Już wkrótce ukaże się nakładem wydawnictwa Novae Res książka "Pędzle w kieliszku" Patryka Beniamina Grabca.
Janek nie może uwolnić się od traumy przeszłości
i bolesnych relacji z ojcem, które kładą się cieniem na jego losach. Pije i
pozwala, by życie przepływało obok. Znów traci pracę.
Gdy dostaje etat w
magazynie, rozumie, że to szansa, być może ostatnia, na zmianę. Pełen nadziei
obiecuje sobie solennie, że odstawi butelkę i zacznie przyzwoicie żyć. Udaje
się! Z poznaną w pracy Wiktorią połączą go dobre i silne uczucia, młodzi stają się
dla siebie całym światem i podporą. Po latach Janek wraca też do malowania –
wreszcie czuje się wolny i wyzwolony z objęć demonów. Znów robi to, co kocha i
co potrafi najlepiej, jest doskonałym artystą. Zostaje zauważony i dostaje
propozycję wernisażu. Gdy przyszłość stoi przed nim otworem, w blasku i
spokoju, nałóg i demony ponownie dają o sobie znać …
Fragment tekstu
„– Pięćset – rozbrzmiał
głos znikąd. Silny, bez krzyku przyćmił pozostałe. Wszyscy zamilkli, szukając
źródła tego mistycznego głosu. – Pięćset – powtórzyła kobieta w czarnych
okularach przeciwsłonecznych. Podchodziła powoli krokiem, który Janek dobrze
zapamiętał. Performance się skończył,
licytacja również. Ludzie odeszli. – Marnujesz się na tej ulicy – powiedziała.
Okrywał ją czarny płaszcz z dużymi guzikami. Misternie ułożone czarne włosy nie
poddawały się terrorowi wiatru. Kształtne usta poruszały się powoli, a słowa
wychodziły z nich wyraźne. I ta biel zębów szukająca promieni słońca. – Jak ci
na imię? – zapytała.
– Janek – odpowiedział,
stojąc jak słup soli”.