"Nadmorski ogród"
Deborah Lawrenson
Każda historia musi mieć początek i koniec, niektóre finał mają długo po tym nim się rozpoczęły. Nie każda z osób ją tworzących dostrzega te dwa punkty, czasem nie są nawet świadomi, że biorą w niej udział i jaką rolę im wyznaczono. Miłość, gniew i honor przybierają różne twarze i są o wiele silniejsze niż ktokolwiek mógłby przypuszczać, bywa tak, iż dają o sobie znać długo po tym gdy zaistniały po raz pierwszy. Pewne wydarzenia wiążą ze sobą ludzi na zawsze bez ich wiedzy i zgody ...
Marthe nigdy nie przypuszczała, że życie tak się potoczy. Gdy w wieku kilkunastu lat straciła wzrok musiała zmierzyć się z całkiem nową rzeczywistością i ogromnym lękiem. Kilka lat później los uśmiechnął się do niej, lecz wojna znowu zachwiała jej światem. Bezpieczeństwo okazało się nie tak trwałe jak myślała, znani jej ludzie podjęli się bardzo trudnego zadania, narażając wszystkich dookoła. Marthe, chociaż nic nie widziała, była dobrym słuchaczem, nie chciała stać z boku, ale w czym mogła pomóc niewidoma dziewczyna? Niedostrzegane umiejętności w końcu zostają zauważone, jednak wiąże się to z ogromny ryzykiem, w razie jakiejkolwiek wpadki wróg nie potraktuje jej łagodniej od innych. Nikt nie miałby za złe gdyby pozostała na uboczu, lecz ona decyduje się wejść do gry, która na każdym kroku grozi śmiercią. Walka ma różne oblicza i poddaje człowieka próbom, Iris nie jest żołnierzem, ale bierze udział w Drugiej Wojnie Światowej, stoi w cieniu, jako oficer wywiadu kieruje ludzi prosto w stronę bezwzględnego przeciwnika. W takich okolicznościach osobiste sprawy schodzą na dalszy plan, lecz czy można oszukać serce? Cień tajemnicy towarzyszy młodej kobiecie nieustannie, zniekształca wiele, każe wątpić w każdego, rani i nie pozwala dotrzeć do prawdy. Miłość ma gorzki smak, szczególnie kiedy nie wie się co stało się z ukochanym człowiekiem. Ellie zna rozpacz i żałobę od podszewki, teraz ma nadzieję, iż to co najgorsze jest już za nią. Piękny tropikalny ogród czeka by przywróciła mu dawno zapomniany blask, ale ma on w sobie także jakąś ciemną nutę, a może ktoś jeszcze jest nią naznaczony? Nowy znajomy podsuwa projektantce ogrodów ślady, dla niej są one niczym więcej niż jedynie ciekawostkami, jednakże dla kogoś są śladami wiodącymi w przeszłość. Co kryje się w zapuszczonym ogrodzie i szkicu twarzy mężczyzny, który nie miał prawa powstać właśnie teraz?
Trzy opowieści, dwie rozgrywające się w przeszłości, jedna współcześnie, kilka kobiet jako główne bohaterki. Każdy wątek porusza i zapada w pamięć, ale dopiero gdy zostanie przeczytane ostatnie zdanie w pełni ukazuje się niezwykła historia, zapoczątkowana kilkadziesiąt lat wcześniej z kulminacją w tym samym miejscu gdzie doszło kiedyś do dramatycznego zakrętu losu, który odbił się dalekim echem. Deborah Lawrenson w każdej części nie szczędzi emocji, żongluje sekretami i domysłami, a postacie wychodzące spod jej pióra przyciągają uwagę, ich sylwetki zostały nakreślone bardzo wyraziście. Tropikalna wyspa, pola lawendy i deszczowy Londyn lat czterdziestych są tłem dla niezwykłych kobiet, stawiających czoła tragediom i sekretom. W pewnym momencie wszystkie muszą wybrać drogę jaką podążą, chociaż nie mają żadnej pewności czy jest ona właściwa i co znajduje się na jej końcu. Opowieści mają odmienny klimat, tak samo różnią się charaktery ich bohaterów, lecz dzięki tej różnorodności powstała niezwykła saga o kobietach u progu czegoś czego się nie spodziewały i co dotknie je mocniej niż ktokolwiek przypuszcza. "Nadmorski pejzaż" jest książką w jakie dramat przeplata się z nadzieją, a miłość i przyjaźń zostają wystawione na bolesne próby.
