Nowość:
„Czarownica”
Andrzej F. Paczkowski
Zło nie zawsze przychodzi
niepostrzeżenie. Często daje znaki, iż się zbliża i to wcale nie mało
zauważalne. Jednak czy da się tak do końca przygotować na jego nadejście?
Strach i odwaga często idą w parze w takiej sytuacji, drogą, na jakiej spotyka
się również niedowierzanie, brak nadziei i czasem niecodzienne sojusze.
Podobno, gdy wie się z kim ma się do
czynienia, wtedy lęk przed tym jest mniejszy. Niestety bliscy Adel i ona sama
nie do końca mogą powiedzieć, iż boją się mniej tego, co ma nastąpić. Wiedza
pomaga im przygotować się na nieuchronną konfrontację, lecz czy można być gotowym,
jeśli ma się świadomość, że ofiary są nieuchronne? A pomiędzy tym na światło
dzienne wychodzą kolejne sekrety, mogące znacząco wpłynąć na to, co ma się
wydarzyć i równocześnie uświadamiają adeptce magii jak dużo jeszcze jest przed
ukryte. Czy niedopowiedzenia i sekrety nie osłabią jej oraz sojuszników? W
nadchodzącej walce nikt i nic nie zawaha się by użyć każdego możliwego środka
by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Przewodnia jednocześnie daje
nadzieję, lecz jest także dość enigmatyczna, Adel odgrywa w niej kluczową rolę,
lecz jak dokonać czynu, o jakim mówi? Babcia nauczyła ją dużo, magia nie
stanowi już takiej zagadki jak na samym początku, ale znaki zapytania wciąż
pojawiają się, a przeciwniczka nie próżnuje. Pokazy siły mają przerazić i
jednocześnie osłabić młodą czarownicę, jednak ta stawia czoła własnym i cudzym
lękom. Czas ostatecznego pojedynku nadchodzi…
Co będzie wynikiem rodzinnego dziedzictwa, proroctwa, czarów i lasów, będącego domem dla wielu istot? Historia, w której świat rzeczywisty ma drugie dno, dostrzegalne nie tylko przez wybranych, a prawa nim rządzące wcale nie są tak oczywiste jak sądzi większość. Druga część „Czarownicy” to coś więcej niż oczekiwanie na finał, chociaż jak najbardziej jest ono widoczne, lecz przede wszystkim czytelnicy otrzymują rozwinięcie wątków z pierwszego tomu oraz odsłonięcie tego, co skrywało się w pod maskami noszonymi przez bohaterów. Andrzej F. Paczkowski po raz kolejny zaskakuje prowadzeniem fabuły i mistrzowskim łączeniem różnorodnych wątków z legend oraz zacieraniem granic pomiędzy światem realnym i fantastycznym. Słowiańskie elementy mitologii splecione z zadziwiającymi detalami innych kultur już w pierwszej części dylogii intrygowały, lecz ciąg dalszy jest jeszcze bardziej ciekawy. Autor zadbał, by czytający nie spodziewali się rozwoju akcji, tak za sprawą dalszych losów bohaterów oraz tego, co jeszcze skrywają nieodsłonięte tajemnice. Jeżeli oczekujecie niesamowitego finału to zawodu nie będzie, a zakończenia poszczególnych wątków również nie należą do szablonowych.
Za możliwość przeczytania
książki
dziękuję: