"Shadow"
Sylvain Reynard
Odwzajemniona miłość wydaje się uczuciem łatwym, po niepewności nie ma już śladu, pozostaje więc cieszenie się szczęściem i patrzenie z optymizmem w przyszłość. Jednak nic nie jest tak proste jak mogłoby się wydawać, szczególnie gdy w grę wchodzi mroczna przeszłość i teraźniejszość, w której okazuje się, że trzeba będzie dokonać trudnego wyboru, pozostawiającym po sobie jedynie ból i znaki zapytania.
Jeżeli zakochałaś się w wampirze, to nie licz, iż będzie to nieskomplikowane uczucie. A gdy i jemu na to Tobie zależy to sprawa staje się już niebezpieczna. Raven nie mogła nawet się domyślać co oznacza związek z Williamem, księciem Florencji, panem i władcą oraz mężczyzną, dotrzymującym każdej swej przysięgi. To ostatnie oznacza jedno - nikt kto skrzywdził kiedykolwiek Raven nie powinien spać spokojnie. Okrucieństwo czy sprawiedliwość? York wyznaje zasady dalekie od współczesnych i kobieta już nie raz się o tym przekonała, ale tym razem dotyka to jej najgorszych wspomnień. Jakby tego było mało nowe problemy pojawiają się na horyzoncie, potężny władca florenckiej ziemi ma także wrogów. No i pozostaje jeszcze sprawa kradzieży w jakiej dla pewnych osób wciąż jest podejrzaną. Takie okoliczności nie sprzyjają miłości, tych dwoje pokonało już wiele przeszkód, teraz wydaje się, że i tym razem znowu dadzą sobie radę z przeciwnościami. Jednak czy tak będzie? Czasem polityka wymaga ofiar, zwłaszcza gdy nie dostrzega się ludzi i jest się przekonanym o słuszności swego postępowania. Gdzie w tym wszystkim jest miejsce Raven? Czy ktokolwiek wysłucha i co ważniejsze weźmie pod uwagę jej zdanie? Ona tak łatwo nie zrezygnuje z tego co wydawało się dla niej nieosiągalne, może nie do końca wie co dzieje się wokoło, lecz kto jak nie ona powinna decydować o własnym życiu?
Wampira i śmiertelniczki nie może łączyć miłość, ale niektórzy nie wybierają łatwej drogi. Czy to co ich połączyło jest przekleństwem czy błogosławieństwem? Dlaczego tak trudno dostrzec prawdziwe uczucie, a tak łatwo zniszczyć czyjeś szczęście? Poświęcenie nie zawsze bywa doceniane, niekiedy zostaje źle zrozumiane.
Drugie spotkanie z Raven i Williamem okazało się równie udane jak pierwsze, a może jeszcze lepsze. Autor(zy, ka) podwyższył stopień trudności, tym razem wszedł bardziej w przeszłość głównych bohaterów łącząc ją jednocześnie z teraźniejszością. Świat ludzi i wampirów zazębia się jeszcze mocniej, na światło dzienne, bądź jego nocnego odpowiednika, wychodzą kolejne sekrety - niebezpieczne i daleko idące w swych skutkach. Klimat staje się mroczniejszy, lecz ma to całkowite uzasadnienie w poszczególnych wątkach. Przemyślana w każdym szczególe fabuła intryguje i zaskakuje swoim rozwojem, a nowe postacie dodatkowo zwiększają napięcie co dalszego ciągu wydarzeń, bo że będzie się działo to już wiadomo. Uczucia, polityka oraz wiara stanowią niezwykle niebezpieczna kombinację, zwłaszcza kiedy patrzy się w przeszłość i poświęcając przyszłość w jej imię.
Sylvain Reynard
Odwzajemniona miłość wydaje się uczuciem łatwym, po niepewności nie ma już śladu, pozostaje więc cieszenie się szczęściem i patrzenie z optymizmem w przyszłość. Jednak nic nie jest tak proste jak mogłoby się wydawać, szczególnie gdy w grę wchodzi mroczna przeszłość i teraźniejszość, w której okazuje się, że trzeba będzie dokonać trudnego wyboru, pozostawiającym po sobie jedynie ból i znaki zapytania.
Jeżeli zakochałaś się w wampirze, to nie licz, iż będzie to nieskomplikowane uczucie. A gdy i jemu na to Tobie zależy to sprawa staje się już niebezpieczna. Raven nie mogła nawet się domyślać co oznacza związek z Williamem, księciem Florencji, panem i władcą oraz mężczyzną, dotrzymującym każdej swej przysięgi. To ostatnie oznacza jedno - nikt kto skrzywdził kiedykolwiek Raven nie powinien spać spokojnie. Okrucieństwo czy sprawiedliwość? York wyznaje zasady dalekie od współczesnych i kobieta już nie raz się o tym przekonała, ale tym razem dotyka to jej najgorszych wspomnień. Jakby tego było mało nowe problemy pojawiają się na horyzoncie, potężny władca florenckiej ziemi ma także wrogów. No i pozostaje jeszcze sprawa kradzieży w jakiej dla pewnych osób wciąż jest podejrzaną. Takie okoliczności nie sprzyjają miłości, tych dwoje pokonało już wiele przeszkód, teraz wydaje się, że i tym razem znowu dadzą sobie radę z przeciwnościami. Jednak czy tak będzie? Czasem polityka wymaga ofiar, zwłaszcza gdy nie dostrzega się ludzi i jest się przekonanym o słuszności swego postępowania. Gdzie w tym wszystkim jest miejsce Raven? Czy ktokolwiek wysłucha i co ważniejsze weźmie pod uwagę jej zdanie? Ona tak łatwo nie zrezygnuje z tego co wydawało się dla niej nieosiągalne, może nie do końca wie co dzieje się wokoło, lecz kto jak nie ona powinna decydować o własnym życiu?
Wampira i śmiertelniczki nie może łączyć miłość, ale niektórzy nie wybierają łatwej drogi. Czy to co ich połączyło jest przekleństwem czy błogosławieństwem? Dlaczego tak trudno dostrzec prawdziwe uczucie, a tak łatwo zniszczyć czyjeś szczęście? Poświęcenie nie zawsze bywa doceniane, niekiedy zostaje źle zrozumiane.
Drugie spotkanie z Raven i Williamem okazało się równie udane jak pierwsze, a może jeszcze lepsze. Autor(zy, ka) podwyższył stopień trudności, tym razem wszedł bardziej w przeszłość głównych bohaterów łącząc ją jednocześnie z teraźniejszością. Świat ludzi i wampirów zazębia się jeszcze mocniej, na światło dzienne, bądź jego nocnego odpowiednika, wychodzą kolejne sekrety - niebezpieczne i daleko idące w swych skutkach. Klimat staje się mroczniejszy, lecz ma to całkowite uzasadnienie w poszczególnych wątkach. Przemyślana w każdym szczególe fabuła intryguje i zaskakuje swoim rozwojem, a nowe postacie dodatkowo zwiększają napięcie co dalszego ciągu wydarzeń, bo że będzie się działo to już wiadomo. Uczucia, polityka oraz wiara stanowią niezwykle niebezpieczna kombinację, zwłaszcza kiedy patrzy się w przeszłość i poświęcając przyszłość w jej imię.