Deborah Lawrenson
Każda historia musi mieć początek i koniec, niektóre finał mają długo po tym nim się rozpoczęły. Nie każda z osób ją tworzących dostrzega te dwa punkty, czasem nie są nawet świadomi, że biorą w niej udział i jaką rolę im wyznaczono. Miłość, gniew i honor przybierają różne twarze i są o wiele silniejsze niż ktokolwiek mógłby przypuszczać, bywa tak, iż dają o sobie znać długo po tym gdy zaistniały po raz pierwszy. Pewne wydarzenia wiążą ze sobą ludzi na zawsze bez ich wiedzy i zgody ...
Marthe nigdy nie przypuszczała, że życie tak się potoczy. Gdy w wieku kilkunastu lat straciła wzrok musiała zmierzyć się z całkiem nową rzeczywistością i ogromnym lękiem. Kilka lat później los uśmiechnął się do niej, lecz wojna znowu zachwiała jej światem. Bezpieczeństwo okazało się nie tak trwałe jak myślała, znani jej ludzie podjęli się bardzo trudnego zadania, narażając wszystkich dookoła. Marthe, chociaż nic nie widziała, była dobrym słuchaczem, nie chciała stać z boku, ale w czym mogła pomóc niewidoma dziewczyna? Niedostrzegane umiejętności w końcu zostają zauważone, jednak wiąże się to z ogromny ryzykiem, w razie jakiejkolwiek wpadki wróg nie potraktuje jej łagodniej od innych. Nikt nie miałby za złe gdyby pozostała na uboczu, lecz ona decyduje się wejść do gry, która na każdym kroku grozi śmiercią. Walka ma różne oblicza i poddaje człowieka próbom, Iris nie jest żołnierzem, ale bierze udział w Drugiej Wojnie Światowej, stoi w cieniu, jako oficer wywiadu kieruje ludzi prosto w stronę bezwzględnego przeciwnika. W takich okolicznościach osobiste sprawy schodzą na dalszy plan, lecz czy można oszukać serce? Cień tajemnicy towarzyszy młodej kobiecie nieustannie, zniekształca wiele, każe wątpić w każdego, rani i nie pozwala dotrzeć do prawdy. Miłość ma gorzki smak, szczególnie kiedy nie wie się co stało się z ukochanym człowiekiem. Ellie zna rozpacz i żałobę od podszewki, teraz ma nadzieję, iż to co najgorsze jest już za nią. Piękny tropikalny ogród czeka by przywróciła mu dawno zapomniany blask, ale ma on w sobie także jakąś ciemną nutę, a może ktoś jeszcze jest nią naznaczony? Nowy znajomy podsuwa projektantce ogrodów ślady, dla niej są one niczym więcej niż jedynie ciekawostkami, jednakże dla kogoś są śladami wiodącymi w przeszłość. Co kryje się w zapuszczonym ogrodzie i szkicu twarzy mężczyzny, który nie miał prawa powstać właśnie teraz?
Trzy opowieści, dwie rozgrywające się w przeszłości, jedna współcześnie, kilka kobiet jako główne bohaterki. Każdy wątek porusza i zapada w pamięć, ale dopiero gdy zostanie przeczytane ostatnie zdanie w pełni ukazuje się niezwykła historia, zapoczątkowana kilkadziesiąt lat wcześniej z kulminacją w tym samym miejscu gdzie doszło kiedyś do dramatycznego zakrętu losu, który odbił się dalekim echem. Deborah Lawrenson w każdej części nie szczędzi emocji, żongluje sekretami i domysłami, a postacie wychodzące spod jej pióra przyciągają uwagę, ich sylwetki zostały nakreślone bardzo wyraziście. Tropikalna wyspa, pola lawendy i deszczowy Londyn lat czterdziestych są tłem dla niezwykłych kobiet, stawiających czoła tragediom i sekretom. W pewnym momencie wszystkie muszą wybrać drogę jaką podążą, chociaż nie mają żadnej pewności czy jest ona właściwa i co znajduje się na jej końcu. Opowieści mają odmienny klimat, tak samo różnią się charaktery ich bohaterów, lecz dzięki tej różnorodności powstała niezwykła saga o kobietach u progu czegoś czego się nie spodziewały i co dotknie je mocniej niż ktokolwiek przypuszcza. "Nadmorski pejzaż" jest książką w jakie dramat przeplata się z nadzieją, a miłość i przyjaźń zostają wystawione na bolesne próby.
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję