Premiera:
„Skandal”
„Skandal”
Katarzyna
Nowakowska
To,
co dla jednych jest skandalem, inni nie uważają za coś niecodziennego, a tym
bardziej niestosownego. Jednak kiedy już raz rzuci swój cień nie tak łatwo
uwolnić się od niego, zwłaszcza gdy uważa się go za ciężar, a nie tylko za życiowy
epizod, jakich było i będzie więcej. Czasem jedna podjęta decyzja pociąga za
sobą kolejne, aż wszystko zaczyna się walić jak domek z kart. Potem pozostaje
tylko pytanie dlaczego?
Podobno
różnice się przyciągają, ale może nie w nich tkwi magnetyczna siła, a po prostu
w tej jednym momencie gdy pojawia się zainteresowanie tą drugą osobą pomimo
tego, co dzieje się wokół? Dla Julii miała to być kolejna sprawa załatwiana w
ramach jej pracy, ale nie wszystko toczy się zgodnie z planem. Rutynowe zadanie
w przypadku Jamesa Windstora nie wchodzi w grę, bo od samego początku okazuje
się on kimś kto wymaga dostosowanie się do jego wymagań. Dziewczyna zdaje sobie
sprawę o jaką stawkę toczy się gra, lecz czy świadoma jest roli jaką ma
odegrać? Może tym razem jej oczekiwania oraz innych będzie można pogodzić? Do
tej pory była posłuszną córką i pracownikiem, każde odstępstwo od narzuconych
zasad było co najmniej niemile widziane i od razu dawano to odczuć, liczył się tylko
i wyłącznie perfekcyjny profesjonalizm. Tym razem wymagania okazują się być dla
Julii punktem wyjścia do całkiem nowej roli dla niej, czy sprawdzi się w niej? Praca
z Windstor do nudnych nie będzie raczej należała, zwłaszcza gdy ich wzajemne kontakty
wchodzą na zupełnie odmienny poziom niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Niekiedy
niespodziewanie pojawiają się pragnienia, jakich nikt nie brał pod uwagę, ale
czy na pewno?
Niektórzy
na zawsze pozostają marionetkami w rękach innych, boją się zerwać sznurków,
które nimi kierują. Dlaczego? Odpowiedzi bywa tyle sami ile samych
zainteresowanych. Czasem wystarczy impuls by je odciąć, ale nie zawsze udaje
się to od razu, chociaż wydaje się, że już nie istnieją pojawiają się znowu
kiedy tylko nadchodzą wątpliwości i są jeszcze bardziej dotkliwsze niż do tej
pory. Jednak to dopiero początek niezwykłego spektaklu, w którym scenariusz
piszą uczucia, nieoczekiwane, gorące i przede wszystkim odsłaniające ludzkie
serca. „Skandal” to nie tylko książka w jakiej motyw jest wskazany tytułem,
lecz również splata kilka innych, tworzących kanwę do historii niejednoznacznej,
gdzie zamiast oczywistości jest pajęczyna utkana z wzajemnych oczekiwań i
skrywanych pragnień. Katarzyna
Nowakowska nie jest nowicjuszką w opisywaniu trudnych emocji, które z
gwałtownością huraganu buzują w bohaterach jej powieści, ale w swojej najnowszej,
napisanej już nie pod pseudonimem, pokazuje jeszcze ich szerszy wachlarz. Dzięki
narracji z punktu widzenia bohaterki, czytelnik nie jest jedynie widzem,
siedzącym gdzieś daleko na widowni, lecz ma miejsce w pierwszym rzędzie, a
nawet wśród pierwszoplanowych aktorów tego pierwszorzędnego spektaklu w jakim
skandal ma niejedną twarz. Pisarka nie waha się kusić bohaterów i czytających,
rzuca wyzwania i odsłania kolejne akty gry pozorów, w której zmysłowe
pragnienia są tylko jednym z jej wątków. „Skandal” odkrywa słabości, pokazuje
manipulacje, lecz również kusi odkrywaniem zmysłowości.
Wiele dobrego dobrego słyszałem - czytałem o tej książce. Tytuł tradycyjnie sobie zapisuję :)
OdpowiedzUsuńMam ten tytuł na oku.
OdpowiedzUsuńCzytam skrajnie różne opinie o tej książce. Mam ją dopiero w planach.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za autorką. Czytałam już jedną jej książkę i kompletnie nie mam ochoty czytać kolejnej...
OdpowiedzUsuńAktualnie ją czytam, jest krótka, więc powinnam ją szybko skończyć.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Ostatnio pojawia się dużo recenzji tej książki :) W życiu nie uda mi się przeczytać tych wszystkich zachwalanych lektur :)
OdpowiedzUsuńno trochę mnie zainteresowałaś tą recenzją ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio głośno o tej książce, a ja mam coraz większą ochotę ją przeczytać. 😊
OdpowiedzUsuńKiedyś może przeczytam.
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam i jakoś wybitnie mnie nie zachwyciła. W porównaniu z innymi książkami autorki była niezła, ale patrząc przez pryzmat innych książek w ogóle, wypadła słabo. Bohaterowie słabi, a Julia mnie tylko irytowała (np. ciągłym porównywaniem się do idealnej Igi). Momentami też mówiła coś, a za parę stron mówiła coś zupełnie innego - jakby zmieniała zdania co chwilę. To trochę wkurzało.
OdpowiedzUsuńOstatnio blogi sa pelne tej książki
OdpowiedzUsuń