Nowość:
„The Perfect Find”
Tia Williams
Jak rozpocząć od nowa
życie jeśli do tej pory wszystko wydawało się być na wyciągnięcie ręki, a
sukcesy przychodziły jeden z drugim? Kariera zawodowa, szczęśliwy związek i
świetlana przyszłość. Aż do chwili, kiedy okazuje się, ze wszystko sypie się
jak domek z kart. Upadek boli, a wspinanie się z powrotem na szczyt jest
trudniejsze niż wejście na niego za pierwszym razem.
Nie tak miało być.
Scenariusz zakładał kolejne, zyciowe, w iście hollywoodzko-nowojorskim stylu.
Co mogło pójść nie tak? Nic. A wszystko poszło nie tak. Jeszcze niedawno Jenna
brylowała w świecie mody jak wyrocznia, jej kariera dziennikarska rozwijała
się, a ona miała u boku mężczyznę, w jakim była zakochana od lat i to
wzajemnością. Teraz nagle musi zacząć od początku dosłownie. Zamiast luksusowego
w apartamentu wynajmowane mieszkanko na Brooklinie, metro w miejsce limuzyny z
kierowcą, a biuro w renomowanym magazynie modowym zastępuje mikro klitka w life
style`owym i o zgrozo internetowych masmediach. Nazwisko, na które pracowało
latami dało jej tyle, że zatrudnił ją największy wróg. Darcy Vale ma więcej niż
chwilę triumfu nad Jenną, ale ta nie zamierza odwiecznej rywalce dawać zbyt
długo powody do świętowania. Pozostaje jedynie poznać ziemię nieznaną czyli
media społecznościowe, nauczyć się wykorzystać oraz wymyślić siebie na nowo. A
i jeszcze jedno, pamiętać, iż właśnie skończyło się czterdzieści lat i nie każde
marzenie da się odłożyć na później. Co z tym wspólnego ma Eric? Zagraża temu,
co udało się ostatnio zdobyć, lecz daje też szansę by poznać smak życia,
jakiego pragnęło się, chociaż czy cena, jaką przyjdzie zapłacić nie będzie zbyt
wysoka?
Jaka to dobra lektura.
Banał? W żadnym wypadku i na pewno nie na wyrost. Wydawałoby się, że prosta historia,
tyle, że jeśli chodzi o uczucia to wiadomo, iż one jedynie na takie wyglądają,
jeśli patrzy się na nie z boku. Natomiast, kiedy nas dotyczą, dostrzegamy ich
skomplikowanie oraz jak daleko w nich do łatwych rozwiązań. „The Perfect Find”
to nie jeszcze jeden romans, a tym bardziej lekka opowiastka o uczuciach. Tia
Williams stworzyła prawdziwy mix smaków. Słodkie, gorzkie, trochę pikantne, z
pewnością doprawione odrobiną słonym smakiem łez. Co jest siłą tej książki?
Bohaterowie oraz to, co jest udziałem, a także barwny drugi plan i to nie
jedynie pod względem kolorów. Blichtr, luksus, glamour, sukces, kariera i to,
co zaczyna się dostrzegać, gdy jeden po drugiej iluzja zaczyna tracić na swojej
uwodzicielskiej mocy. Co wówczas? Nagle okazuje się, iż trzeba od nowa zbudować
swoje życie na gruzach tego, jakie miało mieć dożywotnią gwarancję, a jak się
okazuje rozpoczęcie wszystkiego od początku to całkiem nowe wyzwania. „The
Perfect Find” nie lukruje rzeczywistości, lecz pokazuje jak istotna jest
przyjaźń oraz wykorzystanie szansy, wydającej się całkowitym nieporozumieniem i
równocześnie nie pozwalającej o sobie zapomnieć oraz mogącej zniszczyć wszystko,
co jeszcze pozostało. Teraz albo nigdy? Może i brzmi patetycznie, ale niekiedy
wybór jest bardzo prosty i jednocześnie z pewnością zaważy, nad tym, co dopiero
będzie.
Za możliwość przeczytania
książki
dziękuję: