Nowość
„Gangsta Paradise. Pako”
Agnieszka Lingas-Łoniewska
Czasem niespodziewanie przychodzi coś czego ani się nie oczekiwało, a co ważniejsze nie miało w planach. Kiedy nie da się zignorować, odwrócić się albo po prostu nie chce się przed tym uciec, co pozostaje? Może zmierzenie się z nieoczekiwanym darem albo przekleństwem …
Zapomnieć o kimś, kogo wciąż sobie przypominamy wcale nie jest łatwo, zwłaszcza jeśli tak naprawdę tego się nie pragnie. Piotr Pakosławski aż zbyt dobrze zapamiętał Kaję, a kolejne spotkania jedynie utrwalają jej obraz, chociaż nie powinny. Do tej pory wszystko było o wiele bardziej proste w jego skomplikowanym świecie, ale pojawienie się tej dziewczyny burzy spokój, pozorny, lecz pozwalający na skupieniu się na najważniejszym – pracy. Jednak trudno wrócić do wcześniejszej rutyny wiedząc, co może wydarzyć się, zwłaszcza gdy wie się co może wydarzyć się w życiu Kai. Powinien stać z boku i jedynie patrzeć na rozwój wydarzeń, nie wtrącając się w czyjeś wybory? Ona nie zdaje sobie sprawy z zagrożenia, które jest tuż obok niej, ale on tak. Czy łatwiejsze rozwiązanie będzie tym właściwszym dla niego? A co z kobietą, która nie jest mu obojętna i to z wzajemnością? Jak długo będą się oszukiwać i do czego ich to doprowadzi?
Kiedy serce mówi tak, a rozum podpowiada, że lepiej byłoby powiedzieć nie oraz jak najszybciej zapomnieć o wszystkim i żyć tak jakby nic nie wydarzyło się, kłopoty są więcej niż pewne. Agnieszka Lingas-Łoniewska wie jak wykorzystać taki splot okoliczności, dodać swój znak rozpoznawczy czyli emocje, żywiołowe, burzące wszystko co wydawało się odporne na jakiekolwiek uczucia i pokazujące, iż nie da się przed nimi uciec. Ciemniejsza strona życia ma wiele odcieni i jeden punkt wspólny – każdy kto ją poznał, nawet przelotnie, na zawsze ją zapamięta. W „Gansta Paradise. Pako” czytelnik poznaje kolejne jej oblicze, mroczne, intrygujące i dla większości bardzo niebezpieczne. Pisarka nie ukrywa go, pokazuje z detalami jak wabi dzięki maskom, które opadają gdy najczęściej jest już za późno by można było uciec. Uczucia również są naznaczone jej niepokojącą atmosferą, w jakiej nie brakuje lęku, ogromnego ryzyka i przede wszystkim świadomości, że zbyt wielu osób dołoży wszelkich starań by ją zniszczyć w najboleśniejszy sposób. Wszystko to Agnieszka Lingas-Łoniewska splata w historię, gdzie na każdym kroku czają się pułapki, a nadzieja na lepsze jutro bywa iluzją, raniącą i pozostawiająca po sobie blizny na zawsze. Bohaterowie jednak podejmują wyzwanie, wiedzą, że ktoś dał im znaczone karty i jeden błąd będzie miał zbyt wysoką cenę, ale dopóki są w grze mają szansę wygrać coś niepowtarzalnego, lecz czy będą mieli szansę tym cieszyć się?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPo książki tej autorki zawsze chętnie sięgam.
OdpowiedzUsuńTwórczość Autorki wciąż przede mną, cały czas sobie obiecuję, że po coś sięgnę, pozdrawiam :-) .
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTej książki autorki jeszcze nie czytałam.
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze książek Autorki, ale być może kiedyś to nadrobię.
OdpowiedzUsuń