co wcześniej. Wszystko wydaje się zmierzać do szczęśliwego zakończenia, ale dochodzi do czegoś co w ogóle nie było brane pod uwagę. Nie tak miało być, przecież jeżeli się czegoś nie pamięta to nie może to nas wciąż ranić, lecz Jenny odczuwa niepokój, targają nią całkowicie nowe emocje, niszczące kruchą równowagę. Zresztą nie tylko ona wciąż wraca myślami do tamtej tragicznej nocy. Sprawca nie został ujęty, ojciec nie zamierza spocząć dopóki nie zostanie on schwytany, a matka wciąż stara się podtrzymać wizerunek idealnej rodziny. Jak długo ta gra pozorów będzie się toczyć? Tajemnice nie sprzyjają odzyskiwaniu tego co zostało odebrane - spokoju i codzienności. W końcu musi nastąpić tąpnięcie, które obnaży prawdę, ta nie jest prosta i łatwa oraz skrywa niewygodne sekrety. Czy to wystarczy by Jenny wreszcie doszła do siebie? Ktoś musi jej pomóc, chociaż czy będzie to bezinteresowna pomoc? Przed dziewczyną trudna droga do odzyskania tego co utraciła, jej bliscy również muszą spojrzeć na siebie i wyciągnąć wnioski, lecz czy będą one odpowiednie? Człowiek jest w stanie wiele zrobić by ochronić to na czym mu zależy ...

Ile razy chcielibyśmy o czymś zapomnieć raz na zawsze? Co, gdyby ktoś w dobrej wierze, wymazał nam z pamięci raniące i bolesne wydarzenia? Nic w tym złego czyż nie? Jak łatwo byłoby żyć bez obciążających wspomnień, chyba, że ... no właśnie w tym miejscu zaczynają się schody, a książka "Nie wszystko zostało zapomniane" rozwija właśnie tę kwestię i to w bardzo interesującym kierunku,lecz nie poprzestaje jedynie na tym. Wendy Walker znakomicie łączy kilka wątków, głównym jest sprawa gwałtu i późniejszych skutków tej zbrodni dla nastoletniej ofiary oraz podejmowane przez jej rodzinę próby złagodzenia traumatycznych doświadczeń. Jednak w miarę lektury nie tylko czytelnik napotyka na dylemat związany z świadomą i nieświadomą pamięcią tego czego doświadczamy, lecz również reakcję małej społeczności na sytuację, która wstrząsa spokojnymi posadami jej ezystencji. Pojawia się także jeszcze jeden punkt tej historii - nieoczekiwany oraz zmieniający wiele nie tylko w samym kierunku, do jakiego zmierzała fabuła, ale i punkt widzenia z jakiego patrzy się na to co już miało i ma miejsce. Autorka stawia pod znakiem zapytania sprawy wydawałoby się pewne w tej historii, podsyca wątpliwości i przede wszystkim odkrywa perfidię człowieka oraz motywy jakim kieruje się on gdy zagrożone są fundamenty jego egzystencji. "Nie wszystko zostało zapomniane" ewoluuje i przeobraża się z kryminału w wyrafinowany thriller psychologiczny,gdzie pojęcie dobra i zła zostają zachwiane, podobnie jak oddanie rodzinie i walka o utrzymanie wartości uważanych za niezbędne do jej przetrwania. Wendy Walker nie boi się manipulowania emocjami swoich bohaterów i czytelników, zręcznie przedstawia opowieść w jakiej wiele spraw okazuje się mieć drugie dno, pierwsze wrażenie jest mylące, a zaufanie bywa niezwykle skuteczną bronią, podobnie jak ludzka pamięć.

 
                                               Za możliwość przeczytania książki 
    dziękuję:
 
 

poniedziałek, 29 maja 2017

Kraków z "Klątwą"



Ostatni weekend w końcu był słoneczny, więc można było wykorzystać go na ciut dłuższy wypad niż tylko po niezbędne zakupy ;) Wybór padł na Kraków, a podróży, nawet tej krótkiej nie wyobrażam sobie bez lektury :) Barbakan, Rynek,Sukiennice i Wawel to miejsca tłumnie odwiedzane, mnie również nie mogło tam zabraknąć, podobnie jak na Kazimierzu :)


























sobota, 27 maja 2017

Dziewczyna nad przepaścią

"Dziewczyna w rozsypce"
Kathleen Glasgow


Przeznaczenie nie dla wszystkich jest łaskawe, jednym dając na starcie zwyczajną codzienność, drugim wyobcowanie i samotność. Podobno jesteśmy kowalami własnego losu, ale czy z wybrakowanego materiału da się wykuć taką samą egzystencję jak z czegoś pełnowartościowego? Może i tak, lecz trzeba włożyć więcej wysiłku i jest się bardziej narażonym na rany i blizny, czasem są one bolesne i pozostawiają po sobie głębokie blizny na ciele, w umyśle i sercu.


