poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Podróże bliższe i dalsze


 "Lecę dalej"
Małgorzata Filipczak

Okres letnich miesięcy najbardziej kojarzy się z podróżami, ewentualnie jeszcze zima i sporty z nią związane wyzwalają chęć wędrówki, przynajmniej u większości. Oczywiście w tle przeważnie pojawia się motyw pieniędzy, niestety są one czasem przeszkodą, jaką trudno ominąć, a część, wcale nie tak małą, pochłaniają koszty transportu. Ile razy właśnie one stanęły na przeszkodzie organizacji wycieczki lub innego wyjazdu? Szczególnie gdy kombinacja odległości i wydatku na jej pokonanie staje się głównym powodem przeszkadzającym realizacji podróżniczej pasji wszelkie wskazówki jak tanio i skutecznie zwiedzać świat są bardzo pomocne. Wydaje się, ze tanie podróżowanie nie jest raczej synonimem udanych wakacji, nawet tych najkrótszych, a może jednak da się za dosłownie parę „groszy” odwiedzić miejsca, jakie zawsze były na liście życzeń, lecz z powodów  finansowych zawsze były co najmniej mało realne lub spychane na przyszłość, kiedy w końcu zaoszczędzi się na ich spełnienie bądź dzięki uśmiechowi fortuny będzie to możliwe.
Afryka, Europa, Skandynawia, Wyspy Kanaryjskie, Rzym i Fez …. Jeżeli „na szybko” chciałoby się podsumować koszty przelotów i lokalnych połączeń nielotniczych większość z nas zrezygnowałaby bardzo szybko, bo przynajmniej o uszy każdemu obiły się ceny za takie przyjemności. Jednak kto nie chciałby zobaczyć arabskiego suku czy też przejść się po Via Apia, a do tego z bliska popodziwiać surowe piękno norweskiego fiordu? Apetyt na poznanie tego co do tej pory było oglądane w przewodnikach lub oglądane pojawia się bardzo szybko. Nawet najładniejsze zdjęcia lub najnowsza technika przekazu obrazu i dźwięku nie odda tego co czuje się, gdy jest się osobiście w każdym z tych miejsc, o jakich marzymy. Sycylia w pełnym słońcu i widziana oczyma jej mieszkańców kusi, podobnie jak karnawał w Weronie, wcale nie mniej kolorowy niż ten w Wenecji no i z Romeo i Julią w tle. Jednocześnie ucieczka od tego co wydaje się banalne, ale okazuje się przynajmniej trochę inne od wyobrażeń oraz nieoczekiwane przeżycia związane z widokami, których nie było w planach, aczkolwiek pojawiły się mniej lub bardziej nieoczekiwanie. Synonimem okrężnej, i na dodatek niepotrzebnie wykonanej podróży, jest hasło – „przez Berlin do Warszawy”, czasem jednak okazuje się, ze z Warszawy do Gdańska przez Malmo nie jest drożej – wręcz przeciwnie, no i o wiele ciekawiej. Kto z wielbicieli komisarza Wallandera nie chciałby, w drodze nad polskie morze zobaczyć z bliska otoczenie, w jakim rozwiązywał i rozwiązuje kryminalne zagadki bohatera Henninga Mankella? Pewnie każdy, szczególnie gdy jest to możliwe za ok. 100 złotych … A na tym jeszcze nie koniec, gdyż to dopiero początek kolejnej trasy, na jakiej są odwiedziny w norweskim Bergen i sprawdzeniu jak tak naprawdę wygląda siedziba legendarnego hrabiego Vlada Draculi! Dla wielbicieli „trochę” cieplejszych klimatów – Ibiza oraz Barcelona, Porto i Madera, z jednej strony wyspa kojarząca się z wieczną zabawą w rytm dyskotekowych melodii, z drugiej podróż wąskimi, wybrukowanymi uliczkami zabytkowym tramwajem, lecz to jedynie symbole, za które można wyjść o wiele dalej.
„Lecę Dalej” nie jest przewodnikiem, a też poradnikiem, a raczej kompilacją tych dwóch pozycji wraz obszernym komentarzem autorki. Dzięki Małgorzacie Filipczak czytelnik może znaleźć się w miejscach, o jakich nawet nie marzył, a nawet gdy są one w naszych pragnieniach podróżniczych to poznajemy je od całkiem innego oblicza. Autorka daje wiele cennych i świetnych rad jak tanio można dotrzeć do ciekawych punktów, jakie do tej pory wydawały się poza zasięgiem, a na pewno w takiej ilości i różnorodności. Uzupełnieniem ciekawej opowieści są zdjęcia, kuszące jeszcze bardziej by skorzystać ze wskazówek i udać się do wszystkich tych miast i miasteczek, wysp i państw.




Za możliwość przeczytanie książki dziękuję
portalowi
Duże Ka

5 komentarzy:


  1. Książka wydaje się interesująca. W wolnym czasie chętnie się z nią zapoznam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja właśnie wolę takie małe, zapomniane przez czas miasteczka, gdzie na pierwszy rzut oka nic się nie dzieje. Wielkie miasta, przeludnione, pełne turystów to zupełnie nie moja bajka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No wydaje się to być bardzo ciekawa i przydatna książka. Może przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  4. za 100zł do Malmo? ja chcę tę książkę. już. teraz. natychmiast!

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi interesująco, być może kiedyś się skuszę. :)

    OdpowiedzUsuń