Nowość:
„Cudze oddechy”
Paweł J. Sochacki
Sekrety nie są nieme i rzucają cień nie
tylko na tych, którzy są ich świadomi, lecz także czują go ci nieświadomi ich
istnienia. Od przeszłości trudno uciec, zwłaszcza tej pozostającej wciąż
otwartą raną, jakiej pomimo upływu lat nie udało się zaleczyć. Czasem jedno i
drugie zamyka usta, nie pozwala wypowiedzieć na głos tego, co w sercu i głowie…
Niekiedy wspomnienia nie chcą odejść,
powracają raz za razem i wcale nie tracą na swojej wyrazistości, niektóre z
nich ranią tak samo jak w momencie, gdy tworzyły się. Jak z nimi żyć, kiedy nie pozwalają zagoić się
zadanym ranom albo rozdrapują zabliźnione? Olimpia tego nie wie, bo i skąd? Na co
dzień widzi swoją matkę, walcząca w milczeniu z tym, czego była świadkiem i
uczestnikiem w czasie wojny, może się jedynie domyślać, co wtedy zaszło. Jednak
dziewczyna wchodząca dopiero w dorosłość pragnie odkryć skrywaną prawdę, wbrew
swoim bliskim. Oni dla niej chcą życia bez strachu, oglądania się za siebie,
zmagania się z demonem wojny, ale czy da się od tego wszystkiego uciec? Zło
zawsze znajdzie sposób by dać o sobie znać, burząc iluzję spokoju i tak samo
jest i tym razem. Zaginięcie uczennicy tego samego liceum, w jakim uczy się
Olimpia wydobywa na światło dzienne to, o czym chciano zapomnieć – strach. Ale
gdy dopiero zaczyna się patrzeć na świat z perspektywy kogoś, kto staje się
dorosłym nie bierze się go tak pod uwagę jak ludzie z większym doświadczeniem
życiowym. Czy można ukoić wieloletni ból? Młodość ma to do siebie, że ma wiarę
w swoje siły i moc zmieniania tego, co dla wielu stało się niemożliwe…
Bez wielkich słów i bohaterskich czynów.
Dzień powszedni prawie dwie dekady po Drugiej Wojnie Światowej i równocześnie
rzeczywistość, w jakiej wciąż ona jest widoczna, a zwłaszcza odczuwana przez
wcześniejsze pokolenia. Pamięć o niej oraz to, jak jej doświadczyła jest
bagażem, jaki niosą z sobą bohaterki „Cudzych oddechów” gdziekolwiek by się nie
udały. Kawałki wielkiej historii boleśnie wciąż raniące ludzi, ukryte przed
wzrokiem innych, lecz to, o czym nie mówi się wcale nie znika. Paweł J. Sochacki
nie buduje monumentalnego pomnika ofiar wojny z brązu bądź marmuru, one są
zimne, obojętne na to, co dzieje się wokół nich. Autor w sylwetkach bohaterek
pokazuje czym jest zawierucha wojenna, jak burzy życia i ile kosztuje
odbudowanie ich z gruzów, kawałków, bardzo często w ciszy i w cieniu
niewypowiedzianych lub niewykrzyczanych słów, opisujących niewyobrażalny ból.
Cisza wobec przeszłości nie oznacza, iż została ona zapomniana, wprost
przeciwnie ona jest w pamięci i jest nieodłącznym towarzyszem, nawet dla tych,
którzy jej nie doświadczyli. Kładzie się cieniem na wszystkim i wszystkich, a
odpowiedzialność za jej skutki biorą na barki kolejne pokolenia. „Cudze oddechy”
to powieść wielowarstwowa, łącząca dwa plany czasowe, jeden z nich zdaje się
być odległy, lecz reminiscencje o nim to podstawa tego drugiego. Lektura tej
książki jest lekcją o tym, co otrzymujemy w spadku po poprzednich generacjach,
nie musimy nawet wiedzieć o tej schedzie, ona i tak jest z nami, towarzyszy
nam.
Za możliwość przeczytania