Charlie wie o karaniu samej siebie chyba wszystko, chociaż każdego dnia odkrywa,że granice te da się przesunąć jeszcze dalej. Ma tylko lub aż siedemnaście lat i takie słowa jak samotność, ból, wyobcowanie,opuszczenie zna aż za dobrze. Nieliczne chwile szczęścia są jedynie mikroskopijnymi kroplami w oceanie zła jakiego doznała. Wielkich oczekiwań od świata nie ma, zresztą od siebie samej także nie, czego jeszcze może się spodziewać od ludzi? Na takich jak ona społeczeństwo stawia najczęściej przysłowiowy krzyżyk, oczywiście niekiedy pomoc jest, ale i ona ma swoje ciemne strony. Charlie po raz kolejny musi sama dać sobie radę, pomocna dłoń wyciągnięta w jej stronę nie jest tym czego się spodziewała, ale czy będzie umiała wykorzystać tę szansę. Wymaga to od niej ciągłej kontroli każdego swego kroku, by nie przekroczyć cienkiej linii odgradzającej ją od samounicestwienia. Nie jest to zadanie łatwe, dużo nie potrzeba by pogrążyć się znowu w otchłani, a otoczenie niczego nie ułatwia, nawet bez bagażu doświadczeń życiowych dziewczyny, prawie niewykonalne. Czy Charlie jest gotowa na walkę o siebie i powiedzenie nie wszystkiemu i każdemu kto spycha ją ku przepaści?

Chcecie radosnej lektury z niewielkimi chmurami w tle związanymi z okresem dojrzewania i wyborem drogi życiowej? To nie sięgajcie po "Dziewczynę w rozsypce", bo ta historia nie jest ani prosta, ani oczywista, a tym bardziej przewidywalna. Kathlenn Glasgow pokazała świat młodych ludzi, na widok których większość odwraca wzrok,z przeszłością mroczniejszą i boleśniejszą niż ktokolwiek mógłby przypuszczać oraz przede wszystkim samotnych pośród tłumu. Książka ta niesie w sobie obraz najczęściej ukryty w umysłach, to co widoczne,chociaż wygląda drastyczne, jest jedynie czubkiem swoistej góry lodowej, powstałej z ran jakich nikt nie powinien nigdy otrzymać, zwłaszcza gdy ma się kilkanaście lat. Autorka przedstawia bohaterów takimi jakimi są, bez jakichkolwiek upiększeń,nie tłumaczy ich postępowania, pozwala im mówić we własnym imieniu, przyznawać się do błędów, nie czyni z nich nadludzi. "Dziewczyna w rozsypce" jest tytułem oddającym doskonale jeden z motywów książki, pozostałe zazębiają się z nim, dając początek wątkom dramatycznym i aż do bólu prawdziwym, nie pozwalającym czytelnikowi na chwilę wytchnienia. Kathleen Glasgow nie idzie na skróty, nie koloryzuje na plus czy na minus, jest szczera aż do bólu, jej postacie są sobą - poranionymi przez swoje i innych wybory, chwytają się resztek nadziei, że jeszcze uda im się wyjść na prostszą, życiową ścieżkę, lecz czasem zbaczający z obranego kursu. Czytanie "Dziewczyny w rozsypce" to więcej niż emocjonalny rollercoaster, lecz jeżeli da się tej książce szansę w zamian otrzymuje się niezwykłą lekturę, o której nie da się zapomnieć. Wydawnictwo Jaguar po raz kolejny oddaje w ręce czytelników książkę jaką trzeba po prostu poznać.



Za możliwość przeczytania książki

dziękuję wydawnictwu:
 
Znalezione obrazy dla zapytania wydawnictwo jaguar

piątek, 26 maja 2017

"Wszystko wina kota"

W środę miała premierę najnowsza książka Agnieszki Lingas-Łoniewskiej "Wszystko wina kota". Tytuł ten to dwudziesta piąta książka w dorobku pisarki, tym razem z gatunku komedii, ale i wątków z innych gatunków nie brakuje w niej, co już jej jest znakiem rozpoznawczym. Dzisiejsze spotkanie odbyło się w katowickim Empiku w Silesia City Center. Rozmowa z Autorka przybliżyła nie tylko najnowszą powieść i kulisy powstawania, ale i jak wygląda od podszewki praca pisarza.
 
