"Syndykat pająka"
Andreas Franz
Śmierć rzadko kiedy jest prosta i nieskomplikowana, szczególnie kiedy ofiarami są szanowany obywatel i piękna kobieta niebędąca jego żoną. Dlaczego komuś zależało by wyglądało to na zbrodnię w afekcie? Co faktycznie kryje się za tą sprawą?
Znany jubiler, luksusowa prostytutka, alkohol, a w końcowym efekcie dwa trupy. Na pierwszy rzut oka dowody wskazują na morderstwo i samobójstwo, pozostawione ślady potwierdzają śledczą teorię, nic nie świadczy przeciwko niej, wręcz przeciwnie. Jednak doświadczone oko w połączeniu z intuicją dostrzegają coś co nie zgadza się w tym wszystkim. Pytanie tylko co? Jaki szczegół został pominięty? Julia Durant nie lubi gdy jakiś element nie pasuje do kryminalnej układanki, a w tym przypadku właśnie tak jest. Nic nie znaczące detale w sumie dają odpowiedź potwierdzającą przypuszczenia pani komisarz, zamiast zbrodni jak z powieści, podwójne morderstwo. Andreas Wiesner i Irina Puszkina odegrali swoje role i zostali wykreśleni już z tej sztuki, pytanie tylko przez kogo? Żona ofiary nakreśla całkiem inny obraz niż ten widoczny na miejscu zabójstw, jest jeszcze pewno wydarzenie, jakie może, ale wcale nie musi, być związane z tym dramatem. Przypadek czy też starannie zaplanowana intryga? Śledztwo okazuje się mieć drugie dno, a jest nią sieć utkana przez mafię. Misterna pajęczyna oplotła niczego nieświadomą ofiarę, a Julia krok po kroku odsłania perfidną grę jaka była i, co najważniejsze, nadal jest prowadzona. Kolejne odkrycia dociekliwej pani komisarz odsłaniają kulisy jakich nawet ona nie spodziewała się: oszustwa, zbrodnie, przemyt, pranie brudnych pieniędzy, a to dopiero początek bardzo długiej listy. Jaką rolę odegrali Wiesner i Puszkina?
Andreas Franz
Śmierć rzadko kiedy jest prosta i nieskomplikowana, szczególnie kiedy ofiarami są szanowany obywatel i piękna kobieta niebędąca jego żoną. Dlaczego komuś zależało by wyglądało to na zbrodnię w afekcie? Co faktycznie kryje się za tą sprawą?
Znany jubiler, luksusowa prostytutka, alkohol, a w końcowym efekcie dwa trupy. Na pierwszy rzut oka dowody wskazują na morderstwo i samobójstwo, pozostawione ślady potwierdzają śledczą teorię, nic nie świadczy przeciwko niej, wręcz przeciwnie. Jednak doświadczone oko w połączeniu z intuicją dostrzegają coś co nie zgadza się w tym wszystkim. Pytanie tylko co? Jaki szczegół został pominięty? Julia Durant nie lubi gdy jakiś element nie pasuje do kryminalnej układanki, a w tym przypadku właśnie tak jest. Nic nie znaczące detale w sumie dają odpowiedź potwierdzającą przypuszczenia pani komisarz, zamiast zbrodni jak z powieści, podwójne morderstwo. Andreas Wiesner i Irina Puszkina odegrali swoje role i zostali wykreśleni już z tej sztuki, pytanie tylko przez kogo? Żona ofiary nakreśla całkiem inny obraz niż ten widoczny na miejscu zabójstw, jest jeszcze pewno wydarzenie, jakie może, ale wcale nie musi, być związane z tym dramatem. Przypadek czy też starannie zaplanowana intryga? Śledztwo okazuje się mieć drugie dno, a jest nią sieć utkana przez mafię. Misterna pajęczyna oplotła niczego nieświadomą ofiarę, a Julia krok po kroku odsłania perfidną grę jaka była i, co najważniejsze, nadal jest prowadzona. Kolejne odkrycia dociekliwej pani komisarz odsłaniają kulisy jakich nawet ona nie spodziewała się: oszustwa, zbrodnie, przemyt, pranie brudnych pieniędzy, a to dopiero początek bardzo długiej listy. Jaką rolę odegrali Wiesner i Puszkina?
Dalsza część recenzji tutaj
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję portalowi