środa, 15 kwietnia 2020

Rozgrywka


 Premiera:


„Skandal”

Katarzyna Nowakowska

To, co dla jednych jest skandalem, inni nie uważają za coś niecodziennego, a tym bardziej niestosownego. Jednak kiedy już raz rzuci swój cień nie tak łatwo uwolnić się od niego, zwłaszcza gdy uważa się go za ciężar, a nie tylko za życiowy epizod, jakich było i będzie więcej. Czasem jedna podjęta decyzja pociąga za sobą kolejne, aż wszystko zaczyna się walić jak domek z kart. Potem pozostaje tylko pytanie dlaczego?

Podobno różnice się przyciągają, ale może nie w nich tkwi magnetyczna siła, a po prostu w tej jednym momencie gdy pojawia się zainteresowanie tą drugą osobą pomimo tego, co dzieje się wokół? Dla Julii miała to być kolejna sprawa załatwiana w ramach jej pracy, ale nie wszystko toczy się zgodnie z planem. Rutynowe zadanie w przypadku Jamesa Windstora nie wchodzi w grę, bo od samego początku okazuje się on kimś kto wymaga dostosowanie się do jego wymagań. Dziewczyna zdaje sobie sprawę o jaką stawkę toczy się gra, lecz czy świadoma jest roli jaką ma odegrać? Może tym razem jej oczekiwania oraz innych będzie można pogodzić? Do tej pory była posłuszną córką i pracownikiem, każde odstępstwo od narzuconych zasad było co najmniej niemile widziane i od razu dawano to odczuć, liczył się tylko i wyłącznie perfekcyjny profesjonalizm. Tym razem wymagania okazują się być dla Julii punktem wyjścia do całkiem nowej roli dla niej, czy sprawdzi się w niej? Praca z Windstor do nudnych nie będzie raczej należała, zwłaszcza gdy ich wzajemne kontakty wchodzą na zupełnie odmienny poziom niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Niekiedy niespodziewanie pojawiają się pragnienia, jakich nikt nie brał pod uwagę, ale czy na pewno?

Niektórzy na zawsze pozostają marionetkami w rękach innych, boją się zerwać sznurków, które nimi kierują. Dlaczego? Odpowiedzi bywa tyle sami ile samych zainteresowanych. Czasem wystarczy impuls by je odciąć, ale nie zawsze udaje się to od razu, chociaż wydaje się, że już nie istnieją pojawiają się znowu kiedy tylko nadchodzą wątpliwości i są jeszcze bardziej dotkliwsze niż do tej pory. Jednak to dopiero początek niezwykłego spektaklu, w którym scenariusz piszą uczucia, nieoczekiwane, gorące i przede wszystkim odsłaniające ludzkie serca. „Skandal” to nie tylko książka w jakiej motyw jest wskazany tytułem, lecz również splata kilka innych, tworzących kanwę do historii niejednoznacznej, gdzie zamiast oczywistości jest pajęczyna utkana z wzajemnych oczekiwań i skrywanych pragnień.  Katarzyna Nowakowska nie jest nowicjuszką w opisywaniu trudnych emocji, które z gwałtownością huraganu buzują w bohaterach jej powieści, ale w swojej najnowszej, napisanej już nie pod pseudonimem, pokazuje jeszcze ich szerszy wachlarz. Dzięki narracji z punktu widzenia bohaterki, czytelnik nie jest jedynie widzem, siedzącym gdzieś daleko na widowni, lecz ma miejsce w pierwszym rzędzie, a nawet wśród pierwszoplanowych aktorów tego pierwszorzędnego spektaklu w jakim skandal ma niejedną twarz. Pisarka nie waha się kusić bohaterów i czytających, rzuca wyzwania i odsłania kolejne akty gry pozorów, w której zmysłowe pragnienia są tylko jednym z jej wątków. „Skandal” odkrywa słabości, pokazuje manipulacje, lecz również kusi odkrywaniem zmysłowości.