 
           Stosowne zaproszenie było ...                             

                                                                                    miejsce gdzie są  książki także :) 

                                           Przed spotkaniem:





                                                     Pierwsze pytania padają

          W międzyczasie chwila odprężenia
 z Anną Szafrańską - autorką "Widma grzechu"

Fotograf był, a jakże ;)

Opowiadanie o kulisach powstania książki

 Komentarz niepotrzebny ;)

Chwile z czytelniczkami i ... pewnym fotografem

 Pamiątkowe zdjęcie z częścią uczestników spotkania



Ostatni rzut oka stosik książek :)
 
Kot w sprawie swej winy składa oświadczenie:
 
Fotografia: Agnieszka Lingas-Łoniewska
 

czwartek, 25 maja 2017

Wydawnictwo Jaguar :)

Wydawnictwa co i rusz kuszą nas nowymi tytułami, każdy z nich to inna historia i bohaterowie, których historia czasem pozostaje w czytelnikach na dłużej. Na księgarskiej półce Jaguara w maju i czerwcu znajdziemy romans, fantastykę, sensację i przygodę. Młodsi i starsi znajdą na pewno coś dla siebie :)



Złoto jest w jej krwi, w jej oddechu, a nawet w jej oczach.
Lee Westfall ma silną kochającą rodzinę. Ma dom, który kocha i wiernego rumaka. Ma także najlepszego przyjaciela, którzy być może będzie być kimś ważniejszym. Lee ma także tajemnicę. Wyczuwa złoto w otaczającym ją świecie. Nawet żyły znajdujące się głęboko w ziemi, małe bryłki w strumieniu oraz złoty pył pod jej paznokciami. Dziewczyna zdaje sobie sprawę, jak potężnym i niebezpiecznym darem została obdarzona. Wie, że w każdej chwili ktoś może go ktoś może odkryć…




 Marguerite Caine dzięki swoim rodzicom – wybitnym fizykom – od dziecka poznaje najśmielsze teorie naukowe. Najbardziej zdumiewający wśród nich jest najnowszy wynalazek jej matki, urządzenie nazwane Firebirdem, pozwalające na podróż do równoległych wymiarów.

Gdy ojciec Marguerite zostaje zamordowany, wszystkie poszlaki wskazują na jedną osobę – Paula Markova, błyskotliwego, ale enigmatycznego asystenta jej rodziców. Zanim dosięgnie go ramię sprawiedliwości, Paul ucieka do innego świata. Nie bierze jednak pod uwagę determinacji Marguerite.

Z pomocą Theo, drugiego asystenta rodziców, Marguerite ściga Paula poprzez różne wymiary. W każdym świecie, do którego przeskakuje, spotyka inną wersję Paula, co sprawia, że zaczyna wątpić w jego winę i przestaje dowierzać własnemu sercu. Już niebawem wplątuje się w romans równie niebezpieczny, jak i kuszący.




Są wakacje i rodzina Zuzy wyrusza w Wielką Podróż do Szwecji, zabierając przy okazji jeszcze Zośkę. Nic dziwnego, że Zuza czuje się trochę nieswojo, bo tam przecież aż się roi od dzikich zwierząt, groźnych trolli i zdziczałych pluszowych łosiów. Na dalekiej północy jej durni bracia bliźniacy planują zdobyć statek Wikingów, natomiast Zuza i Zośka są bardziej zainteresowane następcą tronu… 







Historia rodziny, która stara się przetrwać we współczesnej Syrii ogarniętej wojną domową, opowiedziana oczami czternastoletniego Adama, chłopca o niezwykłym umyśle, który przejawia symptomy zespołu Aspergera i synestezji. Pozwala mu to na przekazanie szczerej i bezpośredniej relacji z tego, jak otaczający go świat rozpada się na jego oczach.







Finał trylogii autorstwa Josepha Delaney’a, kontynuacja losów Toma, znanego z „Kronik Wardstone”.







 
Gdy Hedda odkrywa, że jest w ciąży, nie wierzy, że w ogóle mogłaby się zajmować dzieckiem. Liczby nie chcą się zgadzać. Jest młodziutka i nadal w szponach zaburzeń odżywiania, które wpływają na każdy aspekt jej codziennego życia. Nadała nawet imię chorobie – Nia. Ale dni mijają, a Hedda podejmuje decyzję: zawrze z Nią rozejm do czasu urodzenia się dziecka. Siedemnaście tygodni, sto dziewiętnaście dni, trzysta pięćdziesiąt siedem posiłków. Uda jej się, jeśli tylko będzie sobie z tym radziła dzień po dniu.