piątek, 19 kwietnia 2019

To, co najważniejsze


„Sedno życia”
Katarzyna 
Kielecka-Masłocha

Co jest ważne w życiu? Pytanie mające bardzo łatwą odpowiedź zdawałoby się w pierwszym momencie, lecz już po chwili mogą pojawić się wątpliwości. Priorytety ulegają zmianom, czasem w dość niespodziewanym  kierunku, pojawiającym się całkowicie nieoczekiwanie i wszystko odmieniającym.

Egzystencja Edyty wyznaczana jest codzienną rutyną, w jakiej nie ma zbyt wiele radosnych chwil, ale i dramat również w niej nie ma. Wbrew otoczeniu kobieta żyje tak jak chce, naginając się od czasu do czasu do rodzinnych wymagań. Może w podobny sposób toczyłyby się przez kolejne miesiące i lata, lecz jedno badanie burzy wypracowany spokój. Jak by tego było mało, spotkanie z przyjaciółką z dziecięcych lat, dodatkowo wprowadza chaos. Jednak Edyta jakoś ogarnia to, co stało się jej udziałem, trochę postępując wbrew sobie i przy okazji złorzecząc tym, którzy zmuszają ją do działań nie po jej myśli. Kiedy wydaje się, że rzeczywistość znowu jest jako tako ogarnięta  kolejne wyzwanie pojawia się na horyzoncie, tym razem jest nawet miłe i zapowiada jeszcze więcej szczęśliwych momentów. Ale po raz kolejny Edyta musi zmierzyć się z przeciwnościami, na jakie nie była przygotowana. Wyciągnięcie pomocnej dłoni to jedno, lecz nie cofnięcie jej kiedy sprawy komplikują się tak, iż wymagają rewolucyjnych wyborów to już inna bajka. Do tej pory kobieta egzystowała w świecie jaki sobie stworzyła, niekiedy jedynie dostosowując się do ogółu, lecz tym razem musi przełamać swoje obawy, odsunąć lęki i wziąć na siebie odpowiedzialność, której nigdy nie brała pod uwagę. Teraz jest czas na to by odpowiedzieć na pytanie kto i co jest dla niej ważne oraz czy jest w stanie zawalczyć nie tylko swoje szczęście.

Pewne lektury skłaniają do refleksji i właśnie tego rodzaju jest książka Katarzyny Kieleckiej-Masłochy. „Sedno życia” to nie podniosły poemat z wzniosłymi hasłami, lecz historia mono osadzona w rzeczywistości, tej codziennej, często szarej i powtarzalnej, w jakiej wydaje się, iż przyszłość będzie biegła utartą ścieżką. Główna bohaterka to nie nagle odnajdująca motywujący i zarazem modny cel swej egzystencji kobieta, ale osoba, która mierzy się z tym, co nieoczekiwanie stawia na jej drodze przeznaczenie. Zamiast ekstra optymizmu jest niedowierzanie, czasem chwile strachu oraz bunt i poczucie humoru, trochę spod znaku czarnej barwy, lecz doskonale współgrające z pierwszoplanową postacią. Podczas lektury niejednokrotnie łza może się w oku zakręcić, ale również uśmiech pojawi się często, losy postaci nie są wydumane, splatają w sobie rodzinne tajemnice, frustracje, egzystencję z dnia na dzień oraz niespodziewane wydarzenia, zmieniające perspektywę postrzegania tego, co wokoło. Czytelnicy obserwują życiową rewolucję oraz jej efekty, jedno i drugie nie pozwala stać z boku, lecz wciąga w emocjonalny wir przy podejmowaniu decyzji i gdy dramatyczne sytuacje zadają nagłe ciosy. Gdzieś pomiędzy znanym i nieznanym bohaterowie powoli dojrzewają by nie zadowalać się jedynie namiastką, lecz sięgać po więcej, nawet jeśli czasem jest to wymuszone przez innych ludzi lub okoliczności. Niemożliwe nie staje się cudownie możliwe, lecz zdobywane jest krok po kroku, niekiedy zupełnie inną drogą niż większość podąża.




Za możliwość przeczytania książki 
dziękuję portalowi
Czytajmy Polskich Autorów
oraz 
wyd. Szara Godzina