"Trzy panie w samochodzie
czyli sekta olimpijska"
Małgorzata Thiele
Sekta brzmi groźnie, ale gdy ma się do czynienia z jej olimpijską wersją to zamiast obaw pojawia się śmiech i dobra zabawa. Spotkanie po latach okazuje się świetną okazją by odświeżyć, nieco przykurzoną, przyjaźń jeszcze z okresu licealnego. Wiadomo - czas zrobił swoje, chociaż czy na pewno? Może właśnie nadszedł moment by z przeszłości zabrać ze sobą to, co najlepsze w przyszłość, a za sobą pozostawić złe wspomnienia. Kiedyś Marta, Jolka i Bożena świetnie się bawiły w swoim towarzystwie i nie tylko, teraz nadarza się okazja by rozpocząć nowy rozdział - olimpijski!
Życie zaczyna się po ... na przykład rozwodzie albo gdy na dodatek spotyka się z dawno niewidziane koleżanki. Owocem takiego zbiegu okoliczności okazuje się zacieśnienie poluzowanych przez czas więzi oraz wspólne wyprawy samochodowe w celach poznawczo-przygotowawczych w celu realizacji przyszłych zamierzeń. Zanim jednak wspólny pomysł nabierze realnych kształtów trzeba się należnie do niego przygotować, a więc ... pora sprawdzić się w terenie. Trzy panie w najlepszym wieku, w końcu nie tylko wino szlachetnieje z wiekiem, ruszają by poznać swoje możliwości podróżniczo-samochodowe. Osławione polskie drogi wcale nie są takie złe, bardziej trzeba obawiać się złośliwości rzeczy martwych czyli samochodu i jego wyposażenia. Ale nawet w takich chwilach można odkryć uroki natury i sztuki oraz nawiązać znajomości bardziej niż obiecujące. Nie samymi wypadami za miasto człowiek żyje, metropolia także pozwala na poszerzenie dotychczasowych horyzontów, a oddane przyjaciółki gorliwie w tym będą i pomagać i kibicować. W natłoku nowości Marta odnajduje się coraz lepiej, okazuje się, że poza biblioteką świat ma wiele do zaoferowania, Bożena i Jolka również są zadowolone ze wypadów. Wspólnym mianownikiem podróży pań okazują się: po pierwsze niespodzianki, po drugie ciekawe znajomości, a po trzecie niemożność realizacji planów. Kto jednak przejmowałby się tym ostatnim drobiazgiem zwłaszcza kiedy to, co niezaplanowane okazuje się tak ciekawe i atrakcyjne? Nowi znajomi, nowe miejsca i nowe możliwości by zmieniać swoje życie, aż tyle nie spodziewały się przyjaciółki, lecz kiedy tyle dzieje się trzeba korzystać z podrzucanych przez los szans. Okazuje się, że na niedawne troski i bolączki znajdują się rozwiązania, czasem nawet bardzo blisko i to w osobie kogoś,kto jak się okazuje ma drugą i to jakże intrygującą twarz! Sekta olimpijska dowiodła, iż w przyjaźni oraz różnorodności siła, a jej moc czeka tylko by ją odkryć.
Trzy przyjaciółki, dwa samochody, jedna biblioteka, kilkoro dorosłych dzieci oraz Olimpia. Trzeba przyznać, że to różnorodna mozaika, zaskakująca na każdym kroku i wywołująca uśmiech na twarzy. Tak - lubię książki z humorem oraz kobietami w roli głównej i nie zgadzam się, iż to literatura gorszego rodzaju. "Trzy panie w samochodzie czyli sekta olimpijska" Małgorzaty Thiele dostarczyły mi świetnej lektury oraz pozwoliły spędzić czas tak jakbym była w przyjacielskim gronie. Prawdziwa kobieca przyjaźń istnieje, czasem trzeba ją odkurzyć, a bohaterki tej historii udowadniają to z ogromnym wdziękiem i dowcipnie.
Małgorzata Thiele
Sekta brzmi groźnie, ale gdy ma się do czynienia z jej olimpijską wersją to zamiast obaw pojawia się śmiech i dobra zabawa. Spotkanie po latach okazuje się świetną okazją by odświeżyć, nieco przykurzoną, przyjaźń jeszcze z okresu licealnego. Wiadomo - czas zrobił swoje, chociaż czy na pewno? Może właśnie nadszedł moment by z przeszłości zabrać ze sobą to, co najlepsze w przyszłość, a za sobą pozostawić złe wspomnienia. Kiedyś Marta, Jolka i Bożena świetnie się bawiły w swoim towarzystwie i nie tylko, teraz nadarza się okazja by rozpocząć nowy rozdział - olimpijski!
Życie zaczyna się po ... na przykład rozwodzie albo gdy na dodatek spotyka się z dawno niewidziane koleżanki. Owocem takiego zbiegu okoliczności okazuje się zacieśnienie poluzowanych przez czas więzi oraz wspólne wyprawy samochodowe w celach poznawczo-przygotowawczych w celu realizacji przyszłych zamierzeń. Zanim jednak wspólny pomysł nabierze realnych kształtów trzeba się należnie do niego przygotować, a więc ... pora sprawdzić się w terenie. Trzy panie w najlepszym wieku, w końcu nie tylko wino szlachetnieje z wiekiem, ruszają by poznać swoje możliwości podróżniczo-samochodowe. Osławione polskie drogi wcale nie są takie złe, bardziej trzeba obawiać się złośliwości rzeczy martwych czyli samochodu i jego wyposażenia. Ale nawet w takich chwilach można odkryć uroki natury i sztuki oraz nawiązać znajomości bardziej niż obiecujące. Nie samymi wypadami za miasto człowiek żyje, metropolia także pozwala na poszerzenie dotychczasowych horyzontów, a oddane przyjaciółki gorliwie w tym będą i pomagać i kibicować. W natłoku nowości Marta odnajduje się coraz lepiej, okazuje się, że poza biblioteką świat ma wiele do zaoferowania, Bożena i Jolka również są zadowolone ze wypadów. Wspólnym mianownikiem podróży pań okazują się: po pierwsze niespodzianki, po drugie ciekawe znajomości, a po trzecie niemożność realizacji planów. Kto jednak przejmowałby się tym ostatnim drobiazgiem zwłaszcza kiedy to, co niezaplanowane okazuje się tak ciekawe i atrakcyjne? Nowi znajomi, nowe miejsca i nowe możliwości by zmieniać swoje życie, aż tyle nie spodziewały się przyjaciółki, lecz kiedy tyle dzieje się trzeba korzystać z podrzucanych przez los szans. Okazuje się, że na niedawne troski i bolączki znajdują się rozwiązania, czasem nawet bardzo blisko i to w osobie kogoś,kto jak się okazuje ma drugą i to jakże intrygującą twarz! Sekta olimpijska dowiodła, iż w przyjaźni oraz różnorodności siła, a jej moc czeka tylko by ją odkryć.
Trzy przyjaciółki, dwa samochody, jedna biblioteka, kilkoro dorosłych dzieci oraz Olimpia. Trzeba przyznać, że to różnorodna mozaika, zaskakująca na każdym kroku i wywołująca uśmiech na twarzy. Tak - lubię książki z humorem oraz kobietami w roli głównej i nie zgadzam się, iż to literatura gorszego rodzaju. "Trzy panie w samochodzie czyli sekta olimpijska" Małgorzaty Thiele dostarczyły mi świetnej lektury oraz pozwoliły spędzić czas tak jakbym była w przyjacielskim gronie. Prawdziwa kobieca przyjaźń istnieje, czasem trzeba ją odkurzyć, a bohaterki tej historii udowadniają to z ogromnym wdziękiem i dowcipnie.
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję
portalowi
oraz
Wydawnictwu Nasza Księgarnia
Takie różnorodne mozaiki zazwyczaj są bardzo ciekawe, dlatego chętnie poznam tę książkę jeśli tylko będę miała więcej wolnego czasu.
OdpowiedzUsuńTo musi byś świetna lekka lektura. Koniecznie muszę się za nią rozejrzeć.
OdpowiedzUsuńWidzę, że to coś dla mnie :) Zaczynam jej szukać :)
OdpowiedzUsuńLubię książki z tej serii, skuszę się
OdpowiedzUsuńJuż o książce słyszałam i mam na nią ochotę :)
OdpowiedzUsuń