wtorek, 7 maja 2013

Ja, zabójca

"Zabić, zniknąć, zapomnieć"
Jacek Skowroński



"Z" jak zabić, zniknąć oraz zapomnieć. Trzy proste słowa i każde z nich ma w sobie coś z ostateczności. Najpierw zabić, potem zniknąć w tłumie, a na końcu zapomnieć by dalej żyć! Tylko lub aż tyle ...

Wytropić ofiarę wcale nie jest aż tak trudno, ale to dopiero pierwszy krok i jeden z wielu w pracy zawodowego mordercy. Zabójstwo to również nie koniec zadania, po nim trzeba jeszcze odejść niepostrzeżenie i wrócić do codziennego życia, dalekiego od tego czego było się autorem. Nic prostszego, a zarazem nic trudniejszego, bo świat gdzie kolejne zlecenie to następna zbrodnia nic nie jest proste i oczywiste. Wrogiem może być każdy, zdrada kryje się wszędzie, Sylwester wie o tym doskonale, może nawet jeszcze lepiej. Nie jest jednym z wielu płatnych zabójców, wynajmowanych do "mokrej roboty", jako jeden z najlepszych ma dostęp do najcenniejszych ofert. Jednak bycie na "świeczniku" ma również swoje wady, a jedną z nich ta, iż fachowcom nie tak łatwo jest odejść z zawodu. Słowo anonimowość nie istnieje, nawet wtedy kiedy ktoś stara się ją sobie zapewnić wszelkimi możliwymi sposobami. Zwyczajna egzystencja jest jedynie grą czy wyzwaniem rzucanym codziennie od nowa światu?
Sylwester prowadzi podwójne życie, a może tylko łudzi się, że tak jest. Czasem iluzja jest aż nadto rzeczywista, szczególnie gdy pojawia się miłość i druga osoba, z którą można dzielić wszystko, nawet to, od czego chce się uciec. Czy można powrócić do zwyczajnej egzystencji jeżeli zna się ją jedynie z obserwacji?

Baza recenzji Syndykatu ZwB

Resztę recenzji można przeczytać tutaj




Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi dlaLejdis.pldlaLejdis.pl