wtorek, 14 października 2014

Apokalipsa po wrocławsku

"Po moim trupie"
Magdalena Owczarek


Horror komediowy ... Czym to się je? Horror wiadomo, komedia również, ale jako gatunek literacki brzmi dość egzotycznie. Wbrew jednak pozorom autorka umiejętnie połączyła dwa motywy, a punktami kluczowymi okazało się miejsce oraz główna bohaterka.

Wrocław ma wiele uroku oraz zakątków wartych odwiedzenia, ale kiedy patrzy się na miasto z okna kawalerki w wieżowcu to perspektywa jest nieco inna. Szczególnie kiedy na dole pojawiły się najprawdziwsze zombie czyli żywe trupy i wcale nie mają usposobienia miłego oraz ciapowatego jak Czesio z pewnej kreskówki. Wręcz przeciwnie, istoty grasujące po świecie, bo wrocławskie okolice wcale nie są ich jedynym terenem polowań, są krwiożercze, mięsożerne i człowiek jest dla nich świetną przystawką, daniem głównym i deserem. Karolina wiele widziała, a własna rodzina zahartowała ją na wszelkie sytuacje typu hard core, no prawie, ponieważ zombie epidemia jest jedyna w swoim rodzaju i wymyka się wszelkim regułom poza jedną - jeżeli chcesz przeżyć to unikaj ekspresowo człapiących z mózgiem jak galaretka. Łatwiej jednak to powiedzieć niż zrealizować, w końcu nawet w takich okolicznościach trzeba jeść, a zapasy nie są wieczne, pod warunkiem, że się je oczywiście w ogóle posiada. Po prostu trzeba spojrzeć głupiej prawdzie w w oczy i wyjść z bezpiecznego mieszkanka w miasto. Te z pozoru tylko sprawia wrażenie przyjacielsko opustoszałego, szybciej niż później okazuje się, iż trzeba wiać, ponieważ za rogiem, zza zakrętu, a nawet z naprzeciwka pędzi zombie zagrożenie, a jego zamiary wcale nie są z kategorii towarzyskiej. Gdzie może być bezpiecznie?  Jaka dzielnica to ziemia obiecana? Park Szczytnicki czy też może Stare Miasto daje szansę na przeżycie kolejnego dnia? Zresztą czasem szczęście sprzyja, chociaż raczej to chichot losu, i zyskuje się sprzymierzeńców w najmniej spodziewanym miejscu. Na dodatek zostaje się Księżniczką oraz zadziwia się siebie samego, zresztą innych także. Jak się bawić to na całego! Koniec świata nie jest taki zły, oczywiście pod warunkiem, że wybrało się Wrocław i przyjęło się do wiadomości, iż zdanie - po moim trupie - jest aż nazbyt realne ...

Horror komediowy? Jeżeli w wydaniu takim jak w książce Magdaleny Owczarek to poproszę o więcej. Po pierwsze główna bohaterka - Karolina vel Księżniczka, można by powiedzieć jedyna w swoim rodzaju, ale byłby to banał, lepiej określić ją jako pyskatą, nie zawsze asertywną dziewczynę, którą wprost kochają kłopoty, a ona im nie odmawia, chociażby zdrowy rozsądek krzyczał dużymi literami NIE, NIE IDŹ TAM I NIE RÓB TEGO!! Pozostałe postacie są dla niej tłem, nieco ciapowatym, ale uzupełniającym doskonale swoimi pomysłami jej perypetie. Pod zabawną warstwą można dostrzec całkiem inne oblicze opowieści "Po moim trupie", ale nawet skupienie się na horrorowo - komediowej warstwie daje ciekawy czas spędzony z interesującą lekturą. A w razie apokalipsy zombie będzie wiadomo gdzie najlepiej się znaleźć i przede wszystkim z kim ...

Za możliwość przeczytania książki
dziękuję 
portalowi CPA i wyd. Novae res