poniedziałek, 11 lutego 2019

Śmiertelna wyliczanka


 PRZEDPREMIEROWO

„Cisza białego miasta”

Eva Garcia Saenz de Urturi

Każda zbrodnia ma swojego autora i motyw, lecz nie zawsze oba te elementy szybko zostają zidentyfikowane. Niekiedy pod jednym i drugim kryje się kolejne dno i maska, a każde zawiera w sobie cząstkę nieznanej ogółowi prawdy. Jeśli ktoś skupi się jedynie na tym, co zauważalne jest na pierwszy rzut oka może mylnie odczytać tropy, a od tego już krok by dać się zmylić.

Dwie dekady spokoju, lecz przeszłość nie została zapomniana, a teraz znowu daje o sobie znać. Dwadzieścia lat temu monumentalną Vittorią wstrząsnęła seria brutalnych morderstw, osoba sprawcy także była szokiem dla mieszkańców. Teraz znowu wracają reminenscencje tego, co miało miejsce, zwłaszcza, że morderca ma wyjść na wolność. Policjanci muszą wrócić do serii zabójstw z powodu nowych ofiar. Zabójca jeszcze nie opuścił więzienia, a już niepokój zagościł w umysłach Vittoryjczyków. Unai Lopez de Ayala, profiler i śledczy stoi przed trudnym zadaniem, czuje, że to dopiero początek nowego łańcucha zbrodni, jak długi będzie to zależy od niego i współpracowników. Sprawca niczego nie ułatwia, nie zostawia po sobie żadnego śladu, poza oczywiście zamordowanymi. Niezwykle brutalny sposób wydaje się naśladowaniem poprzedniej serii, lecz czy tak jest faktycznie? Kim jest ten, który przywołał dawne demony? Na to pytanie starają się odpowiedzieć media, policja i przede wszystkim Unai, dla niego to sprawa więcej niż priorytetowa. Jednak odkrycie prawdy nie należy do zadań łatwych, zwłaszcza gdy osobiste dramaty są jeszcze bardzo świeże. Dzień za dniem składa z detali obraz, w jakim cały czas brakuje kluczowego elementu, czy jest już blisko niego? Ile jeszcze osób jest na liście sprawcy i kto będzie następny? To, co już wiadomo nie nastraja optymistycznie, zaklinanie rzeczywistości nic nie da, śmiertelna wyliczanka wciąż jest powtarzana.

Jeśli oczekujecie bardzo szybkiej akcji, która przyniesie prawie od razu odpowiedzi na pytania to przy „Ciszy białego miasta” musicie uzbroić się w cierpliwość. Jednakże ta ostatnia zostanie wynagrodzona niesztampową zagadką, a raczej zagadkami, oraz intrygującym śledztwem. Jeżeli do tego dodać monumentalność zabytków Vittorii oraz surowość hiszpańskich wiejskich krajobrazów to otrzymujemy lekturę, dla której warto zarezerwować czas i delektować się suspensem,  nie skupiającym się tylko w jednym wątku, lecz odnajdujemy go w kilku. Autorka w pierwszej części trylogii rozpoczęło sporo tematów, jedne pozostawiając w zawieszeniu bądź niedopowiedzeniu, inne kończąc. Zręcznie powiązano folklor oraz historię lokalną z kryminalną stroną, co stanowi mocną stronę powieści. Wielowiekowe mury stanowią doskonałą oprawę dla zbrodni, dochodzenia, a przede wszystkim dla postaci, wykreowanych z cieniem sekretów, mających za sobą życiowe i zawodowe doświadczenie. Eva Garcia Saenz de Urturi postawiła na detale, nie da się ich nie zauważyć, tak samo jak drobiazgowych opisów kulis, drugiego planu oraz przeszłości, która w tym wypadku odgrywa jedną z kluczowych ról. Ponad pięćset stron gwarantuje kryminalną ucztę na najwyższym poziomie, w jakiej jest miejsce na przystawkę, danie główne i deser oraz wiele kontrastowych smaków. Warto zarezerwować sobie czas na lekturę, tak by nie być zmuszonym na jej przerywanie, chociaż podzielona także zachowuje swoją moc. „Cisza białego miasta” to nie tylko wciągający thriller, lecz również początek trylogii lub raczej prawdziwej sagi kryminalnej, której dalszego ciągu możemy na razie domniemywać, a jest  co najmniej kilka punktów, mogących dać równie satysfakcjonujący suspens.






Książkę przeczytałam dzięki 
uprzejmości
Wydawnictwu MUZA