"Matka wszystkich Lalek"
Monika Szwaja
Z okładki witają czytelnika dwie twarze, jedna to oblicze lalki, druga ma już raczej bardziej chochlikową fizjonomię, obie wydają się być wraz z tytułem wskazówką co do samej treści zawartej pomiędzy obwolutami. Fizys wbrew pozorom przeciwstawności pasują do siebie, nie kojarzą się z dwulicowością, a raczej jak z rewersem i awersem monety, chociaż różne tworzą jedną spójną całość.
Pełna uroku wyspa u wybrzeży Bretanii, no może co do tego czaru trochę inne zdanie ma Claire, rodzona mieszkanka tej skalistej kropli wśród zburzonego Atlantyku. Dziewczyna jakoś nie przywykła do ogromnych fal rozbijających się o brzegi jej rodzimej ziemi, wciąż ma w pamięci opowieści babci o powodzi sprzed stuleci i nawet upływ lat nie zatarł dziecięcego strachu. Jednak z biegiem czasu odgłos wzburzonego oceanu udaje się jej coraz lepiej zagłuszyć i nawet nie przypuszcza co szykuje dla niej przeznaczenie. Wystarczy jedna wizyta rodaków ze strony matki, a całe uporządkowane życie staje na głowie i to całej rodziny. Nikt spodziewał się zdradzenia prawie trzydziestoletniej tajemnicy, co więcej nikt nie był jej świadomy, no może oprócz jednej osoby. Ujawnienie sekretu uruchamia całą serię wydarzeń, łącznie z podróżą do ojczyzny przodków. Skąd to nagłe zainteresowanie Polską? Czyżby to co tak usilne skrywano przez tak wiele lat miało swe źródła w polskiej ziemi? Niespodziewane odkrycie zrodziło kilka pytań, ale czy znajdą się odpowiedzi na nie?
Świat dzieciństwa Elżbiety Szumacher był szczęśliwy i beztroski, nawet wybuch drugiej wojny światowej jakoś nie odbił się na nim. Jednak i w tę sielankę zawitała historia, w jednej chwili z dziecka otoczonego kochającą rodzinę zmieniła się w sierotę, by prawie od razu wejść do nowej familii. Uśmiech losu w wojennej zawierusze, w której każdy odruch dobrej woli jet na wagę złota, a raczej ludzkiego życia. Kobieta i dziecko, nawet nie wiedząc nic o swej przeszłości zostały połączone zbiegiem okoliczności i pewnym człowiekiem, wybrał je spośród setek i dał szansę na nowy początek. A może sytuacja była całkowicie inna? Czy ukojenie bólu najbliższej osoby usprawiedliwia krzywdę wyrządzoną innym?
Dwa horyzonty czasowe całkowicie odmienne od siebie, co mogą mieć wspólnego Claire i Elżbieta? Przecież wszystko je różni, nie mają ze sobą nic wspólnego ... Chociaż nie, jest coś co je łączy - więzy rodzinne, które zostały zapomniane a właściwie zatarte. Jak nadrobić stracony czas? To co już przeminęło nie powróci, ale pozostaje jeszcze teraźniejszość i przyszłość, tylko trzeba dać im szansę by zaistniały, ale wymaga to powrotu do trudnych chwili z przeszłości.
Tragiczne wydarzenia z historii Polski zmieniły życie dwóch kobiet, bez ich wiedzy i zgody. Po latach obie dostają okazję by przynajmniej odnaleźć fragmenty tego, co wydawałoby się, że przeminęło bezpowrotnie lub w ogóle nie miało szansy by powstać. "Matka Wszystkich Lalek" to wspaniała opowieść o sile, jaka tkwi w więzach rodzinnych, nawet gdy wydawałoby się, iż zostały bezpowrotnie zerwane bądź nie dane było im w ogóle zaistnieć. Różne są drogi powrotu do korzeni, czasem wymagają pośrednictwa osób trzecich, prawda jest trudniejsza od kłamstwa, jednak pozwala odkryć również kim się jest w rzeczywistości. Autorka dokonała rzeczy wydawałoby się niemożliwej - opowiedziała w swej książce dwa opowieści, które pomimo odrębności są jakby elementami jednej całości. Opowiadania przeplatają się ze sobą, tworząc coraz bardziej wyrazisty wzór by w końcu stworzyć portret niezwykłych kobiet, doświadczających czym są rodzinne sekrety, chociaż nie zdają sobie z tego sprawy. Czytelnik rozpoczynając lekturę wchodzi w świat, zaskakujących zwrotami fabuły oraz niespodziewanymi zakończeniami poszczególnych wątków. Na poły saga rodzinna, na poły dramat, awers i rewers tej samej monety, a okładka idealnie odzwierciedla to co zawiera się za nią.
Wydaje się fajne może przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na www.loveeread.blogspot.com
Najlepiej się samemu przekonać :)
UsuńBardzo lubię twórczość Moniki Szwaji, ale do tej książki jakoś przekonać się nie mogę !
OdpowiedzUsuńWłaśnie ta książka podoba mi się najbardziej, ale każdy inaczej ją odbiera
Usuńw takim razie ją przeczytam i sama się przekonam !
UsuńUwielbaim Monikę Szwaję, a tej książki jeszcze nie czytałam:)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się, żeby przeczytać tą książkę :) Może uśmiechnie się do mnie kiedyś szczęście i jakoś ją zdobędę :)
OdpowiedzUsuńZdobędziesz tę książkę :)
UsuńOho, wybacz, że nie przeczytam recenzji, ale własnie jestem w trakcie czytania Matki Wszystkich Lalek i nie chciałabym się sugerować w trakcie pisanie własnej opinii. Ale potem wrócę i porównam nasze zdania.
OdpowiedzUsuńPóki co mogę powiedzieć, że uwielbiam poczucie humoru pani Moniki, co chwilę uśmiecham się jak głupia do zadrukowanych kartek :)
Czekam na wrażenie po zakończeniu lektury :)
UsuńNo i skończyłam czytać :)Tak więc już się dzielę spostrzeżeniami. Tak jak Ty zwróciłam uwagę na te więzy krwi, poszukiwanie tożsamości. Co ciekawe, dopiero po skończeniu książki wpadłam na to, że w rzeczywistości od samego początku te dwie historie były do siebie podobne. No i niepowtarzalny humor Moniki Szwai... Spędziłam z tą książką naprawdę udane dni
UsuńWarto było więć przeczytać książkę :)
UsuńMam ją na oku i liczę, że przypadnie mi do gustu:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że co najmniej zaciekawi :)
UsuńWłaśnie okładka najbardziej mnie intryguje, co to za głowy? Nie ma wyjścia, muszę przeczytać, żeby się dowiedzieć xD
OdpowiedzUsuńOkładka to dopiero początek ;)
UsuńNie potrafię się na razie ustosunkowac co do Szwaji. Książka zapowiada się ciekawie i wielu ją chwali, ale ja pamiętam tę autorkę raczej z takich poczytnych, utartych, kobiecych powieści, więc póki co pasuję.
OdpowiedzUsuńTa książka wyróżnia się spośród innych jej książek :)
Usuńhmmmm. Kiedyś zaczytywałam się w tej autorce, później jej książki zaczęly mnie irytować, ale teraz znowu mam na nie ochotę i chyba, może na tą się skuszę...
OdpowiedzUsuńTa historia zaskoczyła mnie i to bardzo pozytywnie :)
UsuńNiektóre książki Szwaji są naprawdę świetne a niektóre kompletnie mi nie podchodzą. Tej jeszcze nie czytałam.
OdpowiedzUsuńTę gorąco polecam :)
Usuń