Przedpremierowo:
„Rodzina Monet. Skarb”
Weronika Anna Marczak
Życie zawsze potrafi zaskoczyć, nie zawsze pozytywnie, niejednokrotnie pokazuje jak szybko traci się to, co najważniejsze. Czasem bezpardonowo zabierając jedno w zamian nieoczekiwanie obdarowuje drugim. Jak cieszyć się nieprzewidzianym prezentem kiedy jeszcze zbyt duży jest smutek po odebranym szczęściu, jakie nigdy nie powróci?
Tragiczny wypadek odbiera Haillie Monet mamę i babcię, najbliższą rodzinę. W wieku niespełna piętnastu lat dziewczyna zostaje sierotą, przed nią rysuje się smutna rzeczywistość bez ukochanych osób, za to z bólem po ich stracie. Informacja, że zaopiekują się nią krewni ze Stanów Zjednoczonych jest niespodziewana, a zaskoczenie tym większe gdy dowiaduje się, że nie jest jedynaczką, ale ma kilkoro, przyrodniego, rodzeństwa. Dokładnie mówiąc pięcioro i to starszego lub raczej starszych, bo to bracia. Do tej pory była przyzwyczajona do życia w skromnym domu, lecz za to pełnym ciepłych uczuć, nowy zdaje się być całkowitym przeciwieństwem. Ogromna, luksusowa rezydencja, w dorównującej jej rozmiarem posiadłości, w ramach bonusu do pięciu mężczyzn, mających swoje tajemnice i postępujących według zupełnie innych zasad niż do tej pory ich siostra żyła. Co zrobić z tyloma zmianami? Nową szkołą, rodzinnymi zobowiązaniami i otoczeniem? Prawie wszystko co do tej pory było Haillie znane stało się przeszłością, natomiast teraźniejszość to bracia, jacy ją nie rozumieją i to z wzajemnością, brak przyjaciół oraz ogromny smutek po śmierci najbliższych. Jak ma sobie poradzić z tym ktoś, kto na każdym kroku czuje się nie na swoim miejscu, wyobcowany, pośród ludzi, którzy nie są skorzy do okazywania zbyt przyjaznych emocji? Pieniądze i komfort nie wynagrodzą tego, co zostało utracono. Zagubienie towarzyszą dziewczynie na co dzień, czy zostanie to dostrzeżone? Jak długo będzie czuła raniącą samotność i niedopasowanie? Pozostają jeszcze sekrety, jakich nie da się zignorować.
Gdy nie da się cofnąć tego, co wydarzyło się nagle i odebrało zbyt dużo, niezwykle trudno jest przyjąć coś czego nie spodziewało się i w tak krótkim czasie odmienia wszystko. Jak odnaleźć się w całkiem innym świecie niż do tej pory oraz przede wszystkim stać się jego częścią, którego się nie znało? Właśnie taki wstęp ma książka Weroniki Anny Marczak. Niełatwy i z wieloma możliwymi ścieżkami ciągu dalszego, ten wybrany okazuje się intrygujący i wielokrotnie serwujący nagły zwrot akcji. Historia głównej bohaterki rozpoczyna się dramatycznie i nie pozostaje to bez echa w wydarzeniach. Fabuła opiera się o jej perspektywę, dzięki temu czytelnik ma szansę odczuć emocje, jakie odczuwa i nią kierują, a tych jest wiele, niekiedy sprzecznych, lecz oddanych realistycznie. „Rodzina Monet. Skarb” chociaż skupia się na kilkunastoletniej postaci porusza również istotne kwestie związane z samotnością, radzeniem sobie z żałobą i próbami dopasowania się do całkiem nowej sytuacji życiowej oraz zbudowania więzi. Do tego dodane są rodzinne tajemnice oraz kolejne dramatyczne wydarzenia, jakie nie pozostają bez wpływu na pozostałych bohaterów. Pomiędzy tym wszystkim, znajduje się ktoś, kto jest wrażliwym człowiekiem, dopiero stojącym u progu dorosłości i w bardzo krótkim czasie musi stawić czoła swojemu bólowi i zupełnie innej rzeczywistości. Weronika Anna Marczak pokazała wątpliwości i pułapki, czekające na tych, którym na sobie zależy, ale nie do końca wiedzą jak to okazać.
Premiera
26.10.222
Za możliwość przeczytania
książki
dziękuję: